Podkulił ogonek i zmył się zostawiając pracowników i akcjonariuszy w bagnie! Przestał być fanem Prezesa, bo pewnie czymś się jemu naraził... ciekawe czym?! Najwidoczniej Prezesowi nie odpowiadał "rozwój firmy" jaki Pan Wolfestein uprawiał... efekty widać gołym okiem.
Zanim został wyrzucony za burtę, to się wcześniej nachapał i bieda go z pewością nie dosięgnie. Odszedł i ma to w d... co się dalej będzie działo w firmie. Sam będzie żył jak panisko, a biedni ludzie muszą ciężko harować na "statku", który i tak wciąż powoli tonie.