Muszę przypomnieć: W moim przypadku osiągnięcie TP to sukces połowiczny. Fajnie, bo zaliczona kasa. Słabo, bo Dyrygent sugeruje, że to poziom zagrożony cofką. W idealnym świecie. W realu niestety często się myli w czasie rozwiniętego silnego trendu. Wtedy ucieka mi potencjalny zysk, a nowe wskazanie Dyrygenta na odnowienie zamkniętej pozycji (np. jutro) obarczone jest podwójnym ryzykiem.
W czasie lutowo-marcowej zwałki w 2020, prawie codziennie miałem TP, a następnego dnia odnawiałem S sporo niżej. Nieźle wtedy zarobiłem, ale można było ze 2 razy więcej.
Trendzik krótkoterminowy pożarł średnioterminowy. Wszystko to przy mizernych obrotach, ale wygląda że nie ma oporu czyli że na razie posiadacze akcji nie mają ochoty do ich wyzbywania się. Zobaczymy, ale strach się bać jeśli wiara w potęgę naszej gospodarki nie osłabnie - bo akcje w dalszym ciągu nie są przewartościowane. Brak negatywnej reakcji banków na wyrok TSUE też coś mówi. I ten ogromny LOP bezustannie się powiększający. Uffff....gorące lato przed nami a może i jesień.
Zagmatwana sytuacja – przynajmniej dla mnie. Bezsprzecznie rynek jest mocny a akcje wcale nie są drogie, ale w 3 miesiące urośliśmy 16,5% i jesteśmy od jakiegoś czasu jednym z najsilniejszych rynków EU, jednak doraźnie jesteśmy dość mocno wykupieni. Np. dzisiejsza sesja – weszliśmy w trend średnioterminowy …ale po wzroście w „kresce” w ciągu 5 dni o 130 pkt!...co oznacza że trend krótkoterminowy w ciągu 5 dni robi 130 pkt i teraz takie rozważanie jeśli masz eL to jasne – trzymać, ale dziś na zakończenie albo jutro rano wchodzić w świeże eL to duże ryzyko Wydaje mi się że biorąc za i przeciw to aktualnie trzeba się trzymać wskazań trendu krótkoterminowego tym bardziej że wybija on wysokie punktowe wartości i trwa dłużej niż przeciętnie. Następne za to chyba idziemy w kierunku jakiegoś trójkąta rozszerzającego się. Natomiast przeciw to to, żeby nie przegapić mocnego ruchu kierunkowego średnioterminowego. Dla mnie trend krótkoterminowy to wskazania m30 a średnioterminowy D1.
A ciekawe co Dyrygent na to? Patrząc to śmiesznie to wygląda. My +3%, a Sapinka do +1% ma ciężko dociągnąć. W sumie to nie wiem czy ta inflacja to u nas czy u nich ;-)
We wtorek luka otwarcia 4 pkt, wczoraj 5 pkt, dziś zejście (na razie?) tylko -4 pkt poniżej wczorajszego zamknięcia. Dawno takiego obrazka nie było. .........moc albo przemoc.........?
A podwójny szczyt jak malowany na W20-2131,03 i 2130,53, ale trochę niechlujnie to zrobili, całe 0,5pkt zbrakło, aby wyrównać. No i nie wiem traktować, że był?
Dnia 2023-07-13 o godz. 11:52 piobor napisał(a): > Benitor, a Dyrygent ma jakiś poziom? Bo mi wychodzi 2067, a nawet 2050 możliwy, ten wyższy to raczej bardzo realny.
Dyrygent tak nie działa. Nie mówi co będzie. Mówi co mam zrobić, gdyby coś nastąpiło. Nie znaczy to, że to coś nastąpi. Zresztą każdy gracz tak powinien myśleć. Nie zakładać jak będzie wyglądała cena w przyszłości, tylko co zrobić jeżeli cena będzie X, a co zrobić gdy będzie Y. Ale o tym już mówiłem :-)
A jeżeli chodzi o konkretne wskazania Dyrygenta na dzisiaj: - nie graj S; - graj L jeżeli sięgniemy 2124, wtedy SL2110 i TP2147; - nawet jeżeli wejdziesz w L2124, licz się z pozostaniem na jutro na stratnej pozycji.
Na razie wszystkie wskaźniki kierunkowe wskazują eL, ale.... pojawia się zmęczenie popytu i jakby brakowało chętnych do dalszego inwestowania we wzrosty, żeby wiara powróciła to trzeba zdecydowanie nie ociągając się uporać się ze strefą 2170 - 2180 a Dax 16300 - 16400 jeśli się do tego nie przyłożą na serio, to czeka nas mniejsza albo większa korekta.
Wszystko ma swoje lepsze i gorsze strony. Systemy dla dłuższego terminu są fajne ale muszą sporo oddać (zastanowić się) zanim podejmą decyzje o zmianie kierunku. Używający ich dostrzegają że mają fazy nadmiernego przegrzania lub schłodzenia. W takiej fazie od kilku dni znalazł się w20. Aby obronić się przed turbulencjami w tych przypadkach dobrze jest na ten okres do czasu wychłodzenia wskaźników - albo nie grać, co dla giełdoholików jest trudne - albo przejść na DT w oparciu o niższe interwały
Wczoraj się trochę posypało za oceanem, ale dalej jesteśmy przy szczytach i konia z rzędem temu kto wie jak dalej będzie, jedni mówią że ostatnia podwyżka stóp i statystycznie co najmniej 10% w ciągu 6 miesięcy - drudzy że to ściema rynki przegrzane a przed nami okres roku sprzyjający spadkom - i bądź tu mądry. Trzeba obserwować i wyciągać wnioski z bieżącego zachowania rynków. - nie słuchać (czytać) cudotwórców i wierzyć we własne systemy (sposoby).
Graj Klapa. Żadne DT. Może i przegrzane, ale zwrotu na GPW nie widać. Na dziennym cena jedzie równiutko wzdłuż osi regresji. Od 19.07 utworzyła się "pozorna" konsolka. Jak spojrzeć pod pewnym kątem, to 21.07 był słaby ruch powrotny, w kierunku przełamanego 2120. Od tego czasu, cena (powoli, ale) konsekwentnie się wspina. 2150 dzisiaj, trochę zmieniłoby moje spojrzenie.
Trudno! Wg mojego "kapelmistrza" od 20 lipca rynek w strefie gorącej ....więc na m30 ...raz w tą - raz w tamtą - a noc bez pozycji ...:)) Wejdzie do "cienia" to będzie na dłużej.
Smrodkiem zaciągało już od jakiegoś czasu, więc szambko wykipiało. Klapa wszędzie - jeszcze dziś i jutro jakieś wyjątkowe wydarzenie może powstrzymać - inaczej to kipi dalej.
Ano trochę wykipiało. U mnie tak by to wyglądało (gdybym grał na kreski). W tej chwili jestem BP. Dzisiaj nie mam zamiaru wchodzić w L. Może odnowię S, ale jeszcze wstrzymuję lejce.
Super, że się znów odzywasz! Według mnie jutro jeszcze dół jakoś solidniejszy (bardzo zachowawczo ze Stanami na tle Europy działamy), tylko pytanie czy w trakcie sesji odbicie, czy poczekamy do poniedziałku? Trzeba wykorzystać obniżenie ratingu USA jak banki w marcu, by ludzi wypłoszyć...
Owszem, otwarcie (i następne minuty) solidne. Jednak nie przeceniałbym tej porannej zieleni w USA (na bazowych). Niedźwiedź pokazał ostatnio pazury. Nie skreślałbym go, dopóki dzień nie zamknie się powyżej 2132.
Strzał w górę (ok. 10:00) trochę zgasił moją wiarę w misia, ale jej nie przekreślił. Strzał wydaje mi się przesadzony na tle bazowych. "Podpórką" może było dosyć szybkie umocnienie PLN, które (moim zdaniem) nie będzie trwałe.
Dax wchodzi w zanurzenie a u nas luka wzrostowa. Jesteśmy w strefie przesileń i "operatorzy" wiedzą że mają o co walczyć. Wczoraj weszliśmy pod kreskę ale w końcówce i dziś mocna obrona. - zobaczymy czy się powiedzie - żeby była skuteczna to należałoby zakończyć sesję w okolicy maksów. U nas jakoś do pozbywania się akcji się nie garną, a Wall St. już prawie po wynikach. Tak rozumowo, to ten wzrost trwa od zmiany serii w marcu czyli 5 miesięcy, to dość sporo, rynek powinien być wykupiony i jeśli nie zdecydowane spadki (jeśli rzeczywiście przyszłość przed nami jest taka świetlana) to przynajmniej jakaś szersza konsola możliwa.
Jeśli publika mówi - spadnie 10% a później będzie rosnąć - to niby czemu ma spadać? Jeśli ma spaść 10% to przeciętny posiadacz akcji uczestnicząc w takim rozdaniu ani nie sprzeda na górce ani nie kupi w dołku. Zakładając korektę 10% to prawdopodobnie nic nie zarobi a dodając prowizje to najczęściej dołoży do interesu, Po co ma więc pozbywać się akcji? Żeby była zdrowa korekta to publika musi mieć przed oczyma armagedon, Grunwald itp. ....strach.