Saule to dla mnie bolesna lekcja, żeby trzymać się daleko spadających noży.
Wiele razy słyszałem to od swojego taty, a i tak musiałem przerobić to na własnej skórze...
Trzymam kciuki, żeby wszystkim nam się udało z tego wybrnąć i chętnie wysłucham rad jak na przyszłość uniknąć takich spółek.