Tym razem prawie 100k. Co na to nagony? Pewnie napiszą, że dobrze bo ktoś kupił. Nawet jak ktoś kupił to wg mnie przygotowuje się emisja dla wybranych. Przecież teraz prezes kontroluje pośrednio jedynie 21% spółki. Jak ma być dobrze, z całą pewnością będzie chciał zwiększyć swój udział. Chyba że kroi się klapa. Tak czy inaczej oba scenariusze niekorzystne dla drobnicy.
MPC też słabizna - brak komentarzy.
Największy nagon na tym forum Mistrz, milczy od jakiegoś czasu. Czyżby wykonał swoje zadanie i się schował?

MPC słabizna? Drugi wynik w historii spółki zaraz po lipcu to słabizna? O czym ty piszesz?

Co ty za dziwactwa wypisujesz? Gdzie prezes kontroluje tylko 21% spółki?

Skoro Vee Ventures ma 41,99% Vee, a prezes ma 50% Vee Ventures, to prezes pośrednio ma 21% Vee. Chyba prosta matematyka.
A MPC może i 2 w historii, ale D py nie urywa.

Ty wiesz jaką mam stawkę za godzinną konsultację? Ale dla Ciebie zrobię wyjątek. Na ostatnim walnym Vee Ventures zarejestrowała tylko około 465 tysięcy głosów. Dało jej to ponad aż 77% głosów na walnym.

Nie ośmieszaj się. Przeczytaj dzisiejszy raport.

Po dokonaniu przedmiotowych transakcji Vee Ventures sp. z o.o. posiada bezpośrednio 698.126 (sześćset dziewięćdziesiąt osiem tysięcy sto dwadzieścia sześć) sztuk akcji Spółki, co stanowi wysokość 41,99% udziału w kapitale zakładowym Spółki oraz 698.126 (sześćset dziewięćdziesiąt osiem tysięcy sto dwadzieścia sześć) głosów na Walnym Zgromadzeniu Spółki, co stanowi 41,99% w ogólnej liczbie głosów na Walnym Zgromadzeniu Spółki.

Bardzo dziwne jest to, że nie zarejestrowali wszystkich akcji na walnym. Przecież to jeden podmiot.

A ten z nickiem Mistrz wszedł w columbusa i sądzę że nie ma nastroju tu pisać, bo ma inne problemy.

W Columbusa wchodzą bo liczą na podobną pompkę co wcześniej. Długu mają tyle, że nie wiem jakie tam musiałaby być marże, aby to spłacić i konkurencji brak.
Jeśli chodzi o Vee to w końcu coś się dzieje, do spółki wchodzą grubsi inwestorzy tylko nie zaczną z rynku brać!

Na pompę można było tam liczyć ale jak się wchodziło na poziomie 5zł. Ja tam zarobiłem 120%. A liczyłem przy dobrych wiatrach na max 40%. Fart chciał że przez moje oczekiwania dość szybko kurs śmignął i zostawiłem na dłużej. Mówię sobie że jak zejdzie do mojego poziomu to sprzedam. Ale szło do góry jak szalone to trzymałem. Sprzedałem, może nie na samej górce ale nie żałuję. Nie ma co żałować że się zarobiło. Wchodzenie tam na obecnych poziomach to jest jakieś nieporozumienie.

Brawo, jedna udana operacja czyni cie ekspertem na tym forum ^⁠_⁠^

Nie robię z siebie eksperta, po prostu przytoczyłem moja historię związaną z CLC, bo uważam że jest ciekawa. Nie mówię że w poniedziałek i we wtorek cena columbusa będzie spadać, mówię że bez sensu ryzykować na tych poziomach które teraz tam są. Prawdopodobieństwo straty jest dużo większe niż prawdopodobieństwo zysku tam.

taaaak - przytoczyles tylko jedna historie, nie wiadomo czy prawdziwa, i to historie w ktorej jestes (niby) spektakularnym zwyciezca. Ale to taka tylko, historia. Ciekawa. I zeby przypadkiem nie przeszlo wam - forumowicze - przez mysl zeby ciebie sluchac! Nie nie nie! No i oczywiscie ze nie chciales sie przechwalac, pokazac jaki to z ciebie kozak i specjalista. Nic z tych rzeczy! Tak o, po protsu, ciekawa historia, i chciales sie podzielic. Twoja historia. I niby prawdziwa :) I rzecz jasna: nie trzeba ciebie sluchac! Co to, to nie. No tyle tylko ze jak ktos wyrazi opinie inna niz twoja, to zaraz bedziesz "naprostowywal dezinformacje". Ale tak, to wolna wola, do niczego nie zmuszasz, i sam (dez)informacji tez nie siejesz :)
spoko spoko