na spółce odnosi sie wrazenie że główny udziałowiec sam zaniża kurs by w pewnej przyszłości zrobić emisje z korzyścia oczywiście tylko dla siebie kosztem reszty akcjonariuszy (chodzi o ustalenie wycen)
spółka posiada ok 40 mln aktywów gdzie 36 mln to gotówka w wiekszości pożyczonej grupie gremi (mozna powiedzieć że rynek w tej chwili wycenia wiarygodność Pana Hajdarowicza że kasę odda i siega ona 30%, bo oprócz pozyczek do grupy spółka nie prowadzi działalności)
wycena spółki na dzisiaj 15 mln
pytanie dlaczego nie ma skupu?
gdyby udało sie skupić 10 % akcji tj 500 tyś do ceny ze średnia 5 zł
spólka potrzebowałaby ok 2,5 mln zł a zysk z umorzenia wyniósłby 2,5 mln czyli 100 %
dla wszystkich akcjonariuszy
oczywiście gdyby nie było chetnych do oddania operacje można by przeprowadzić na mniejsza skale np 5% akcji
akcje te dodatkowo można by przeznaczyć na ewentualne przejęcia o których mowa w nowej strategi zysk dla spółki podwójny (akcje kupione taniej tzn poniżej nominału i przy ewentualnej akwizycji mniejsze rozwodnienie kapitału)
w obecnej sytuacji spółki przeznaczenie kwoty 1-2 mln na skup nie spowodowałoby katastrofy a skorzystaliby wszyscy akcjonariusze
Na wiekszości spółek o w miarę dobrej kondycji albo wypłacana jest dywidenda albo prowadzony skup bo korzystają wtedy wszyscy akcjonariusze
pytanie dlaczego nie ma go tutaj
Jedyne co nasuwa sie w odpowiedzi to to że obecny kurs jest po myśli głównego akcjonariusza ( ma dostęp do kasy która obraca a przyjdzie czas że małych po różnych emisjach powoli wyroluje wycenami i kursami giełdowymi)
lepiej pozyczać na 10-12% niż zarobić na skupie 100%