Od czasu odejścia starego zespołu i spalonego blefu Kostkowskiego, jest tu ciągle ten sam problem: nie ma zespołu. Są przypadkowe, na wyrost zawierane umowy z jakimiś zbieraninami twórców. Niektórzy może i chcą dobrze, inni pewnie świadomie dostarczają podkładki pod raporty. Skutek jest taki, że nikt nie pracuje na swoje, nikomu nie zależy na sukcesie spółki.
Robienie z CFG wydawcy to też śmiech na sali. Co dostarcza wydawca, marketing, biznes, doświadczenie? Rynkowo też padlina: i tak już mały free float dodatkowo ogranicza Cypr (de facto wspólnik Kostkowskiego) i równie niezależny forumowicz-skupowicz.
Spółka istnieje w takiej formie tylko dlatego, że prezes PLW nie przyzna się do zawalenia tematu. Jedyne, co tu pomoże, to jakaś poważna reorganizacja, po której CFG będzie mogło robić coś, do czego ma środki. Jeśli to oznacza emisję i budowę nowego zespołu, z nowym zarządem, to i tak z tego więcej będzie, niż z obecnego ściemniania i pustych obietnic.