Choć już powoli opada kurz po zmianach, jakie do swojej oferty wprowadziło T-Mobile, to klienci nie tracą zimnej krwi i zamierzają zrezygnować z usług różowego operatora. Stawiając swoim klientom ultimatum, telekom sam ukręcił na siebie bat.


Profil na Facebooku „Odchodzę z T-Mobile” szybko zyskuje fanów i z 40 polubień na początku tygodnia obecnie zrobiło się już ponad 660. Fanpage działa jako miejsce do wymiany porad i opinii dotyczących przeniesienia numeru telefonu do innej sieci telekomunikacyjnej. Nie brakuje również postów z ofertami konkurencji. To pokłosie zmian w regulaminie umów.
Winna jest pięciozłotówka

Całe zamieszanie zostało spowodowane niespodziewaną, 5-złotową podwyżką cen w ofertach abonamentowych sieci T-mobile. Klientom, którzy korzystają ze starych ofert i promocji, postawiono ultimatum – albo akceptują nowe warunki, albo mogą zerwać umowę, nie ponosząc żadnych kosztów. Podwyżek mogą uniknąć tylko ci, którzy zdecydują się przejść na nową taryfę Jump! Operator tłumaczy zmiany w regulaminach jako próbę ujednolicenia oferty.
Na portalach społecznościowych nie brakuje kąśliwych komentarzy ze strony niezadowolonych klientów, którzy wyjście z sytuacji widzą tylko w rezygnacji z usług T-Mobile. – Czekam na wasz list, bardzo chcę wam podziękować, ruszcie się, konkurencja czeka – pisze jedna z abonentek. Największe oburzenie wywołała jednak nie sama podwyżka, a brak lojalności wobec dotychczasowych klientów – Mam firmowe telefony w Erze/T-Mobile od 1997 roku. Gratuluję T-Mobile, stracicie za chwilę następne 3 numery, przechodzę do konkurencji... Gratuluję – dodaje inny internauta.
Co może zrobić klient?
Obecny klient w obliczu zmiany regulaminu ma trzy możliwości:
- zgodzić się na podwyżkę w ramach posiadanego abonamentu,
- przejść na nową taryfę Jump!
- skorzystać z oferty innego operatora.
Należy zaznaczyć, że nowa taryfa nie może być tańsza niż dotychczasowa – o czym otwarcie informuje T-Mobile za pośrednictwem swojego profilu społecznościowego. Jeśli ktoś chce płacić tyle, ile płacił do tej pory, pozostaje mu jedynie przenieść numer do konkurencji, za co w świetle ustawy Prawo telekomunikacyjne nie zapłaci żadnej kary.

Cała sytuacja jest okazją dla reszty operatorów na pozyskanie nowych abonentów. Orange szeroko reklamuje swoją „akcję ratunkową” dla tych, którym podniesiono opłaty za telefonię komórkową. Ceny abonamentów dla przenoszących numer obniżył również Play.
Biorąc pod uwagę zamieszanie, jakie w internecie wywołał T-Mobile, można się spodziewać, że ten „niewielki odsetek” spośród 15,748 mln klientów (dane z raportu T-Mobile za I kwartał 2014 roku), odejdzie do konkurencji, a działania firmy pozostawią niesmak na długo. Przypominamy również, że to już nie pierwsza wpadka medialna tego operatora w ciągu ostatnich kilku miesięcy. O kontrowersyjnej zmianie marki Alior Sync na T-Mobile Usługi Bankowe pisaliśmy tutaj.
Mateusz Gawin

























































