obejrzałem sobie ten wywiad i powiem szczerze: Jakubas pojechał po Zakonku "jak po łysej kobyle". Na dodatek stwierdziła, że jego zdaniem rolowanie opcji przy obecnym poziomie euro to wcale nie jest taki dobry deal, jak się Zarządowi wydaje. Trudno zatem stwierdzić co będzie z tymi opcjami? Wszak Zakonek wypowiadał się, że umowa z ING jest już dograna i czekają już tylko na zgodę Rady Nadzorczej. Oczywiście Jakubas ocenił, że Zakonek jest dobrym fachowcem, ale ... ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył czy nadal pozostanie. Stwierdził, że w innych spółkach członkowie Zarządu za opcje tracili fotele! Taka wypowiedź z ust największego akcjonariusza może nie oznaczać nic, a może też być preludium do zmian! Jednym słowem los Prezesa Zakonka nie jest taki pewny i chyba go trochę Jakubas potrzyma w niepewności!
Żyd zawinił, cygana powiesili. To nie Zakonek powinien zbierać baty, a księgowina, która mu ten papier podrzuciła do podpisu - BEZWZLĘDNE I NATYCHMIASTOWE WYPOWIEDZENIE UMOWY O PRACĘ!!! Za co? Za przesr ... pieniędzy akcjonariuszy!
A co do reszty, to Jakubas ma rację: Teraz przy kursie 4,50 zł/EUR to żaden geszeft - chyba tylko dla banku. Opcje wygasają już za około 2 miechy:
link: https://www.bankier.pl/wiadomosc/POLNA-Informacja-dotyczaca-uczestnictwa-w-kontraktach-walutowych-1875630.html
księgowa to powinna bez dwóch zdań wylecieć, bo odpowiada za to bezpośrednio;
Zakonek, no cóż, generalnie nie musi się na wszystkim znać i powinieć mieć takich (współ)pracowników, którym może i powinien ufać; ale też nie może tak zupełnie umyć rąk, bo w ten sposób to w wielu kwestiach mógłby mówić - podpisałem, ale się na tym nie znałem...
to on jest głową tej spółki i powinien ponieść konsekwencje; nie chodzi o wywalanie go w tej sytuacji, bo jeśli dobrze prowadzi spółkę, to za częste zmiany na stanowisku prezesa nie są dobre dla firmy; myślę o jakiejś karze finansowej, która w adekwatny sposób pozwoli ponieść mu konsekwencje sprawy, którą zatwierdził, a która naraziła Polną na straty;