REKLAMA

Większe szanse na kredyt dopiero za pół roku

2012-12-20 17:26
publikacja
2012-12-20 17:26
Na rozluźnienie polityki kredytowej na razie nie ma szans. Zapowiadana liberalizacja rekomendacji T, która zdusiła rynek kredytów gotówkowych i dokuczyła też pożyczającym na mieszkania opóźnia się. Zamiast na wiosnę najprawdopodobniej wejdzie w życie od połowy przyszłego roku.

pieniądze
Źródło: SXC

Projekt znowelizowanej rekomendacji T Komisja Nadzoru Finansowego przedstawiła bankom w połowie października, od tamtej pory trwają negocjacje w sprawie ostatecznej wersji dokumentu. Choć wstępnie zapowiadano, że uda się ustalić jej ostateczny kształt do końca roku, to już wiadomo, że nie ma na to szans. Ostateczna wersja nowej rekomendacji T najwcześniej zostanie pokazana w drugiej połowie stycznia.

Tym samym pada termin zastosowania zliberalizowanych zasad pożyczania od wiosny przyszłego roku. Banki będą bowiem potrzebowały kilku miesięcy na dostosowanie systemów do nowych założeń i już się mówi, że najwcześniej będzie to możliwe od połowy przyszłego roku.

Przeciągające się konsultacje wskazują na to, że poza zniesieniem kluczowej bariery z rekomendacji T (limit rat kredytów do dochodów), nadzór wielkiej rewolucji przeprowadzić nie chce i obstaje przy swojej wstępnej wersji. A zaproponował, że jeśli ktoś ma rachunek w banku minimum sześć miesięcy, to bez zaświadczeń o dochodach będzie mógł pożyczyć maksymalnie około 11 tys. zł - równowartość trzykrotności przeciętnych dochodów w przedsiębiorstwach.

 Bank Rodziców pożycza najtaniej » Bank Rodziców pożycza najtaniej

Jeśli klient związany jest z bankiem co najmniej 12 miesięcy, to będzie to sześciokrotność dochodów (ponad 22 tys. zł). Osoby nieznane bankowi miałyby możliwość pożyczenia w prostszym trybie jedynie połowę przeciętnych dochodów w przedsiębiorstwach, czyli niewiele ponad 1800 zł. Chyba, że byłby to kredyt ratalny.

Wówczas w grę wchodziłaby równowartość dwóch średnich płac. Tymczasem bankowcy poinformowali pod koniec października, że chcieliby co najmniej podwojenia tych limitów. Ale na to raczej się nie zapowiada, Komisja, aby nie zostać posądzonym o przechodzenie ze skrajności w skrajność, tym razem zamierza działać ostrożniej i nie dokonywać gwałtownych zmian, jak miało to miejsce z dokręceniem śruby rynkowi. Banki, jak i klienci, na kolejne ewentualne liberalizacje będą mogli liczyć po pewnym czasie obowiązywania przygotowywanych właśnie propozycji.

Przedstawicielom banków udało się natomiast przekonać nadzór do ułatwień w dostępie do kredytów samochodowych o balonowej konstrukcji, czyli spłaty ceny auta w dwóch czy trzech wysokich ratach zamiast rat miesięcznych.

Co jednak szczególnie ważne, nadzór już na samym wstępie przystał na likwidację limitu łącznych rat kredytów do dochodów. Zapisane w rekomendacji T ograniczenie mówi, że wielkość spłat zobowiązań nie może przekroczyć połowy dochodów, jeśli płaca klienta nie jest wyższa niż średnia w sektorze przedsiębiorstw, ewentualnie 65 proc., gdy jest wyższa od przeciętnej. Rygor ten jest szczególnie uciążliwy dla części klientów pożyczających na mieszkania.

święta bez długu» Jak banki przystrajają kredyty przed świętami?

Niewykluczone też, że przeciągające się konsultacje zmian rekomendacji T sprawią, że nadzór będzie chciał połączyć prace nad jej nowelizacją z wprowadzeniem poprawek do rekomendacji S (w ten piątek KNF ogłosi projekt jej znowelizowanej wersji). W przeciwieństwie do rekomendacji T, jej zalecenia w głównej mierze dotyczą kredytów mieszkaniowych, choć konsekwencje jej zastosowania przekładają się również na rynek kredytów konsumpcyjnych. Klienci ze zdolnością kredytową wydrenowaną kredytem mieszkaniowym, często nie mają już bowiem dostępu do pożyczek na konsumpcję.

Jak poinformował Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, pewne już jest, że KNF przychylił się do zmiany kluczowej bariery stawianej klientom i bankom przez rekomendację S czyli maksymalnego okresu obliczania zdolności kredytowej klienta. Od tego roku bowiem za sprawą tego zalecenia banki mają obowiązek liczyć wysokość rat kredytu najwyżej na 25 lat, nawet w sytuacji, gdy kredyt zaciągany jest na dłużej. Tego zapisu już w nowej wersji rekomendacji S ma nie być.

Halina Kochalska, Open Finance

Źródło:Informacja prasowa
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (2)

dodaj komentarz
~Luz
Wszędzie jest już wysyp licytacji komorniczych. Ceny mieszkań, domów odrazu o 1/3 ceny w dół, ale jeszcze nie kupuje bo będzie znaczenie ich więcej i w jeszcze niższych cenach pod koniec 2013 roku. Żal mi tych co są i będą licytowani ale ktoś musi im pomóc wyjść z długu - jest to komornik i przyszły nabywca.
~toldi
Bankie niedlugo same zaczna przeswietlac potencjalnych kredytobiorcow, a to ze wzgledu na rosnacy udzial 'zlych' kredytow mieszkaniowych w portfelu. Aby udzielac kolejnych kredytow bank musi posiadac odpowiednie zabezpieczenie w depozytach, a z tym tez ciezko. Pomimo spadajacych stop procentowych niektore banki beda chcialy Bankie niedlugo same zaczna przeswietlac potencjalnych kredytobiorcow, a to ze wzgledu na rosnacy udzial 'zlych' kredytow mieszkaniowych w portfelu. Aby udzielac kolejnych kredytow bank musi posiadac odpowiednie zabezpieczenie w depozytach, a z tym tez ciezko. Pomimo spadajacych stop procentowych niektore banki beda chcialy zwiekszyc wielkosc depozytow. Jak? Najprosciej oferujac atrakcyjne oprocentowanie. Do tej pory staraly sie wciskac ludziom dlugoterminowe programy by miec umowe na wplaty klienta (jelonka) przynajmniej na 5 lat ale na to chyba niewiele osob sie zlapalo.

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki