Protest na zakopiance. Mieszkańcy gminy Mogilany od 14:00 przez pół godziny będą blokować przejazd na trasie między Krakowem a Zakopanem. W ten sposób chcą zwrócić uwagę na problem braku bezpiecznych przejść przez drogę szybkiego ruchu.
Wyjdziemy na pasy w miejscowości Gaj przebrani za jelenie - mówi IAR Sylwester Szefer ze Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany. Gdyby w Mogilanach pojawiła się duża populacja jeleni, w końcu moglibyśmy liczyć na bezpieczne przejścia. Na podstawie ustawy o ochronie zwierząt, przy nowych drogach obowiązkowo buduje się bezkolizyjne przejścia, chodzi o kładki lub tunele. Władza, jeżeli nie może chronić ludzi, to niech chroni jelenie - wyjaśnia rozmówca IAR.
Protest zaplanowany został w czasie szczytu powrotów z długiego weekendu. Jak tłumaczą organizatorzy, nie chodzi o robienie na złość kierowcom. Mieszkańcy chcą zwrócić uwagę na problem bezpieczeństwa pieszych i poruszających się samochodami na Zakopiance.
Od chwili budowy trasy w latach 70., podczas próby przejścia na druga stronę jezdni zginęło 40 mieszkańców Mogilan. Nie wliczaliśmy w tę tragiczną statystykę kierowców" - dodaje Sylwester Szefer.
Mieszkańcy podkrakowskich Mogilan od kilku lat walczą o budowę kładki lub wiaduktu. Ostatnio otrzymali propozycję, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad pokryje połowę kwoty potrzebnej na budowę wiaduktu. Chodziło o 10 milionów złotych. Drugie tyle miała zapewnić gmina lub powiat. Samorządy nie mają jednak pieniędzy, więc budowa bezpiecznego przejścia nie rozpocznie się w najbliższym czasie.
IAR/ Paweł Pawlica/ab