Szanowni, jako niepoprawny sekciarz z mózgiem zaczadzonym doktryną nieocenionej wartości Energi co jakiś czas
narażony jestem na potężny stress. Moja wiara w nadzwyczajne zyski z inwestycji w akcje Energi jest niepodważalna.
Brakuje mi jednak jakieś polityczno - biznesowej podbudowy. W kolejnych latach i miesiącach wierzyłem ,że zmiana ekipy
wójta ,pozytywny wyrok w sprawie delistingu, nowe rady nadzorcze i prezesi i,Energi Orlenu, prezentowane strategie
i wyniki- wszystko to uczyni mnie zasobnym inwestorem. Wszystko to niestety upadło. Ostatnio, wspaniała wypowiedż emeryta
podbudowała mocno moją wiarę. Nie czekam kiedy Fąfarę i Staszaka przestanie boleć brzuch, a przyjmuję strategię za-
prezentowaną przez emeryta / wzrost wartości akcji Energa ,średnio 5 PLN rocznie.. Na potwierdzenie tej strategii daje sobie rok i życzę obecnemu kierownictwu powodzenia. Na razie zostaliśmy z tyłu / Enea / ale jak pisał Fredro...z tyłu z przodu
nic nie znaczy, dobry rycerz wszędzie straszny...
Pozdrawiam.