No dobra, nie bede. Ale jest jedna rzecz, ktora budzi moj szacunek. Cos trzeba w sobie jednak miec, zeby innych przekonac do swoich utopijnych koncepcji. Uroda prezesa? Czar osobisty? Miss w sekretariacie? Takie zauroczenie np. w EHN czy ARP to nie latwo podtrzymywac przez tyle lat! Jestem pod wrazeniem! Szkoda ze to jedyne dobre wrazenie jakie wywoluje zarzad.