"O tym możemy podyskutować, ... ile wg was zadowoliłoby Allianz? W jaki próg my tutaj znając cały kontekst i sytuację obydwu stron"
Prądozaur wypowiada się w sposób, delikatnie mówiąc, nieparlamentarny, ale jeśli dobrze rozumiem, to on właśnie z taką tezą usiłuje się przebić - że istotne jest właśnie to, w jakiej cenie dojdzie do wykupienia przez TDJ pozostałych akcji, przede wszystkim od funduszy. A wpływ na tę cenę będzie miała cierpliwość funduszy i TDJ i to, komu się bardziej śpieszy.
A wracając do tego, o czym mamy dyskutować ...
Ja nie wierzę, aby fundusze były skłonne na sprzedaż akcji poniżej wyceny księgowej. Prawdę mówiąc nie wierzę również, że sprzedadzą za cenę równą wycenie księgowej. Czyli biorąc tylko to pod uwagę, nie wierzę w sprzedaż poniżej 4 zł za akcję.
Ale idźmy dalej. Obecna wycena całej grupy Grenevia niewiele odbiega od tego, co Grenevia ma tylko w kasie. Czyli te 3 zł to tylko za tą kasę, która jest w Grenevii, A gdzie cała reszta? Patrząc na zyski skonsolidowane całej grupy Grenevia tylko z ostatnich 4 kwartałów mamy c/z=5,4. Owszem to informacje z przeszłości. Ale pamiętajmy, że te zyski to wynik głównie Famuru, reszta spółek niewiele do tego dokładała, a wręcz nie raz była źródłem odpisów. Dlatego nie sądzę, aby zyski w przyszłości zmieniły się w dół. Raczej będą lepsze, a w najgorszym przypadku podobne. No to weźmy ten najgorszy przypadek. Taki poziom rocznych zysków oznacza, że w czasie 5,4 roku grupa wypracuje zysk równy dzisiejszej wycenie całej grupy, czyli po 5,4 roku spółka ma już drugie tyle. No to już, przy pesymistycznym scenariuszu, wchodzimy na wycenę powyżej 6 zł za akcję. Ale kupowanie akcji za 5cio czy 6cio krotność rocznych zysków, to kupowanie mega tanio, więc te 6 zł to wciąż mało. A przecież poza potencjalnymi zyskami jest jeszcze cały majątek.
Podsumowując, jeśli miałbym nakreślić scenariusz pesymistyczny, biorący pod uwagę, że może ktoś uzna, że nie warto walczyć w nieskończoność, to może fundusze zgodziłyby się sprzedać po 6-7 zło za akcję. Ale raczej taka decyzja z ich strony trochę by mnie zdziwiła.