Na ten moment mamy przynajmniej 3 konkretne oferty na stole. Sądzę że lista potencjalnych ofert nie musi być na ten moment wyczerpana, ale mamy 3 podpisane listy intencyjne. 3 globalnych graczy którzy chcą kupić PCR ONE.
Pozycja negocjacyjna Scope robi się bardzo komfortowa. Na WZA w 2020 r. pamiętam, że Zarząd mówił, że na końcu procesu chciałby doprowadzić właśnie do takiej sytuacji. Udowodnić działanie systemu, przejść przez formalną certyfikację i po osiągnięciu pełnej gotowości do komercjalizacji spokojnie doprowadzić do sytuacji równoległych negocjacji z kilkoma zainteresowanymi podmiotami.
To się właśnie stało. Wydaje się, że teraz to nabywcy mogą odczuwać niewygodną presję czasu w negocjacjach. Stąd już coraz bardziej prosta droga do uzgodnienia korzystnych warunków transakcji. Nabywcom odchodzi argument żeby przeciągać negocjacje, bo mogą zostać przelicytowani przez konkurencję. Całkowicie odpada również wydłużanie rozmów, licząc że po drugiej stronie kończą się fundusze. Scope nie jest przyciśnięty do ściany i ma zapewnione średnioterminowe finansowanie. Nabywcy wiedzą też, że im później zdecydują się kupić PCR ONE, ceną będzie tylko wyższa. Zarząd Scope nie siedzi bowiem z założonymi rękami, tylko konsekwentnie, równolegle do toczących się rozmów, rozwija projekt, powiększając jego wartość. Plan dalszych działań jest z pewnością zgodny z linią oczekiwań potencjalnych nabywców.
Włączając w to fakt, że PCR ONE ma unikalne w skali świata funkcjonalności, idealnie wpisując się w przyszłe potrzeby globalnego rynku oraz fakt, że wskutek pandemii nabywcy raczej mają sakwy pełne - wychodzi nam naprawdę dobry przepis na końcowy sukces.
Z naszego punktu widzenia możemy marudzić, że wszystko trwa dość dłużej niż się na początku spodziewaliśmy. Ale oni naprawdę dobrze to prowadzą.
Długo czekaliśmy, ale na koniec się to nam opłaci :)