Tak jak myślałem, że nie jesteście w stanie zrozumieć sensu mojego posta. To może inaczej – jeżeli wg waszych wpisów, spółka jest bankrutem, nie ma na wynagrodzenia, a przychód który generuje to tylko przychód księgowy (sztuczki) to skąd do diabła wzięła żywą gotówkę w wysokości kilkuset tysięcy i spłaciła obligacje.
I gdzie się podziali komornicy, którzy wg ciebie wszystko zajęli w spółce wraz z kontami? Dlaczego nie przytulili tej kasy?