Nie będzie podniesienia kwoty wolnej od podatku do poziomu zależnego od dochodów potrzebnych do zapewnienia minimum egzystencji. Głosami klubów PO i PSL Sejm odrzucił bowiem projekt Twojego Ruchu w tej sprawie.
Za odrzuceniem projektu noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych autorstwa Twojego Ruchu było 232 posłów, przeciwko 200, a 3 wstrzymało się od głosu. Za odrzuceniem projektu głosowały kluby PO i PSL. Przeciwni byli w zdecydowanej większości posłowie klubów PiS, SLD, KPSP i TR.
"Należy uznać, iż w najwyższym stopniu niemoralna i zarazem sprzeczna z elementarnym poczuciem sprawiedliwości społecznej jest obecna sytuacja, w której państwo pobiera daniny od dochodów, które nie pozwalają na pokrycie wydatków na żywność i opłaty za mieszkanie. Nie ulega więc najmniejszej wątpliwości, iż obecne regulacje określające wysokość kwoty wolnej od podatku wymagają pilnej zmiany" - przekonywali autorzy inicjatywy.
Tak głosowali posłowie - zobacz listę
Lista posłów PO, którzy głosowali przeciw podniesieniu kwoty wolnej od podatku (198)
Lista posłów PSL, którzy głosowali przeciw podniesieniu kwoty wolnej od podatku (28)
Lista posłów SLD, którzy głosowali przeciw podniesieniu kwoty wolnej od podatku (1)
Lista posłów PiS, którzy głosowali przeciw podniesieniu kwoty wolnej od podatku (1)
Autorzy propozycji wyjaśnili, że chodzi o dochody nieprzekraczające kwoty, która wystarcza jedynie na pokrycie wydatków związanych z zaspokojeniem najbardziej podstawowych potrzeb życiowych.
Według definicji minimum egzystencji przyjętą przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS) minimum egzystencji wyznacza poziom zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych, poniżej którego występuje biologiczne zagrożenie życia i rozwoju psychofizycznego człowieka. Tym samym w Polsce można nakładać podatki na osoby żyjące w skrajnym ubóstwie.
Zwiększenie kwoty wolnej od podatku o 100% to strata 4 mld zł rocznie dla budżetu państwa
Zaliczka na podatek dochodowy pracownika na umowie o pracę lub zlecenia w ramach kwoty wolnej pomniejszana jest o 46,35 zł. Gdyby wynosiła ona, nie jak obecnie 3091 zł, ale 6253,32 zł to miesięcznie zaliczka byłaby pomniejszana o 93 zł - pracownicy realnie zyskaliby ok. 47 zł netto miesięcznie.
Niestety, mógłby pojawić się problem z naliczaniem składki zdrowotnej dla osób z wynagrodzeniem w okolicach płacy minimalnej, bo część ubezpieczenia zdrowotnego jest odliczane właśnie od podatku dochodowego. Taka zmiana wymaga ingerencji w algorytm obliczania wynagrodzenia i należnych składek. Wbrew pozorom jest on niezwykle skomplikowany i przeciętny Polak ma olbrzymie trudności ze zrozumieniem zasad naliczenia składek zawartych w jego wypłacie.
Część ekonomistów postuluje wprowadzenie ryczałtu na ubezpieczenie zdrowotne lub zrezygnowania z odliczeń części składki od podatku przy jednoczesnym obniżeniu stawki procentowej na to ubezpieczenie.
Kwota wolna od podatku nie była zwiększana praktycznie od 8 lat, bo w 2008 roku wzrosła ona tylko o 2 zł (słownie: dwa złote). Należy ona do najniższych w Europie i rząd nie ucieknie od konieczności jej podniesienia. Po zwiększeniu jej do ponad 6 tys. zł budżet straci ok. 4 mld zł dochodu z tytułu PIT. To jednak wymaga szerszych zmian prawnych. Na koniec warto dodać, że preferencje podatkowe wobec najuboższych prawdopodobnie są skuteczniejsze i tańsze od bezpośrednich transferów socjalnych, bo przede wszystkim motywują ludzi do pracy, a także ograniczają koszty operacyjne związane z redystrybucją podatków.
Jak obliczono kwotę
Zgodnie z obecnymi przepisami nie podlegają opodatkowaniu dochody do kwoty 3091 zł, a tzw. kwota zmniejszająca podatek to 556,02 zł. W przypadku, gdy dochód podatnika jest niższy lub równa 85 tys. 528 zł, wysokość naliczonego podatku jest równa różnicy 18 proc. dochodu i kwoty 556,02 zł. Od dochodu przekraczającego 85 tys. 528 zł płaci się 32 proc. podatek.
Autorzy propozycji wskazywali, że kwota 3092 zł jest ponad dwukrotnie niższa od dwunastokrotności minimum egzystencji w jednoosobowym gospodarstwie pracowniczym. Podawali, że zgodnie z danymi Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych w 2012 r. wysokość miesięcznego minimum egzystencji dla jednoosobowego gospodarstwa pracowniczego wynosiła 521,11 zł, co w skali roku daje kwotę równą 6253,32 zł.
W projekcie zaproponowano, by wysokość kwoty wolnej od podatku była zależna od wysokości minimum egzystencji. Wysokość podatku obliczana jako odpowiedni procent podstawy opodatkowania byłaby pomniejszana o kwotę równą 18 proc. dwunastokrotności średniorocznego minimum egzystencji (ogłaszanego przez IPiSS) dla jednoosobowego gospodarstwa pracowniczego w roku podatkowym poprzedzającym poprzedni rok podatkowy. Tym samym dochód nieprzekraczający kwoty równej dwunastokrotności minimum egzystencji nie podlegałby opodatkowaniu.
Zgodnie z projektem w 2014 r. wysokość należnego podatku zostałaby pomniejszona o kwotę stanowiącą 18 proc. dwunastokrotności 512,11 zł (tj. minimum egzystencji w 2012 r.). Od wysokości zobowiązania podatkowego obliczonego jako 18 proc. podstawy opodatkowania należałoby więc odjąć nie tak jak dzisiaj 556,02 zł, ale 1125, 60 zł (12 x 521,11 zł x 0,18).
"Aby zapewnić podatnikom możliwie najszerszy dostęp do informacji o wysokości ich zobowiązania (...) zastrzeżono, że informacja o wysokości kwoty stanowiącej 18 proc. dwunastokrotności średniorocznego minimum egzystencji dla jednoosobowego gospodarstwa pracowniczego w roku podatkowym poprzedzającym poprzedni rok podatkowy byłaby publikowana także na stronach internetowych Ministerstwa Finansów. Przy czym Ministerstwo Finansów nie decydowałoby o tym, jaka jest wartość minimum egzystencji, a jedynie powielałoby informację ogłoszoną już wcześniej przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych" - zastrzeżono w uzasadnieniu do projektu.
Według autorów propozycji jej przyjęcie przyniosłoby wyłącznie pozytywne skutki gospodarcze, społeczne i prawne. "Przede wszystkim z polskiego systemu prawnego wyeliminowane zostaną regulacje tworzące rozwiązania rażąco niezgodne z podstawowym poczuciem sprawiedliwości społecznej (...) niemożliwa będzie sytuacja, w której od osób żyjących w niedostatku (czy nawet skrajnym ubóstwie) państwo będzie pobierać daniny publiczne" - napisano. Zmiana miałaby kosztować budżet ok. 13 mld 662 mln zł. (PAP)
luo/ son/






















































