"Rzad sie sam wyzywi" jak mawial klasyk.Oni sie wyliza a reszta bedzie zalatwiona na cacy. Dlugi nie takich Misiewiczow prywatnego biznesu juz zgubily.
No dobra, nie bede. Ale jest jedna rzecz, ktora budzi moj szacunek. Cos trzeba w sobie jednak miec, zeby innych przekonac do swoich utopijnych koncepcji. Uroda prezesa? Czar osobisty? Miss w sekretariacie? Takie zauroczenie np. w EHN czy ARP to nie latwo podtrzymywac przez tyle lat! Jestem pod wrazeniem! Szkoda ze to jedyne dobre wrazenie jakie wywoluje zarzad.
Znałem jednego takiego biznesmena, rewelacyjnie się sprzedawał, robił wrażenie, uwodził argumentem... Tylko biznesu (tzn pieniędzy) robić nie umiał. Teraz szuka go Interpol.
Moze to nie byl biznesmen tylko gosc z kabaretu. Tam tacy wystepuja. Ale ich Interpol raczej nie szuka, sa widoczni na scenie.
W LS to chyba nie ma umiaru w zadluzaniu firmy. To takie zarzadzanie przez gmatwanie. Wyobrazam sobie ze teraz wszyscy co mocza swoje konczyny w tej firmie, ze strachu przed utrata kasy, beda gotowi robic dalsze glupoty. W mysl zasady "jazda do przodu, a po nas chocby zgliszcza". Wiem, ze wiara czyni cuda, ale ten case sie do tego nie zalicza.
a w ostatnim odcinku dramatu prezes wieje do Brazylii gdzie czeka na niego gorąca Indianka z wianuszkiem dzieci, które ten w akcie natychmiastowej miłości uznaje za własne, dzięki czemu adwokat pisze pismo o odrzucenie wniosku o ekstradycję,
`nie wiem czy w ich przypadku można mówić o "zarobkowaniu", nie mają o tym pojęcia. Nazwałbym to "emigracją zadłużeniową" - w końcu długi umieją robić perfekcyjnie - robi się długi, a potem daje w długą :)
Raczej "oddluzeniowa" bo dzieki takiej emigracji taki delikwent pozbywa sie dlugow. Rzec by mozna ze to przetarta i w sumie lepsza sciezka niz platanie sie po Sadach z postepowaniem ukladowym. Za duzo zachodu i szkoda czasu! Nowe wyzwania stoja przed takim delikwentem! A jeleni wokol tyle, ze nie trzeba strzelac, sami sie pchaja do wora.
Nasłuchają się bajek o dziesiątkach milionów euro, zyskach, biznesach, itp. Jeden z drugim dorobił się paru baniek na stawianiu słupów telefonicznych albo hurcie ziemniakami i zamiast cieszyć się z tego co ma i dbać o zdrowie marzą te jelenie jak dzieci o jachtach na francuskich marinach, supermodelkach kołyszących się hamakach i kolekcji ferrari w garażu. I oto trafia im się życiowa szansa aby wsadzić swoje cieżko uciułane banknoty w "mega międzynarodowy projekt super biznesu", prawdziwa bomba. Tak, wystarczy posłać tam million, dwa albo trzy i ktoś dla tych kapuścianych łebków zarobi tą całą kasę i jeszcze im tyłek miodem i masłem wysmaruje.
"Halo, wygrał pan w tajnej loterii milion euro, gratuluję!!!" "Wwwoww!, to co mam teraz zrobić"? "Wpłać pan 100 tys na poczet rozliczenia pierwszej transzy, podaje numer ..."
Obserwuję akcje tej spółki od jakiegoś czasu i nie rozumiem dlaczego firma budowlana, traci na akcjach? Teraz jest boom na rynku budowlanym i wszystkie normalne spółki zabijają obecnie najlepsze zyski. Czy coś jest z tą firmą nie tak?
Obserwuj, ale bron Boze nie inwestuj. To ze jest boom budowlany nie znaczy ze kazda spolka, ktora ma cokolwiek wspolnego z budownictwem nagle zyska. Owszem, rosnie ilosc zlecen, ale ich rentownosc jest bardzo rozna a firmy ze slaba podstawa do dlugoterminowego funkcjonowania, musza bardzo sie starac, zeby te zlecenia ich nie zabily a wzmocnily. Tak sie dzieje z LS. Ale ten boom juz trwa od lat 90-tych, tylko nikt nie umie go wlasciwie finansowac. Kazdy jest nastawiony na krotkoterminowe "koszenie" a potem jak sie skok uda, to ewentualnie pomysli o stabilizacji biznesu. Budownictwo (w pelnym tego slowa znaczeniu) to tez branza o najwiekszym odsetku upadkow firm, to rowniez branza o najwiekszych zatorach finansowych ( ze wzgledu na charakter produktow i uslug). Teraz jak to stanie sie oczywiste, to przypadek LS "odkrywa" sie jak na dloni. Kolejny bankrut, choc jeszcze zyjacy, ktory przeinwestowal aktywa (komu az 4 fabryki nie sprzedawalnego produktu?), zadluzyl te aktywa w sposob nieprawdopodobny a to wszystko "podparte" mizernia zarzadu i w sumie brakiem kompleksowej oferty (w wiekszym stopniu sam produkt). Teraz Grupa Pana prezesa na dobre przejmuje spolke, moze tam byly jakie jeszcze inne linie myslenia, to teraz juz nie ma. Byly prezes juz chyba poniosl kare (pewnie sluszna) za 5-6 lat beztroskiej dzialanosci, a nowy po opracowaniu strategii (ma ja wylacznie na wlasny uzytek) przystapil do wykoszenia jakiegokolwiek sprzeciwu. Do pelnego obrazu nalezaloby sie przyjrzec wykonawcom dotychczasowych kontraktow i jakie to warunki panowaly dla tych kontraktow. Ach, zapomnialbym o tzw newsach i szerzeniu megalomanistycznych wizji prezesa. Kontrakt tu, kontrakt tam, potem nie dochodzi do podpisania tychze, a tymczasem nastepna kasa splywa do firmy i prawdopodobnie znow zabezpieczona na tych samych, juz wielokrotnie zabezpieczanych, aktywach. Ale maszynka!!! Teraz emisja, pewnie zeby zabezpieczyc tyly, tzn ujemne kapitaly, ktore przy rosnacej stracie szybko moga te wartosc osiagnac. Przypomne tylko , ze prezes to nie szpec budowlany a szpec od ukladanek finansowych. Tutaj naprawde trzeba sie napocic zeby finansowanie tego wehikulu wygladalo na prawidlowe. Do czasu.
Zgadzam sie z Wojtkiem. To nie jest klasyczna firma budowlana. Zbydowac zaklady kazdy potrafi. Wyprodukowac jednak takie dlugi to trzeba frajerow z jednej strony i mistrzostwa managerow z drugiej. Wybrali zla branze bo budowlanka nie znosi bubli i niedorobek. Te wychodza czasem szybko czasem po latach i nie jeden sie na gwarancjach rozjechal. A z reszta, piszesz o normalnych firmach I porownujesz je do LS? Jablka do ogorka? Nie da sie.