Scena na ulicy, nie wiem czemu ale mam przekonania ze to w Londynie. ktos ze sluzby zdrowia mowi ze trzeba zrobic test i chce wyslac kogos do laboratorium. ja mowie ze nie ma potrzeby i wyjmuje urządzenie z logo 'scpfl' i napisamy 'pcr' wielkości paczki zapalek z kieszeni, otwieram je i wyjmuje test wielkości pojedynczej zapałki. pani zaskoczona ale chetnie bierze test i robi wymaz. wynik pojawia sie juz po minucie. wszyscy zadowoleni :)
pozdrawiam i czekamy dalej :)