Kupując samochód, który nie tak dawno został sprowadzony z zagranicy, często godzimy się na istotne zaniżenie ceny. I choć w rzeczywistości płacimy w tysiącach, na umowie - zgodnie z sugestią sprzedawcy - widnieje zaledwie kilkaset złotych. To oczywiście grozi poniesieniem odpowiedzialności karnoskarbowej, jednakże warto zwrócić uwagę na inny aspekt. Jeżeli bowiem okaże się, że np. samochód wbrew opisowi był poważnie uszkodzony w wypadku i w związku z tym odstąpimy od umowy, możemy mieć spore kłopoty z odzyskaniem rzeczywiście zapłaconej kwoty. Zdarza się bowiem, że tytułem zwrotu ceny nieuczciwi sprzedawcy oferują jedynie taką sumę, jaka widnieje w umowie.
Dwie drogi, jeden cel
Wprawdzie zamiast odstępować od umowy możemy żądać obniżenia ceny, jednak również i to uprawnienie z tytułu rękojmi za wady z tych samych przyczyn (tj. formalnie niska cena) na niewiele może się przydać. Odstąpienie od umowy oraz żądanie obniżenia ceny to podstawowe uprawnienia z tytułu rękojmi za wady, której regulację znajdziemy w przepisach Kodeksu cywilnego (art. 556-576). Tego rodzaju odpowiedzialność sprzedawcy w dalszym ciągu znajduje zastosowanie dla umów zawieranych między przedsiębiorcami (obrót gospodarczy), a także między osobami nieprowadzącymi działalności gospodarczej (można go nazwać obrotem prywatnym).
Z kolei nieco inaczej kształtują się nasze uprawnienia w sytuacji, gdy w transakcji występujemy w roli konsumenta, a sprzedawca w roli przedsiębiorcy (np. właściciel komisu samochodowego). Wówczas niesprawna klimatyzacja, nieznana nam wypadkowa historia pojazdu czy "przebite" numery stanowić będą przypadki tzw. niezgodności towaru z umową. Miarodajne dla oceny naszych uprawnień będą zatem regulacje zawarte w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej.
W odróżnieniu od rękojmi za wady w przypadku niezgodności towaru (samochodu) z umową mamy do czynienia ze swoistą sekwencją uprawnień. Zwykle bowiem w pierwszej kolejności należałoby zgłosić sprzedawcy żądanie usunięcia owej niezgodności (najczęściej wady fizycznej) poprzez naprawę auta (np. niesprawnej skrzyni biegów, chłodnicy itp.). Może być jednak i tak, że samochód będzie w pełni sprawny, lecz wbrew zapewnieniom sprzedawcy wyrażonym np. w opisie auta, który widniał na stronie internetowej komisu, nie można o nim powiedzieć, że jest bezwypadkowy. Ponieważ naprawa takiej niezgodności samochodu z umową nie jest możliwa, a jego wymiana na nowy z oczywistych względów nie wchodzi w rachubę, można w takim przypadku od razu odstąpić od umowy bądź żądać stosownego obniżenia ceny (art. 8 ust. 4 ww. ustawy).
Czy umowa była ważna?
Oczywiście najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby znalezienie innej oferty, aniżeli godzenie się na fikcyjną cenę przy tak wysokim ryzyku. Warto jednak przeanalizować sytuację prawną kupującego, który mimo wszystko przystał na takie warunki.
Przede wszystkim pojawia się problem pozorności, a przez to i ważności umowy sprzedaży z zaniżoną ceną. Niestety, orzecznictwo sądów na ten temat nie jest jednolite.
Przykładowo w wyroku z dnia 18 marca 1966 r. (sygn. akt II CR 123/66) Sąd Najwyższy stwierdził, że umowa sprzedaży, w której kontrahenci wskazali cenę sprzedanego przedmiotu odmienną od rzeczywiście umówionej, jest umową pozorną. Strony bowiem, składając oświadczenie woli co do sprzedaży-kupna określonego przedmiotu za określoną cenę, ukryły przez to czynność o odmiennej treści, polegającą na sprzedaży tegoż przedmiotu za inną cenę. To zaś oznaczałoby nieważność takiej umowy.
Jednakże w uzasadnieniu uchwały z dnia 20 października 1966 r. (sygn. akt III CZP 83/66) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że wady w określeniu ceny nie stanowią przyczyn nieważności samej umowy. Idąc tym tropem w uzasadnieniu wyroku SN z dnia 17 grudnia 1998 r. (sygn. akt II CKN 849/98) stwierdzono, że zaniżenie ceny nie prowadzi w prostej konsekwencji do nieważności umowy.
Zatem trudno uznać za dominujący pogląd, w myśl którego zaniżenie ceny przedmiotu sprzedaży samo w sobie stanowi wadę umowy, sprowadzającą jej nieważność. Niemniej jednak może się zdarzyć, że w naszym procesie o zwrot ceny wytoczonemu sprzedawcy sąd przychyli się do pierwszego stanowiska. Z punktu widzenia kupującego problem ten może nie mieć aż takiego znaczenia, skoro również w razie nieważności umowy może on żądać zwrotu pieniędzy (rzeczywistej ceny).
Zadbaj o dowody
W obu wypadkach najistotniejsze będzie więc wykazanie, że w rzeczywistości zapłaciliśmy inną cenę niż to wynika z umowy sprzedaży. O tym warto pomyśleć zawczasu i np. spróbować nakłonić sprzedawcę do pokwitowania przyjęcia rzeczywistej sumy pieniędzy lub po prostu dokonać przelewu na jego konto. Jeżeli żaden z tych sposobów nie wchodzi w grę, można np. nagrać decydującą rozmowę ze sprzedawcą dyktafonem z telefonu komórkowego, a także zadbać o udział świadków przy wręczaniu pieniędzy. Zresztą zasady doświadczenia życiowego przemawiają na naszą korzyść. Dlatego też nie powinno nastręczać wielu trudności wykazanie, że cena w wysokości np. 400 zł za auto, którego rynkowa wartość w danym czasie wynosiła dajmy na to 10 tys. zł, była czysto fikcyjna.
|
Wada fizyczna występuje wtedy, gdy rzecz sprzedana:
|
|
Niezgodność towaru z umową występuje wtedy, gdy towar:
|
Podstawy prawne:
- art. 556-576 ustawy z dnia 23.04.1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. nr 16, poz. 93 ze zm.),
- ustawa z dnia 27.07.2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. nr 141, poz. 1176 ze zm.).
Gazeta Podatkowa Nr 298 z dnia 2006-11-16





















































