Pizza Slice to nowy tytuł od Quest Craft i Gaming Factory, który na pierwszy rzut oka może wyglądać jak prosty symulator, ale po głębszym przyjrzeniu się to gra z potencjałem. Łączy w sobie zarządzanie pizzerią, gotowanie według babcinego przepisu oraz humorystyczną rywalizację z konkurencją w klimacie włoskiego zakątka Nowego Jorku. Do tego dochodzi świetna oprawa graficzna i lekkie, casualowe podejście do rozgrywki – czyli wszystko to, co lubią gracze gatunku cozy sim. Co wiemy na dziś: Gra przeszła rebranding i wygląda zdecydowanie lepiej niż wcześniejsze wersje. Technicznie prezentuje się dobrze, nie widać problemów w udostępnionym gameplayu. Szacuję, że gra może osiągnąć 50–60 tys. sprzedanych egzemplarzy w ciągu 6 miesięcy. To wartość oparta na porównaniach do podobnych produkcji (Art of Rally, Overcooked, simy restauracyjne), konwersji wishlisty i obecnym zasięgu marketingowym. Przy takim wyniku sprzedażowym i zakładając zysk rzędu 0,5–1 mln zł, można oczekiwać podniesienia wyceny spółki o 1,2–2,5 zł na akcję. To oznacza, że nawet bez udziału konsol, sama premiera PC może dać 10–25% wzrostu kursu. Prawdziwe przyspieszenie może nastąpić po wersji konsolowej jeśli doda drugie tyle sprzedaży, to łączny efekt na wynik i kurs może być znacznie większy. Ale nawet sam PC, przy odpowiednim timing’u i marketingu, może pozytywnie zaskoczyć. Pizza Slice nie zrobi rewolucji, ale ma szansę stać się przyzwoitym tytułem z dobrym przyjęciem. A to może mieć większy wpływ na kurs niż się niektórym wydaje.
Jak może wzrosnąć wycena spółki na jedną akcję, jeśli oprócz Pizza Slice również drugi tytuł Ghost (poza JDM) osiągnie sukces sprzedażowy i zostanie dobrze przyjęty przez graczy?
Ghost Keeper to klimatyczna gra eksploracyjna z elementami grozy, w której gracz wciela się w opiekuna nawiedzonego domostwa. Unikalny styl graficzny i spokojne tempo rozgrywki wyróżniają ją na tle innych indyków. Produkcja celuje w niszowych graczy lubiących immersyjne doświadczenia bez przesadnej akcji coś w stylu Gone Home czy What Remains of Edith Finch. Zakładając umiarkowaną kampanię promocyjną i pozytywne recenzje, realistycznie można oczekiwać sprzedaży na poziomie 40–70 tys. egzemplarzy na PC w ciągu 6 miesięcy. Daje to przychód rzędu 3,2–5,7 mln zł netto (przy cenie gry 100 zł brutto), a potencjalny zysk netto dla spółki mógłby wynieść 1,5–3 mln zł. Dla spółki taki wynik może przełożyć się na wzrost kursu o 2–4 zł, przy pozytywnym sentymencie inwestorów. Wszystko zależy od recenzji i odbioru, ale potencjał jak na średniobudżetowego indyka zdecydowanie jest.
Lol ale wyliczenia , zauważyłeś chociaż że to gra. 2500 miejsca na whisliscie gdzie GF to tylko wydawca i to jeden z dwóch a grę robią jakieś paździerzowej studia ? Zakiwacie sie z tą naganka , tu się liczy tylko JDM , pizza może da zwrot kosztów te 1,5 mln zł to wszystko , każdy rozsądny co ma akcje GIf to kupował to pod jdm , widać że rynek ewidentnie nie kupuje whislisty gry i tu bym się zastanowił dlaczego tak jest a nie bajkami na temat tych 2 gierek gdzie maxem jest w jednej zwrort kosztów a drugiej to w sumie nie wiem na co liczyć 10 k kopi i 20 zł z kopi
Może warto spojrzeć na to szerzej niż przez pryzmat wishlisty i studiów “od biedy”: JDM to główna siła, ale pipeline też się liczy. Pizza Slice i Ghost Keeper to mniejsze budżety, ale niskie koszty produkcji (ok. 1–2 mln zł każda gra) sprawiają, że już sprzedaż 30–50 tys. egz. daje zwrot nakładów plus kilkaset tysięcy czystego zysku. Wishlisty to nie jedyny wyznacznik. Nawet gry nisko na wishliście (np. 2–5 tys.) potrafią sprzedać 20–30 tys. egz. w pierwszym miesiącu, gdy dobry content dotrze do influencerów. GF jako wydawca pomaga w marketingu, dystrybucji i PR: to kluczowe, by nawet małym tytułem dotrzeć do odpowiedniej grupy odbiorców. Nawet gdy JDM napędza główny wzrost, dodatki z pozostałych tytułów pokazują inwestorom, że spółka nie opiera się na jednym hicie. To zwiększa zaufanie i pozwalazyskać dodatkowe parę złotych bez żadnej bańki spekulacyjnej. Nie przekreślaj zatem tych „drugorzędnych” gier każda z nich to kolejny dowód, że GF ma skalowalny model wydawniczy, a to kluczowy argument dla inwestorów, którzy szukają czegoś więcej niż jednorazowego strzału. Poza JDM to dla spółki całkiem solidny „ogon” przychodowy.
Szkoda czasu na analizę czegoś takiego jak te 2 pozostałe gry , pozostałe 5 zamknęli bo widzą potencjał w jdm kolejnych częściach i ewentualnie nowej grze wyścigowej plus konsole po co jakieś analizy z d.. że tak wyglądającą gra z 2500 miejsca na whislist zarobi kilka mln zł ? Na jdm widać że udało im się zatrudnić zdolnych deweloperów od samochodowej i tyle i tylko o to toczy się gra teraz na gif
2500 miejsce na wishlist to może nie szał, ale nie jest też zero. Nie każda gra od razu musi bić rekordy, żeby przynieść zysk, zwłaszcza jeśli koszty są niskie. Ghost Keeper przy dobrej cenie (np. 80 zł brutto) i niskich kosztach (około 1,5 mln zł) może się zwrócić przy 30-40 tys. sprzedanych kopii, a to jest realne przy przyzwoitym marketingu i premierze na konsolach. GF to nie tylko JDM zespół wyraźnie celuje w rozbudowę portfolio, są ruchy pod konsole, a zatrudnienia pokazują ambicje większe niż “paździerz”. Kursy giełdowe często wyprzedzają fakty jeśli sprzedadzą 3 gry z zyskiem, to jest potencjał wzrostu. Nie trzeba bajek wystarczą liczby.
Wszystkie te gry są bardzo przeciętne i mają znikomą szansę na przebicie się spośród tysięcy podobnych gierek a JDM tylko udowadnia że spółka nie ma umiejętności i ambicji do czegoś więcej od zwykłej przeciętność w tej branży. Kto fachowym okiem spojrzy na gameplay JDM to widzi że hitu z tego nie będzie a niezmieniona pozycja wishlists od tego czasu oraz ilość followersów tylko to potwierdza. Oczywiście ci którzy zakupili akcję będą zakrzywić rzeczywistość ale to z punktu psychlogi oczywiste ślepe zachowanie
Podaj argumenty za tym że jak to mówisz hitu z tego nie będzie , samo stwierdzenie nic nie wnosi , co do whislisty jest nabita jak … czytałeś komentarze graczy pod gamplayem ? 90 % mega pozytywnych , więc czekam na argumenty , odnośnie tych pozostałych 2 gier zgóda ale to są zaszłości przeszłości , do JDM widać że przejęli bardzo dobrych ludzi z branży .
JDM na wishlistach 730 000 osób (w top 60 najbardziej oczekiwanych gier na świecie) to poziom rzadko spotykany nawet wśród dużych wydawców, nie mówiąc o studiach indie. Aktywna społeczność. Discord JDM to już prawie 50 000 użytkowników, na Twitchu regularnie pojawiają się streamy deweloperów, a pierwsze gameplay’e zebrały kilkanaście tysięcy oglądań w ciągu doby. Zespół ma w składzie programistów i grafików z dużych projektów, a silnik gry to Unreal 5 to nie „paździerzowy” twór, tylko nowoczesna technologia, którą opanowali profesjonaliści. JDM już dziś ma realny popyt mierzony w setkach tysięcy. Wishlisty i liczba obserwujących nie kłamią to nie marketingowe hasło, tylko konkretne dane. To nie jest ślepe zachowanie to analiza liczb i trendów. Jeśli ktoś wciąż uważa, że to „zwykłe średniaki”, niech spojrzy na topowe pozycje Steam i porówna statystyki. JDM już dziś wybiło się ponad przeciętność.
Jeśli wszystkie 3 gry „dowiozą” sprzedaż i zysk kurs akcji Gaming Factory może dojść w 2026 do poziomu 30–40 zł, a w razie silnego entuzjazmu rynku nawet więcej. Ten kurs nie zakłada emisji nowych akcji ani dużych kosztów zewnętrznych. Warunkiem jest utrzymanie sprzedaży i brak spektakularnych wpadek.
Mnie to nie przekonuje ale rozumiem twój pkt widzenia , bardziej mnie interesuje które statystyki topowych gier na steam w porównaniu do jdm wypadają korzystniej dla jdm , możesz podać kontretny przykłady z linkami ?
Panowie, widzę że już pojechaliście ostro z analizami. Ja dopiero po szklaneczce rudej tym razem bez coli bo była zbyt szlachetna. prezent na rocznicę) postanowiłem napisać co sądze. Tak się składa, że o PS kiedyś dyskutowałem i właściciel kancelarii, która mnie obsługuje, kiedyś „na szybko” w jedno popołudnie policzył potencjał Pizza Slice na podstawie danych które miałem. Wyszło mu ok. 200k egz w rok z czego 40 tys w pierwszym miesiącu, zakładając minimalne nakłady promocyjne i konwersję nie gorszą niż przy wcześniejszych tytułach. Jeśli dowiozą jakość jak dotychczas. To zaniżona estymacja, bez doliczania ewentualnego efektu skali, zwiększonych nakładów czy synergii z JDM. Ghosta nie analizowaliśmy, bo po prostu nie było wtedy żadnych sensownych danych więc nie było sensu wróżyć z fusów. Czytając ten wątek mam wrażenie, że wszyscy gramy do jednej bramki. Różni nas tylko to, czy patrzymy przez szkło w połowie pełne czy w połowie puste. To oczywiście gra słów, żart sytuacyjny i pstycznek w nos dla Darknewsa
O widzę ochlapus nie próżnuje. Ledwo majówka się zaczęła ten już puste butelki widzi. No i oczywiście wyśmienitymi analizami raczył się poszczycić po flaszce. Zapomniałeś jedynie dodać jak te 200 tysięcy kopii przekłada się na ilość Krzyżaków kontra Polacy i Litwini w bitwie pod Grunwaldem...xD
Udało się szybciej niż myślałem. Jedna wzmianka i już odpalił się Twój wewnętrzny alarm. Wystarczyło jedno słowo, by w Twojej głowie natychmiast pojawił się obraz ochlapusa i stosu pustych butelek. Jakbyś w dzieciństwie co wieczór liczył te butelki, zanim odważyłeś się zapytać, czy dziś będzie spokojnie. Między wierszami sam potwierdziłeś, że jedno zdanie potrafi otworzyć w człowieku drzwi, które lepiej było zostawić zamknięte. Dalej tkwisz schowany jak dziecko w szafie, gdzie rozgrywa się dramat.