Ten wątek jest nawiązaniem do poprzedniego wątku, tylko tam się już zrobił trochę bałagan i pomieszanie. Dlatego pozwólcie, że będę kontynuował od nowego wątku.
Wszyscy insajdzerzy trzymają akcje. Cały zarząd i TOTAL. TOTAL ma nawet nadmierną koncentrację w Scope i nagina tym samym regulacje KNF. Ale nie chce pozbywać się akcji tuż przed finałem, no bo kto by chciał :)
Od siebie mogę dodać, że te słowa usłyszałem w zeszłym roku w kuluarowej rozmowie wprost z ust Roberta Przytuły, reprezentującego TOTAL w RN Scope.
Co więcej, wartość akcji w posiadaniu zarządu i TOTAL urosła już o jakieś 1000% od 2017 r.. Każdy z insajderów jest zatem księgowo zarobiony te 1000%. Czemu nie realizują zysku i nie sprzedają akcji, tylko trzymają je twardą ręką? Bo wierzą, że są one warte dużo dużo więcej. I wiara ta jest poparta ich najlepszą wiedzą.
W poprzednim wątku pojawiła się ciekawa dyskusja między @Rec a @Akcjonariusz. W tej dyskusji w 100% zgadzam się z racjami @Rec.
Analogie Scope i OAT są jak najbardziej uprawnione. W gruncie rzeczy kurs akcji Scope nie reagował w ostatnich kilkunastu miesiącach na żadne newsy o postępach w projektach. Zareaguje dopiero na news o umowie. I wtedy zasadne jest oczekiwać, że będzie podobne story jak z OAT. Jednorazowe dostosowanie kursu.
Co do plotek, że na OAT jacyś insajderzy skorzystali przed tłumem - nie wypowiadam się, bo nie nie mam wiedzy i zakładam, że piewcy plotek tak samo tej wiedzy nie mają. To czysta spekulacja. Absolutna teoria spiskowa. Przyjmowanie za pewnik, że absolutnie zawsze cwaniacy zarobią przed wszystkimi jest absurdalne. Nie, nie zawsze tak musi być.
Argument o żonach, córkach i szwagrach już nie raz słyszałem tu na forum. Czemu nie oszukać, oszwabić, wykorzystać swoją przewagę informacyjną i się nachapać jeszcze bardziej? Założyciele spółki i TOTAL mają każdy po kilkaset tysięcy akcji. Znają wartość tych akcji. Może nie myślą w kategoriach, żeby się nachapać jeszcze więcej. I tu znowu słusznie zwrócił uwagę @Rec - w Polsce to się coraz bardziej nie mieści w głowie, że można postępować etycznie. Etyczne zachowanie nie uchodzi. Cnotą jest kozaczyć i oszukiwać. Polska to coraz bardziej ponury kraj, ale naprawdę szczęśliwie jeszcze nie wszyscy to tacy sami cwaniacy.
Najważniejsze jest jednak, że insajderzy w akcje zapakowani są po uszy i nie chcą ich sprzedawać. Na pewno nie teraz i nie w tej cenie. W przypadku Scope to jest jedyny fakt o insajderach.
1. To, że trzymają to nie znaczy, że dokupują obecnie przed finałem, który rzekomo jest max do 2 miesięcy - o tym był wątek
2.Nie realizują zysku bo nie ma na to obrotów na tej spółce, muszą trzymać akcje bo takto to papierowe 1000% zysku spadłoby i do 100% np. albo mniej 3. tu nie chodzi o plotki tylko o spojrzenie na obroty i zachowanie kursu - to są fakty. 4. mówiąc o insajderach nie mam na myśli zarządu i 2 osób z totala tylko wszystkich innych ludzi, którzy uczestniczą w rozmowach i są blisko, czyli czasem o szeregowych pracownikach, sekretarkach kserujących umowy, prawnikach etc. 5. możemy sobie mówić o cnocie etc., wierzyć w dobroć ludzi, oczywiście nie chciałbym, żeby tak było ale życie nie jest takie kolorowe, nawet jak 95% będzie tymi uczciwymi to znajdzie się te 5%, np. taka pani sekretarka (nie obrażając nikogo z tego zawodu) i te 5% ludzi, które ma dostęp do informacji poruszy kursem czy obrotami, a nie dzieje się nic kompletnie, dlatego też nie czuję żebyśmy byli tak blisko, równie dobrze sprzedaż może być na jesień albo za rok niestety
Nie podoba mi się też ta Wasza nieuczciwość, pisanie o finale tuż tuż, z świętym przekonaniem, że to do końca marca 2022 się wydarzy. To weź @Mike i kup w trakcie jednej sesji akcji za chociaż 50k zł, za dwa miesiące na pewno będziesz mieć z tego przecież 200k zł, nie warto?
Serio, trochę powagi, bo przez takie wpisy i im podobne, jak deadline związany z ebi, wyliczanie co się wydarzy w najbliższych tygodniach (potem 3/4 z tego się nie wydarza) jest takim samym trollowaniem jak trollowania srakacza, tylko w drugą stronę... Też chciałbym by finał był blisko ale myśli logicznie, rozsądnie, a nie życzeniowo dodatkowo robiąc innym wodę z mózgu...Ja często piszę do zarządu maile, bo bardzo mnie irytuje brak kontaktu z ich strony - całkowita zmiana podejścia do relacji inwestorskich po zeszłorocznej klapie. Może jakby więcej akcjonariuszy zwracało się bezpośrednio do spółki to bardziej by nas szanowali, w końcu to ich papierowe 1000% jest m.in. dzięki nam.
Mike, nie wytłumaczysz człowiekowi. Dla niego białe jest czarne a czarne białe. Fakty mówią same za siebie. Insajderzy trzymają akcje pewną ręką. A ten ci tu o sekretarkach i szwgrach. A może szwagier już kupił te 50 akcji wcześniej. A może nie. Co to za argumenty?
Insiderzy o których wy piszecie czyli jedynie o samych najgrubszych paru rybach to trzymają bo muszą trzymać, próbką tego co się może podziać z kursem gdy sprzedają mieliśmy rok temu gdy total musiał swój ułamek puścić w rynek (swoją drogą to czemu inny fund tego nie odkupił tuż przed finałem?). Nie rozumiesz @Rec pojęcia insider.
Na pewno ta sekretarka ,jej mąż i znajomi niesamowicie poruszyliby kursem i obrotami przy zarobkach na szeregowych stanowiskach w tym kraju... pewnie w dziesiątkach milionów te obrotu by były haha
Tak bo tacy ludzie nie mogą mieć bogatszych znajomych czy rodziny, każdy też nie ma żadnych oszczędności i na zakup akcji wydaje swoją 1 - miesięczną pensje. Nie ma też możliwości wzięcia kredytu oczywiście, tak samo taka informacja na możliwość w ciągu 2 miesięcy zarobienia 200-300% rozeszłaby się myślisz po 2-3 osobach tylko?????...
To są tacy sami ludzie jak Wy i tak samo jak Wy przy takiej płynności niskiej mogą spokojnie poruszyć kursem jeśli byłoby coś na rzeczy. Ten śmiech to chyba z własnego braku wyobraźni, ten brak wyobraźni i świadomości różnych kwestii pozwala na wykorzystywanie takich jednostek na giełdzie, w życiu czy polityce.
@Akcjonariusz Myślisz, że przy tego typu negocjacjach ( podpisują umowy o poufności, nie zachowanie poufności grozi karami) dokumenty i projekty umowy kseruje sekretarka i roznosi goniec zatrudniony na umowę " śmieciową" ?
Podalem tylko przyklady bo co niektorzy mysla ze jedynie 5 osob jest firmie z dostepem do informacji poufnych.
Odpowiadajac- Oczywiscie mysle ze nie, wiem ze zajmuja sie tym profesjonalisci. Ale wiem tez ze zawsze znajdzie sie te 5% ktore wykorzysta taka okazje dla wlasnych korzysci.
Ja tylko tak odniosę się do tych przysłowiowych sekretarek. Moim zdaniem takie osoby wogole nie interesują się takimi rzeczami jak akcje. Slyszeli o tym gdzieś w telewizji, bo oglądali "wilka". Jestem analitykiem w banku i w moim zespole pracuje okolo 20 osób. Tylko ja jestem posiadaczem akcji. Nikt nie ma nawet rachunku maklerskiego. W poprzednim banku, w którym pracowalem na 20 osob poza mną rachunki maklerskie miały jeszcze 3 osoby, z czego dwie obracaly wartością swojej jednej pensji, a ta trzecia to taki typ hazardzisty co to gral na wszystkim co się dało, ale głównie obstawiał mecze. Tak więc nawet wśród ludzi ktorzy znali trochę ekonomii, interesowali się rybkami itp niewielu miało coś wspólnego z akcjami. Także nie przecenialbym , ze tacy ludzie rusza kursem.
Akcjonariusz po co wogóle ta dyskusja? Czemu nie pozwalasz innym pisać o swoich przemyśleniach, ty masz takie inny ma inne i koniec kropka. Twoja postawa jest jednak niezrozumiała, przychodzisz tu jak rycerz na białym koniu i przestrzegasz innych tak jakby wszyscy mieli tu 10IQ i nie umieli podejmować samodzielnych decyzji. O dopoiwadając na Twoje pytanie 95% funduszy ma w statucie zakaz inwestycj na NC. Szanujmy opinie innych tak jak chcemy aby szanowali nasze.
Nikogo przed niczym nie przestrzegam. Na szczescievnie mi decydowac kto moze a kto nie pisac wiec nie rozumiem co masz na mysli. To mogli sprzedac osobie prywatnej chetnej a nie tuz przed zlym espi ladowac w rynek.
Nie o to chodzi akcjonariusz, ani Ty ani ja ani nikt tu chyba nie jest insiderem. Wszyscy możemy jedynie opierać się na dostępnych ogólnie informacjach i je interpretować pozytywnie jak ja, Mike czy inni albo negatywnie jak np. Ty i nie ma w tym nic złego a czasem nawet rodzi się konstruktywna dyskusja. Czy komunikacja że strony spółki jest dobra ostatnimi czasy nie, czy są opóźnienia tak ale można interpretować to pozytywnie lub negatywnie i to jest w porządku. Ty jednak atakujesz osoby które mają pozytywne spojrzenie i interpretacje ostatnich wydarzeń nazywając ich w tym chyba I mnie osobami nieuczciwymi czy święcie przekonanym o sukcesie. Nie mamy prawa do własnej opini i interpretacji faktów?
Uwazam ze nieuczciwie jest stwierdzenie do konca marca bedzie komercjalizacja. Fakty sa tez takie ze od 2 lat trwamy w boczniaku i nic w tym okresie nie jezt dowozone i spolka odciela sie od drobnych akcjonariuszy. Tez wolalbym siw cieszyc , miec za co spolke chwalic, wyliczac dokladnie dywidende i oczekiwac jak bardzo bacteromic przebije pcrone ale nie ma powodow do radosci od dawna i nie udawajmy ze jest inaczej.
Nie staram sie nikogo atakowac to moje argumenty zostaky tu wysmiane i sprowadzone do szwagra z 50 akcjami, zostalem potraktowany jak srakacz czy inny opiekun i im podobni
Ok szanuje twoje zdanie i jedynie proszę oszacunek dla zdania innych. Wszyscy jako akcjonariusze jesteśmy zmęczeni czekaniem i każdego mogą ponieść emocje, proszę jedynie o merytoryczną dyskusje i argumenty które niewątpliwie prezentujesz nie tak jak towarzysz krakacz. Tak na marginesie w ramach dyskusji akcjonariusz mam do Ciebie pytanie i chętnie poznam twój punkt widzenia. Prezentujesz bardzo negatywną postawę wobec ostatnich dokonań i postępowania spółki, u mnie też opinia trochę podupadła ostatnimi czasy mimo tego pozostaje optymistą. Jestem jednak ciekaw dlaczego mimo tej negatywnej opini dalej jesteś w akcjonariacie a jeżeli tak to co spowoduje u Ciebie opinie typu to już koniec wychodzę i sprzedaje, jeśli tu jesteś to jednak jeszcze masz nadzieję czyż nie jaki jest Twój scenariusz ?
Tak, oczywiscie dalej jestem akcjonariuszem, tylko dlatego poswiecam swoj czas na to forum.
Nadal jestem w akcjonariacie bo znam spolke od dobrych paru lat, pamietam jak wszystki szlo jak po sznurku, 2 lata temu jak tez mialo byc final zaraz zaanagazowalem sie duzo wiekszym kapitalem. Jezeli mialoby dojsc do sprzedazy W KONCU ro byloby mi bardzo ale to bardzo szkoda straconego czasu, dlatego jeszcze troche zaryzykowac moge. Czas daje sobie max do czerwca, nie wierze ze DD moga trwac dluzej, potem sprzedaje i zapominam o tej spolce. Pamietaj ze rok temu (w 2020) jesienia mowili ze do wrzesnia 2021 chca okolo 90 analizatorow wyprodukowac w ramach EAP, nie zrobili z tym nic, poza zmianw terminu o rok pozniej, dla mnie takie kwestie sa ogromnie frustrujace, tez wiem ze garstecki mowil ze maja rol na ebi na pierwsza transze, ale w espi bylo napisane co innego, duzo rzeczy mi sie nie zgadza w ostatnich miesiacsch.
Jednak uważam że obecnie brak podbicia kursu nic nie może mówić.
1. Jest za wcześnie.
2. "Przypadkowym osobom nawet jak wpadnie w ucho / rękę informacja - to zapewne skrawek nie cały kontekst.
Od nie nie będą zależeć szczegóły (już sama cena na pewno jest okrojona do wiedzy kilku osob).
I czy teraz ja z czastkowa wiedza "narazalbym" swoje relacje z kumplem/ szwagrem i gwarantował im 100% zysku?
Nie - bo to mógł być fragment informacji, bo nie zna ta osoba dat i przedewszystkim ceny.
I po co narażać relacje z rodziną dla takiego "cynku?
Dlatego uważam że ponieważ cena jest tu gamechangerem A ona do ogłoszenia umowy pewna nie jest (i jest pilnie strzezona) to już przed sama umowa nie spodziewam się wielkich przecieków.
Ja np myslac realnie to licze na kwote sprzedazy 100-200mln , nie wiecej, nie robmy sobie zludnyvh nadziei.
Ale te 100-200mln to i tak bedzie gora gotowki:)))
To są spekulacje i nasze domysły, niektórym puszczają już nerwy.
Nie jest ważne kiedy sprzedadzą, za miesiąc czy w czerwcu, w naszym interesie jest żeby cena była jak najwyższa, może to być 200 lub 500 milionów $ tego nie wiemy. Mój znajomy, który również inwestuje w SCPFL typuje kwotę sprzedaży 800 mil. $. Oby miał rację :))).
800 mln USD to chyba największy optymistą by się nie ośmielił zakładać zejdźmy na ziemię. Mnie zadowoli 200-250 mln a wszystko ponad to przyjmę z wielką chęcią a kwoty poniżej 200 będą niebywałym rozczarowaniem ale i tak przynoszącym duże zyski co należy zauważyć.
Taka kwota bylaby mozliwa tylko w przyadku wielu dostepnych paneli i sorzedazy juz masowej i uzyskiwaniu z tego sporych dochodow liczonych w dziesiatkach mln dolcow. Nie jestesmy tez spolka z belgii holandii czy uk, tylko startupem malym z warszawy.
Wydaje mi się, Mike jest optymistą, a Akcjonariusz pesymistą i dlatego różne spojrzenie:). A co do kursu to ja się nie zdziwię jak przed espi o komercjalizacji (też mam nadzieję, ze w końcu będzie ) kurs nagle zanurkuje i poleca stoplosy.
Jak dla mnie byłaby to gra nie warta świeczki, zyskali by bardzo niewiele. Straty z takiego postępowania moim zdaniem za to byłyby ogromne takie jak np. nadszarpnięcie opini bardzo potrzebne przy wejściu na GPW czy przy sprzedaży 2 urządzenia, możliwe kontrole z KNF a przede wszystkim mogłoby to spowodować jakieś kary umowne związane z naruszeniem tajemnic procesu M&A i wiele innych konsekwencji. Gra nie warta świeczki.
Bralem udzial w M&A do 100M$.
Restrykcje karne sa ogromne dla firm, zas pracownik, ktory sie wygada, chcialby marzyc o zwyklej dyscyplinarce. Tak go dojada, ze jest skonczony na rynku. Moze szukac pracy w innym kraju. I niech lepiej ma wczesniej rozdzielnosc majatkowa...
Ilosc osob dopuszczonych do tajemnicy jest tak nieduza, ze o postepowaniu nie wiedzieli moi regionalni przelozeni. Tylko wybrane osoby z centrali plus waskie grono w kraju.
Zrozum. Z mentalnoscia Janusza i Grazyny nie zaszliby tam, gdzie sa obecnie.
A dyskusja po to po co jest to forum, do podzielenia sie opiniami/spostrzezeniami, do konfrontacji argumentow, wierze ze nie kazdy musi wzzystko koloryzowac jak mike ucieszony ze od dwoch lat wisi na spolce ktora urosla mniej niz wig20 a jest dynamicznyn startupem czy srakacz platny blazen
@Rec myślę, że wiele osób śledzących to forum ma po kilkaset do paru tysięcy akcji i to są właśnie tacy "szwagrowie", nie mierz wszystkich swoją miarą. Pare osób kupujących w danym dniu po kilkaset akcji już uniosły kurs i obroty ale niestety nawet to się nie dzieje. Śmieszny za to jest kompletny brak refleksji, krytycyzmy spółki z waszej strony.
Kochani, tak sobie czytam tę waszą dyskusję i pozwólcie, że zapytam: macie pożyczyć trochę kasy? Zapłacę procent większy niż na lokacie.
Bo ja już wszystko zapakowałem w akcje i jak tylko miałem wolny cash, to dokupywałem. Więc jak się zastanawiacie dlaczego insiderzy nie dokupują, to podpowiem - zastawiłem już co mogłem :) I więcej kasy nie mam, zostały tylko drobne na waciki dla żony.
Ale tu kolega @Akcjonariusz aktywny nam się zrobił. Zostawiasz post, wracasz dzień później, a tu kilkanaście wpisów od jednego tylko zdenerwowanego @Akcjonariusza.
Przy okazji dostało mi się osobiście. Zarzuty o nieuczciwość. Porównania z płatnym trollami. Dociekanie czemu nie dokupię za 50k żeby ruszyć kursem. Brrr. No cóż. Nie będę się odwzajemniał. Bez zrozumienia, ale z pokorą przyjmuję co zdenerwowany kolega mi wygarnął.
Ech, chyba czas odpocząć. Zrobię sobie przerwę od forum, ale popełnię jeszcze jeden post. Mam nadzieję, że zdenerwowany kolega @Akcjonariusz to jakoś zniesie :)
Po pierwsze, rzeknę coś o mojej rzekomo nieudanej inwestycji w Scope. Kurs w istocie stoi przez ostatnie 2 lata. Trudno było przewidzieć megatrend, który zaczął się już w końcu 2020 r, który zdławił giełdowe wyceny firm biotechnologicznych. Faktycznie Scope w ostatnich dwóch latach performuje słabiej niż szeroki indeks. Ja jednak jestem na Scope dłużej niż 2 lata. Jestem na spokojnym plusie przy tej cenie. Owszem, mam kilka transakcji kupna po znacznie wyższym kursie niż dziś, ale średnia cena u mnie jest niżej. Nie narzekam.
Generalnie jednak efektywność inwestycji zostawmy sobie proszę do oceny po komercjalizacji, a nie przed. Nie mam bowiem wątpliwości, że wówczas proporcje będę inne. Scope pobije indeks. Musi pobić. Nie ma cudów.
W ogóle porównanie WIG20 do biotechowego startupu to raczej nieporozumienie. Przeciętnie wykształcony inwestor wie, że na biotechach są jednorazowe skoki kursu. W Polsce tym bardziej rynek nie potrafi jeszcze wyceniać tego sektora, bo nie mamy u nas wielu success stories.
Zdenerwowany kolega @Akcjonariusz ma rację, że sprawy w Scope się przedłużają. Ja również wierzyłem, że uda się komercjalizację dopiąć w 2021 r. Nie udało się. Warto jednak pamiętać, że Scope kroczy nieprzetartym szlakiem. To nie jest sprzedaż osiedlowej piekarni. Wszystko wskazuje jednak, że sprawy idą w dobrą stronę, nawet jeśli mamy opóźnienia. I raz jeszcze, zostawmy sobie oceny do komercjalizacji, która wierzę, że będzie jeszcze w tym kwartale.
Dlaczego ja wierzę, a dlaczego kolega niezadowolony nie wierzy?
Od kolegi z nietęgą miną usłyszałem w zasadzie 2 argumenty.
Pierwszy o insajderach szwagrach i sekretarkach. Do niego odniosłem się w pierwszym wpisie tego wątku. W skrócie – argument ten jest nie do udowodnienia, jest domysłem, czystą abstrakcją. Nawet jeśli założyć, że któryś ze szwagrów dostał cynk, to być może jest już obkupiony :) A poważnie mówiąc, to naprawdę uważam to za zaściankowe i prowincjonalne myślenie, że cwaniak z tej michy zawsze musi pierwszy się nachapać. Nie, nie zawsze. Kropka.
Kolega niezadowolony narzeka też na ograniczoną komunikację ze spółki. Zgadzam się z nim. Wszyscy na nią możemy narzekać. Faktycznie jest uboga. Według mnie jednak kolega pogniewany pomija jeden istotny fakt, że spółka funkcjonuje w coraz większym trybie poufności. Na początku NDA, teraz listy intencyjne, negocjacje. Przecież tu z definicji jawność musi być ograniczona. Nie trzeba chyba tego tłumaczyć. Ja też jeżdżę na spotkania do spółki, piszę maile. I znajduję w sobie zrozumienie, że oni dużo rzeczy nie mogą teraz mówić.
Jakie fakty są po stronie optymistów? Też już o tym pisałem wcześniej, więc wylistuję tylko.
1. PCR ONE działa. Badania kliniczne to udowodniły.
2. Mamy 3 listy intencyjne na przejęcie Curiosity.
3. Nie ma ESPI o odstąpieniu kogokolwiek od stołu.
4. Naturalne jest, że skoro te rozmowy nie są zrywane to posuwają się do przodu.
5. Ostatnie wymowne ESPI o warunkowym przydziale akcji dla Szymona Ruty.
6. Zapowiedzi TOTALA do swoich klientów żeby trzymali kasę, bo deltę zrobi im w tym roku Scope.
7. Brak sypania przez insajderów. Tych prawdziwych. Założycieli spółki i TOTALA, nie szwagrów :)
8. Scope pewnym krokiem idzie na GPW.
9. Info z ostatniego WZA, że najpierw sprzedaż, potem GPW. Jaki wniosek wyciągam? I jedno i drugie jest blisko.
10. I na koniec małe przypomnienie. Celem wszystkich działań Scope jest niezmiennie sprzedaż Curiosity. Cały zespół ludzi nad tym intensywnie i profesjonalnie pracuje. Nawet jak nie mówią o tym głośno (ku rozpaczy niezadowolonego kolegi), to to robią. Zaufajcie, że to się dzieje, nawet jeśli przysłowiowe szwagry nie dostają cynku. Forumowy lament co niektórych i sianie fermentu powoduje, że czasami można stracić z oczu to co najważniejsze - czyli fakt, że Scope sprzedaje właśnie spółkę córkę. Zakładam, że cena jaką dostaną przewyższy minimum x2 aktualną kapitalizację.
Racja jest jak dupa – każdy ma swoją. Pisanie czegokolwiek tu na forum niczego nie zmieni. Nic od tego nie zależy. Niech każdy sam oceni dokąd sprawy płyną i czy to jest moment, żeby mieć akcje czy żeby ich nie mieć.
Ps. Pozdrawiam wszystkie ciocie, córy i szwagrów, czyt. dobrze poinformowanych insajderów. Zapraszamy tu do nas na forum. Podzielcie się tajemnicami. Wszyscy wtedy będziemy insajderami :)
Ja do kolegi @Akcjonariusza i jemu podobnych nie mam pretensji o obawy i sceptycyzm. Historia naszej bananowej niestety wielokrotnie dała przykład oszukiwania drobnych i tzw. "dymania". Trzymanie akcji przy takim poziomie sceptycyzmu jest jednak nierozsądne. Tu inwestycja jest obarczona ryzykiem i to nie dlatego, że ktoś kogoś wydyma, tylko z racji specyfiki startupu biotech. Zamiast się męczyć i frustrować lepiej inwestować w " bezpieczniejsze" aktywa. Inwestycja w akcje scpfl to zabawa dla bardziej opanowanych. Co do argumentów Mike'a to w pełni je podzielam.
Chciałbym tu podrzucić kamyczek do ogródka dyskusji o insajderach i szwagrach. Jestem takim, jak sądzę , sredniakiem ok 2k akcji. Ani dużo ale i nie mało jak sądzę. Znam dobrze 2 osoby , które mogłyby kupić akcje scpfl ale nie odważyłem się ich zdecydowanie zachęcać , to mój przyjaciel po przejściach giełdowych i krewny na dorobku.. Owszem znają moje lokaty ale bałem się ryzyka , które zawsze istnieje a tu jest też niemałe. Sam nie mam już co zainwestować ani nie chcę pożyczać więcej. Stoję więc w miejscu. Szwagrowie i kumple też .Pozdrawiam Mika , którego wpisy i zdanie bardzo sobie cenię oraz wszystkich insajderów.. Muk
Pożyczyłem kasę dla syna studenta, zainwestował w rodzinny interes, czyli w Scpfl..... dlaczego? bo uwierzył, że ojciec swoją cierpliwością zaraził syna. Jak pamięć mnie nie myli to P. Garstecki powiedział mamy urządzenie bardzo dobrze wpisujące się w potrzeby rynku, świetny zespół i elastyczne finansowanie, dzięki któremu możemy działać. Chcemy dobrze sprzedać nasz „apartament”...... i o to chodzi, nic na rympał, niech się pali, i wali, a swoje trzeba odczekać, życzę cierpliwości wszystkim!
Mike, fajnie że tu piszesz. Brakuje tutaj takich osób, więc nie opuszczaj nas jak kiedyś Carlos. Możesz być pewien, że Twoje wpisy powodują, że wielu z nas nie sprzedali w przypływie zwątpienia swoich akcji…
Mike, jak potrzebujesz odpocząć od forum to odpocznij, byle nie za długo. Nie przejmuj się epitetatami pod Twoim adresem od gości którzy nie wytrzymują ciśnienia.
Masz dar rozprawiania się tu z lamentem i punktowania głupoty. Wszystko bez naparzanki, merytorycznie, a jak trzeba to też wyszydzić elegancko potrafisz. Twój ps. w ostatnim wpisie to już mistrzostwo. Obnaża intelektualną pustkę niektórych forumowiczów.
W Scope wszystko idzie w dobrą stronę. Owszem trwa to dłużej ale końcowy efekt niejednego zaskoczy. Ja obstawiam transakcję luty/marzec i kwota kapitalizacja x3. Aktualny cap to 100 mln USD. Powinni dostać 300 mln USD za PCR.