Czytam to forum i nie wyrabiam z głupoty naiwnej leszczyny podniecającej się zyskiem netto z PRZESZACOWANIA udziałów w All In Games. Widać, że jesteście niedoświadczeni na giełdzie i osoba Mariusza Patrowicza nic wam nie mówi :D
Widać też, że January stosuje te same sztuczki z malowaniem wyników na wszystkich swoich "inwestycyjnych spółkach".
All In Games to balon wyceniony obecnie na 900 milionów, napompowany przez spółdzielnię Januarego i naiwnych leszczy liczących na kokosy z Ghostrunnera (a zyskami z gry trzeba się będzie przecież dzielić z OML i wydawcami światowymi).
Łączny wolumen obrotu na AIG z ostatniego miesiąca to milion akcji. Synerga ma 2,4 mln - powodzenia z upchaniem tych wszystkich akcji frajerom i zamianie wirtualnego, księgowego zysku na realny.
Myślę, że jutro i przez jakiś czas na fali euforii naiwne leszcze będą pompować gniota Synergę z napompowanymi wynikami. Ostrzegam jednak naiwnych: pamiętajcie, żeby sprzedać gniota na górce i nie dać się powiesić na haku na wieki. Przypomnę się za 2 lata, zobaczymy, gdzie będzie wtedy kurs Synergi, AIG, JR Holding i innych balonów Januarego.
I dla waszej informacji: nie interesuje i nie interesowała mnie ta spółka, wszedłem na to forum, gdy zobaczyłem wpis naganiacza na Synergę na forum innej spółki, której akcje posiadam. Z ciekawości przeczytałem raport finansowy i uśmiałem się zdrowo z tego malowania trawy na zielono. Nie interesują mnie akcje firmy, która swój wynik finansowy buduje na przeszacowaniu udziałów w napompowanej przez spółdzielnię spółce. No, może mógłbym trochę kupić pod warunkiem, że kapitalizacja Synergi byłaby niższa od wartości udziałów w AIG, a jednocześnie wiedziałbym, że spółka wywala swój pakiet w AIG na rynku w ulicę, ale w obecnej sytuacji - nie ma mowy. Darujcie sobie więc wyzywanie mnie od "peronowiczów".