Internetowy sprzedawca, również ten z portali aukcyjnych, ma takie same obowiązki względem klienta jak sprzedawca, z którym transakcje załatwia się oko w oko. Co to oznacza w praktyce? A no chociażby tyle, że klient może skorzystać z prawa do reklamacji. Ważna uwaga: prawo do reklamacji dotyczy tylko transakcji zawieranych między przedsiębiorcą a klientem. Jeśli więc kupujemy na Allegro lub innym portalu aukcyjnym przedmiot od Kowalskiego, czy Nowaka to nie będziemy mogli go w razie czego reklamować!
Reklamacji nie podlegają też przedmioty sprzedawane przez firmy w formie licytacji. Co innego jeśli udostępniona jest opcja „kup teraz” (czyli z konkretną ceną) i my właśnie z tej opcji skorzystaliśmy.
Jeśli do naszych rąk trafi przedmiot niezgodny z jego opisem na stronie sprzedawcy (czy to w internetowym sklepie czy to na portalu aukcyjnym) mamy prawo odesłać go na koszt sprzedawcy i oczekiwać, że prześle nam to co zamawialiśmy. Chyba, że sprzedawca oferował
| Warto pamiętać, że przy transakcjach internetowych – szczególnie tych na portalach aukcyjnych – dobrą bronią w walce o swoje prawa są tzw. komentarze. Czasem warto „postraszyć” wystawieniem takiego komentarza. Profesjonalny sprzedawca nie może sobie pozwolić na negatywne komentarze klientów, bo one obniżają jego wiarygodność w oczach potencjalnych kupujących. Świadomy klient zanim dokończy transakcje ogląda kartę sprzedającego i przegląda komentarze. Jeśli na liście jest dużo tych negatywnych szuka sprzedawcy bardziej godnego zaufania. |
Problem gwarancji tak jak i transakcja przebiega w formie wirtualnej, ale zasady są takie same – zgłaszamy reklamacje, wypełniamy formularze, odsyłamy towar. Czekamy na rozpatrzenie gwarancji. Pamiętajmy, że sprzedawca nie może w nieskończoność odkładać załatwienia sprawy. W zgłoszeniu reklamacyjnym określamy czas na rozpatrzenie sprawy – zwyczajowo jest to 14 lub 21 dni.
Jeśli naszą reklamację sprzedawca uzna możemy domagać się naprawy, jeśli jest ona niemożliwa to wymiany towaru na nowy lub obniżenia ceny. W ostateczności możemy żądać zwrotu pieniędzy.
Klienci sklepów internetowych często nie wiedzą, że ustawodawca przyznał im prawo do zwrotu w ciągu 10 dni towaru bez podania żadnej przyczyny! Krystyna Piwońska, powiatowy rzecznik praw konsumenta, wyjaśnia: - Ustawa w sytuacjach tzw. transakcji na odległość, czyli poza siedzibą firmy, daje klientowi prawo do wycofania się z transakcji w ciągu 10 dni. Jeśli zamówiliśmy towar przez internet, a po obejrzeniu go na żywo stwierdzamy, że już nam się nie podoba, to możemy odstąpić od umowy i towar odesłać. Warunek – towar odsyłamy w nienaruszonym stanie!
W przypadku transakcji internetowych często dostajemy towar uszkodzony, ale nie z winy sprzedawcy tylko kuriera. Co wtedy? By uniknąć przykrych niespodzianek należy paczkę rozpakować przy listonoszu lub kurierze. Jeśli w paczce jest nie to co powinno, albo towar jest uszkodzony należy na miejscu wypełnić protokół i paczki nie przyjmować. Jeśli kurier albo listonosz nie zgodzi się na towarzyszenie przy rozpakowaniu paczki należy odmówić jej przyjęcia i zgłosić się po nią do siedziby dostarczyciela lub do urzędu pocztowego. To dlaczego towar dotarł uszkodzony nie jest zmartwieniem klienta tylko sprzedawcy i jego umowy z firma kurierska.
Joanna Boroń
Źródło:Informacja prasowa



























































