Spacerując okolicznymi ulicami używając techniki posuwistego, powolnego kroku, najważniejszej umiejętności nabytej w okresie kilkudziesięciu lat pracy zawodowej, obserwowałem smutne twarze przechodzących ćwierć milionerów. Chodzi oczywiście o beneficjentów rocznych średnich zarobków, ale nie obecnie tylko tych za trzy lata letnią porą. Trzy lata do długi okres, ale jak nasze rządowe ekonomiczne orły wzmogą działania w rozdawaniu pustego pieniądza to nawet za dwa lata. Wtedy to jeszcze jeden wysiłek i każdy zostanie milionerem, za wyjątkiem tych co nie wytrzymają tego ciśnienia i opuszczą kraj, robiąc miejsce dla przybywających nowych beneficjentów państwowego żebractwa. Ilość przechodzi w jakość. Jakże celne jest to jedno z dwóch najważniejszych praw socjalizmu. Czym więcej beneficjentów zapomóg socjalnych, tym więcej milionerów. W Polsce już tak było kilkadziesiąt lat temu, a najlepiej tą ideę wprowadził afrykański kraj Zimbabwe. Cena akcji spółki GPW w takim przypadku powinna wynosić około 500 PLN. Tak dla porządku. Czym mniej ludzie zarabiają, tym lepiej i wydajniej pracują, gdyż dobrą pracą chcą polepszyć swój byt zarabiając więcej wartościowych pieniędzy.

Masz racje przykre jest to że część społeczeństwa będzie żyła w dostatku a reszta będzie chodziła smutna po ulicach . Przypomina się mnie film Kariera Nikodema Dyzmy gdzie , Nikodem jak i wielu innych obywateli nie miała co jeść a ,,elita" polityczna bawiła się przy suto zastawionych stołach . Dzisiaj gdy ludzie płacą ratę w wysokości połowy pensji będzie podobnie a politycy bawią się stawiają pomniki, zarabiają krocie i mają pełne usta sloganów aby dalej być przy korycie za nic nie odpowiadają zwalają winę na innych to widzę . Pozdrawiam

Wezcie się do roboty zamiast wypisywać głupoty . Równie dobrze mogę napisać że akcje GPW SA powinny kosztować 200000 pln za sztukę. Nic merytorycznego tylko ble ble ble Z takimi przemyśleniami do Gazety Wyborczej proszę się udać

Obserwując z zainteresowaniem wypowiedzi pełne frustracji co poniektórych uczestników tego forum, zniknięcie aktywnych w przeszłości dwóch nieszczęśników giełdowych i to że rzadko piszą tutaj REKINY, a przeważnie PŁOTKI giełdowe, wyciągam następujące wnioski, będąc niejako tym zdziwiony. Bessa giełdowa, która jest siódmą na giełdzie warszawskiej zbliża się do swojej kulminacji i następnej hossie będzie nadana nazwa hossy inflacyjnej. Firmy nie będą więcej ani też nic lepszego produkowały, ale będą sprzedawały to co wyprodukują, kilkakrotnie drożej. Wysokopłatnych pracowników zwolnią i zatrudnią prosto z ulicy za byle jakie pieniądze. Oczywiście, żeby bessa się dopełniła, musi być jeszcze jeden spadkowy impuls, i już nie lament jedynie, ale całkowita rezygnacja frustratów. 6 tygodni relaksu i do góry.

Właśnie pomału się dopełnia jeszcze jeden impuls spadkowy.
I już nie lament, a flustracja się pojawia.
Czas szykować się na poważniejsze zakupy.

Podaj dokładną datę a nie pitol o frustracji :)))))))))))))))))

21go jak się nie mylę.

Także tak sądzę . Szacunek z mojej strony dla Ciebie.

Wcześniejsza hossa covidowa była napędzona w dużej mierze napływem kapitału od płotek.
Płotki, które nie zrealizowały zysku prawdopodobnie zostały zjedzone przez rekiny albo większe plotki.
Żeby giełda rosła potrzebny jest kapitał.
Płotki raz ogolone niechętnie wrzucą wolny kapitał do kasyna, zwlaszxza że przy tej inflacji i drożyźnie tego kapitału jest coraz mniej.
Z drugiej strony słabość złotego względem dolara może zachęcić Jankesów do zakupów. A bądź co bądź to oni robią najwyższe obroty na gpe