Muszę przypomnieć:
W moim przypadku osiągnięcie TP to sukces połowiczny. Fajnie, bo zaliczona kasa. Słabo, bo Dyrygent sugeruje, że to poziom zagrożony cofką. W idealnym świecie. W realu niestety często się myli w czasie rozwiniętego silnego trendu. Wtedy ucieka mi potencjalny zysk, a nowe wskazanie Dyrygenta na odnowienie zamkniętej pozycji (np. jutro) obarczone jest podwójnym ryzykiem.
W czasie lutowo-marcowej zwałki w 2020, prawie codziennie miałem TP, a następnego dnia odnawiałem S sporo niżej. Nieźle wtedy zarobiłem, ale można było ze 2 razy więcej.