Gówno za przeproszeniem nadchodzi.
Właśnie przejrzałem ostatni raport kwartalny. Szkoda gadać. Dzwoniłem dzisiaj do spółki, nikto nie je doma, odezwała się jakaś panienka pściu bździu, bez pojęcia. W sprawie raportu nie ma z kim gadać. W raporcie same straty. Przepływy finansowe na minusie. Technicznie walor w długoterminowym trendzie spadkowym. Budownictwo leży na desce Barlineckiej i zdycha.
Brak perspektyw na nadchodzące miesiące. Drzewa powalone w ostatnich huraganach sprzedadzą do Niemiec bo tam zapotrzebowanie na surowiec od dawna się utrzymuje na wysokim poziomie.
Wy się martwcie raczej aby ta firma nie poszła z torbami. Od najwyższego notowania spadła już 86% i końca spadku nie widać.
dla kogo gówno to gówno:)
Ceny surowca idą w dół co odbije się na niższym koszcie wytworzenia w perspektywie kilku miesięcy, a więc rentowność sprzedaży wzrośnie. Poza tym po scaleniu zobaczycie jaki będzie kurs. Po co zagląda tu ktoś kto nie wierzy w zysk? Albo wtopił przez brak umiejętności i wiedzy albo nagania do sprzedaży żeby się obkupić, niech każdy pomyśli i zrobi jak uważa, a nie piszę pierdoły.
Największą bolączka Barlinka było duże zadłużenie ( ale nie dramatyczne) i rekordowe ceny drewna. Jeden i drugi czynnik odpadł. Ja poczekam do 5 zł i jestem spokojny
tak cena drewna faktycznie spadnie ale na razie wyniki nie beda takie dobre, barlinek nastawiony jest na eksport a tam niestety rowniez jest wiele problemow finansowych
Barlinek Panowie jest przede wszystkim źle zarządzany i dopóki nie zmieni się kierownictwo tej spółki z jej prezesem na czele to nici ze wzrostu. Ktoś kto dopuszcza do tak dramatycznej przeceny na giełdzie a na dodatek rozwadnia kapitał zasługuje tylko na baty jakie zresztą dostaje.
AMEN, nic dodać nic ująć.
Teraz skoro zostaliście już ostrzeżeni pozostaje mi jedynie dodać, że głównie zagnieżdżam się tam, gdzie jest mi dobrze. A gdzie jest mi dobrze? Ano tam gdzie znajduje się duża ilość leszczy myśląca życzeniowo. Patrzą jak kurs spółki osuwa się w dół po równi pochyłej, patrzą na coraz gorsze wyniki kwartalne ale dalej wierzą, że szczęście się do nich uśmiechnie i przynajmniej wyjdą na swoje. To przypomina nieco szympansa, który włożył rękę do pułapki a w środku jest banan. Ręka przez dziurę weszła na siłę ale z bananem wyjść nie chce a małpa puścić zdobyczy nie zamierza i tak będzie trwać aż do końca. W związku z tym zamierzam postawić tu tezę, której w następnych tygodniach i miesiącach będę bronić a mianowicie Barlinek czeka układ z bankami, czyli inaczej rzecz biorąc upadłość układowa. Co przemawia za postawieniem takiej tezy ?
Ano bardzo proszę :
1. Rozmawiałem niedawno z analitykiem WBK który o zgrozo w swojej głupocie jeszcze w III kwartale ubiegłego roku prognozował i rekomendował znaczny wzrost kursu Barlinka. Jak mu powiedziałem, że rynek znajduje się w fali ,,B,,Elliotta to on mi na to , że analizą techniczną to oni się nie zajmują. No to ja mu, że Elliott nie tylko technicznie, ale i cyklicznie opisał stan rynku i że w tej fazie jedynie spółki mocne fundamentalnie i nie zadłużone mają szanse na wzrost. Pozostałe trwają i się modlą aby nieuchronne nadejście fali ,,C,, już na tym poziomie nie wywaliło ich z rynku. Reasumując powiem tak. Banki zatrudniające tych pseudo analityków lepiej by zrobiły, gdyby tą niedouczoną zgraje wywaliły na pysk. Poprosiłem aby mi podał chociaż jedną rekomendację która się w ostatnim półroczu sprawdziła. Nie podał, bo takiej nie było.
2. Spółka jest zadłużona po szyje a przy tak wysokiej cenie pieniądza (pieniądz ma jak wiecie swoją cenę odzwierciedloną stopami procentowymi) rośnie i to znacząco zagrożenie spłaty kredytów. Po tym co stało się ostatnio z budowlanką banki obecnie dmuchają na zimne. Inflacja w dalszym ciągu jest wysoka i chociaż większość specjalistów rynkowych coraz głośniej woła o obniżkę, to tylko z tego wyjdzie, że sobie pokrzyczą. Totalny zastój na rynku budowlanym i zapaść w sprzedaży mieszkań przekłada się na brak popytu deski barlineckiej, która chociaż naprawdę ładnie wygląda (możecie mi wierzyć bo takową posiadam) to jest jednocześnie droga co w dzisiejszych czasach nadchodzącego kryzysu i zaciskania portfela
dobrze Barlinkowi nie wróży.
3. Uważam, że firma jest źle zarządzana. Świadczą o tym wyniki pierwszego kwartału. Są fatalne. Tak przepływy finansowe jak i wyniki sprzedaży o zyskach nawet nie wspomnę. Brak
śladów restrukturyzacji i zdecydowanych działań pro oszczędnościowych.
4. Kryzys tak naprawdę do nas dopiero dociera. Jeszcze przez chwilę (kilka miesięcy) potrwa ten stan rzeczy a sytuacja przejściowo nawet ulegnie poprawie, a potem jak grom z jasnego nieba walnie cała gospodarka. Przyjdzie kryzys tak gospodarczy jak i polityczny. Zresztą wybrańcy narodu ( a mam tu na myśli całą klasę polityczną) trwają w głębokim samouwielbieniu i zupełnie już oderwali się od realiów tego społeczeństwa. Dla nich samych będzie to jak zimny prysznic.
5. ATK bezbłędnie pokazuje trwanie Barlinka w długookresowym trendzie spadkowym. Na dołkach poszczególnych korekt tworzą się więc dywergencje na oscylatorach, nie ma ich natomiast na szczytach. Kanały Andewsa i średnie median line uwiarygadniają trend spadkowy. Volumen jest niewielki co zapowiada dalszą znaczną deprecjację tego waloru. Jak zapewne wiecie znaczące dołki powstają z panicznej wyprzedaży, tu rynek cały czas spokojnie się osuwa. Dopóki taka tendencja będzie miała miejsce cały czas akcje Barlinka będą tracić.
Pewnie bym jeszcze znalazł kilka aspektów na potwierdzenie mojej tezy i wstępnego założenia ale nie chcę wam już całkowicie popsuć nastroju tego dnia. I tak jest wystarczająco
paskudny.
Zapewne wielu z was zastanawia się czy w ogóle posiadam jakieś akcje.
A więc powiem wam. Posiadam akcje spółki mocnej fundamentalnie, trzymającej zadłużenie w ryzach gdzie dług netto do EBITTA wynosi 2.5 na dodatek ten parametr jest stale poprawiany.
Spółki, która w swoim segmencie rynkowy wysunęła się na czoło. Generuje coraz to lepsze wyniki finansowe a nie tak dawno wprowadziła na rynek dwa nowe produkty. Przez dwa lata budowała bazę pod wzrosty jakie właśnie następują
Spytacie co to za perełka się uchowała, przecież to nie Barlinek. Więc co to jest ?
Ano CYFROWY POLSAT. Kto nie wierzy niechaj zmierzy, to uwierzy !
Posiadaczom zaś Barlinka zdrówka życzę (bo na rozum już za późno)
Chodzik Księżycowy
a co z Bomi.już o nim zapomniałeś
chodzik to taki gość który jak coś rekomenduje to na pewno mamy w łeb
i wszędzie ma fale Eliota oprócz mózgu bo tam ma uzwojenie
No cóż kolego. Moje zadanie na Bomi zostało zakończone. Co z tego układu Bomi będzie dla jej akcjonariuszy to nie wiem i prawdę mówiąc nic mnie to nie obchodzi. W obu przypadkach mieliśmy i mamy do czynienia ze spółkami borykającymi się z ogromnym zadłużeniem.
A co do koncepcji Ralpha Elliotta to o czym ja mam mówić z facetem, który tak naprawdę nie potrafi nawet napisać tego nazwiska poprawnie.
Inwestowanie w spółki słabe ,zadłużone, przy wysokich stopach procentowych to głupota i nic więcej, tak samo jak wiara, że trend się nagle zmieni. Owszem podskoczyć może ale to tak jak z tym Mackiem jest.
Umarł Maciek umarł leży już na desce (barlineckiej).
Gdyby mu zagrali podskoczyłby jeszcze.
Bo w Macieju taka dusza, że choć umarł to się rusza. !
No i jeszcze jedno. Może któryś z was sprawdzi ile wynosi wskaźnik zadłużenia długu netto do EBITTA w przypadku Barlinka. Jest li taki ktoś, kto ma o tym chociaż mgliste pojęcie ?
Powiem wam tylko, że powyżej 3 banki patrzą na spółkę spode łba i są bardzo zaniepokojone.
Odjeżdżać to może drezyna ze stacji a tu mamy obsuwanie po desce w dół.
Właśnie skończyłem rozmowę z Barlinkiem. Wskaźnik długu netto do EBITDA za poprzedni rok to 6.32. Emisja akcji miała na celu obniżenie zadłużenia krótkookresowego bo inaczej groziła utrata płynności. Wskaźnik obniży się do pięciu z hakiem i tak będzie dramatycznie wysoki.
Fatalna była zima na Ukrainie, fatalny pierwszy kwartał. Całość zadłużenia Barlinka wynosi ponad pół miliarda. Tam w Barlinku sami zdają sobie sprawę, że balansują na linie.
W takiej sytuacji tak jak wspomniałem na początku, nigdzie nie pojedziecie, co najwyżej przepchną was na boczny tor a i to mało prawdopodobne.
A tak z ciekawości to chętnie posłuchałbym argumentów tych optymistów, którzy wierzą we wzrosty.
konkrety:
Z kim z Barlinka rozmawiałeś?
Jaki wpływ na wyniki II kw ma zima na Ukrainie? - wpływ na I juz widzieliśmy
Jakie ceny drewna ma zakontraktowane barlinek w II półroczu - zmiana proc do zeszłego roku
chodzik chwaliłeś się na forum że kupiłeś Bomi bardzo duży pakiet po ok 1 zeta teraz oddałeś jak leszcz na samym dnie i tutaj przywlokłeś się pouczać co mają robić przestań się ośmieszać nieudaczniku
Po pierwsze to zamiast mnie zadawać pytania, powinieneś pytania skierować do Barlinka.
Chętnie poznałbym na nie odpowiedź.
Po drugie Bomi owszem kupiłem w tych okolicach ale i natychmiast sprzedałem, ponieważ
nietrafione inwestycja zamykam natychmiast a nie czekam aż przyniosą znaczącą stratę.
Bomi to historia. Popatrz na Cyfrowy Polsat. Już dawno inwestycja w ten papier pokryła mi stratę na tej sklepowej spółce i rośnie jak na drożdżach.
Oto zresztą cała tajemnica wiary, a wniosek jaki się nasuwa jest taki:
Zamknąć pozycję na Barlinku i to niezależnie od ceny zakupu, natychmiast kupić CP, tym bardziej jak odwaliłem za was całą robotę w prześwietleniu tej spółki. Możecie oczywiście mnie nie posłuchać, ale w takim wypadku kupcie zapas pampersów, bo lanie po ścianie na Barlinku szykuje się jak się patrzy.
To samo mówiłem Wiśniewskiemu z PBG ale wiesz jacy ci bogacze są. Zawsze myślą, że mają rację dopóki rynek im dupy za przeproszeniem nie zbije. A co do Sołotowa czy jak mu tam.
Jego bardziej interesują wyścigi niż Barlinek. Poza tym kolego kogo ty chcesz zrobić w konia no kogo ? To była emisja z prawem poboru, gdyby nie wziął tych akcji jego zaangażowanie znacznie by spadło a może nawet straciłby kontrolę nad spółką.
Tak czy inaczej nie zmienia to faktu, że po wynikach za drugi kwartał kurs się załamie. Dlaczego? Bo ewentualny zysk zostanie przeznaczony na spłatę odsetek od zaciągniętych kredytów i oby to wystarczyło, bo inaczej banki zaczną wołać o zwrot kasy.
Spółki mój szanowny kolego bankrutują nie dlatego, że nie mają zysku. Czasem mają i to spory.
Bankrutują z powodu utraty płynności. To niby niewielka różnica ale jak znacząca, nieprawdaż.
W takim razie Barlinek może w dalszym ciągu generować zysk ze sprzedaży a i tak zbankrutuje
jeśli nie będzie w stanie uregulować należności. Typowe przeinwestowanie.
Sołek nigdy nie traci. A to dobre. To jak wytłumaczysz spadek kursu Barlinka o 86% ?
Traci i to dużo, prestiż, pieniądze, dywidendę z akcji uprzywilejowanych, pozycję na rynku.
Pomiędzy tak wielkim zadłużeniem a co za tym idzie uzależnieniem od banków do układu z nimi
niewielka odległość.
ALE ..... starałem się spojrzeć na te akcje okiem optymisty. Starałem się i dupa blada za przeproszeniem, nic a nic nie znalazłem takiego co by mi powiedziało Chodziku Księżycowy kup akcje Barlinka teraz a zrobisz dobry interes. Tu nie można zrobić dobrego interesu tu można tylko stracić. Volumen jasno jak słońce na niebie pokazuje zainteresowanie tym papierem. Jest żadne a to co w tej chwili widzicie i co napawa was nadzieją to kolejne niewielkie zresztą podbicie kursu spowodowane jedynie skrajnym wyprzedaniem na oscylatorach. Kurs zapewne pokona to wsparcie i zrobi następny skok w okolice 50 groszy.