REKLAMA

Polskie absurdy: zdajesz prawo jazdy na motorower, żeby jeździć autem

Filip Ficner2014-11-12 06:00
publikacja
2014-11-12 06:00

Już wkrótce miną dwa lata od nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami. Umożliwienie 14-latkom poruszania się po ulicach samochodem osobowym, niesprecyzowane przepisy dotyczące osób zdolnych do przeprowadzania kursów i niejasne warunki zdawania egzaminu na prawo jazdy dla najmłodszych, to tylko niektóre jej skutki. Na łamach Bankier.pl przyjrzeliśmy się, jak na bubel prawny zareagowali główni zainteresowani, czyli młodzi kierowcy oraz producenci tzw. mikrosamochodów.

Polskie absurdy: zdajesz prawo jazdy na motorower, żeby jeździć autem
Polskie absurdy: zdajesz prawo jazdy na motorower, żeby jeździć autem
/ chatenet.pl

Zanim nowe przepisy weszły w życie, popularnością w Polsce cieszyło się prawo jazdy kat. B1, przeznaczone dla osób powyżej 16. roku życia. Uprawniało ono do prowadzenia samochodów o masie nieprzekraczającej 550 kg. W praktyce wymagania te spełniały specjalnie przygotowane modele samochodów, takie jak Smart ForTwo, Peugeot 107 albo Daihatsu Cuore.

Specjalnie "odchudzone" Smarty były bardzo popularne wśród młodych kierowców (Wikipedia.org)

Po zmianie przepisów posiadacze prawa jazdy kat. B1 stracili prawo do prowadzenia wyżej wymienionych aut. Ustawa w nowej wersji stanowi bowiem, że są oni uprawnieni do prowadzenia tzw. czterokołowców, czyli pojazdów o masie właściwej nieprzekraczającej 550 kg w przypadku przewozu rzeczy i 400 kg w przypadku przewozu ludzi. W definicji czterokołowca, zamieszczonej w tym samym dokumencie, stwierdza się jednak, że nie jest on samochodem osobowym. W związku z powyższym, wyżej wymienione modele mogą być prowadzone wyłącznie przez posiadaczy prawa jazdy kat. B.

Istnieją na rynku pojazdy spełniające definicję czterokołowca i chociaż wyglądają jak samochód osobowy, to mogą zostać zarejestrowane jako „inny pojazd samochodowy”. Przed nowelizacją ustawy praktycznie nikt nimi nie jeździł, bo są one z reguły droższe niż specjalnie „odchudzone” modele bardziej znanych marek. Ogromna większość posiadaczy prawa jazdy kat. B1 znalazła się więc w trudnej sytuacji.

Prawo działające wstecz

Ze względu na to, że ustawodawca nie pomyślał o przepisach przejściowych, osoby, które w chwili wejścia w życie przepisów posiadały prawo jazdy kat. B1 i samochód zgodny z wymogami obowiązującymi wcześniej, automatycznie straciły prawo do jeżdżenia nim. Trudno oszacować ich straty materialne, bo chociaż ceny kursu na prawo jazdy kat. B1 są na rynku dość podobne i wynoszą, w zależności od szkoły nauki jazdy, od 1000 do 1500 zł, a sam egzamin 200 zł, to koszt zakupu samochodu jest już bardziej zróżnicowany. Może wynosić od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Furtka dla młodych kierowców. 14-latek może prowadzić „osobówkę”

Lista pojazdów, do prowadzenia których obecnie uprawniony jest posiadacz prawa jazdy kat. B1 nie jest długa i zawiera dwie pozycje. Pierwszą są wspomniane czterokołowce, a drugą pojazdy określone dla prawa jazdy kat. AM. Czym jest prawo jazdy kat. AM? Jest to specjalna wersja kategorii A1, wprowadzona wraz z nowelizacją ustawy o kierujących pojazdami. Przeznaczona jest dla osób powyżej 14. roku życia i upoważnia do kierowania motorowerem o pojemności silnika nieprzekraczającej 50 cm3 i tzw. czterokołowcem lekkim. Przed zmianą przepisów prawo jazdy kat. AM było kartą rowerową, którą każdy zainteresowany, po zdaniu odpowiedniego egzaminu, mógł otrzymać za darmo w szkole. Dziś otrzymanie przez 14-latka tego typu uprawnień wymaga w pierwszej kolejności wydania ok. 1200 – 1500 zł. na kurs, a następnie 200 zł na egzamin państwowy.

Wspomniany czterokołowiec lekki  w świetle ustawy jest pojazdem spalinowym o masie własnej nieprzekraczającej 350 kg i konstrukcji ograniczającej prędkość maksymalną do 45 km/h. Odmiennie niż w przypadku normalnego czterokołowca, czterokołowiec lekki może już być samochodem osobowym.

Czterokołowiec Chatenet CH26 (chatenet.pl)

Jak sprawdziliśmy, na polskim rynku działają trzy firmy oferujące sprzedaż takich pojazdów. Efekt jest więc taki, że w świetle prawa 14-latek po zdaniu egzaminu na prawo jazdy kat. AM jest w pełni uprawniony do poruszania się po drogach odpowiednio przystosowanym samochodem osobowym. Trudno powiedzieć, czy takie przepisy są efektem celowego działania ustawodawcy, czy jego pomyłki. Na tym jednak nie koniec przepisów mogących wprawić co najmniej w zdziwienie.

Źle przetłumaczona dyrektywa unijna

Jak wynika z komentarza, którego portalowi Bankier.pl udzieliło Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, zmiana przepisów podyktowana była koniecznością wdrożenia unijnej Dyrektywy nr 2006/126/WE w sprawie praw jazdy. Nowelizacja krajowej ustawy zmienia więc nasze prawo w tym zakresie na wzór europejski. Jak powiedział nam Andrzej Poręcki z firmy Chatenet Polska, zajmującej się dystrybucją mikrosamochodów Chatenet na terenie naszego kraju, do zapisu ustawy wkradł się bardzo poważny błąd rzeczowy. Pomylono bowiem masę pojazdu nieobciążonego z masą właściwą.

Pierwsze pojęcie oznacza masę wszystkich części niezbędnych niezbędnych do jazdy, natomiast drugie zawiera w sobie ciężar komponentów dodatkowych, w tym masę kierowcy. Konsekwencje błędu, jak się okazuje, są dość poważne. Mikrosamochody, czyli tzw. czterokołowce lekkie, produkowane przez firmę Chatenet mają masę pojazdu nieobciążonego na poziomie ok. 340-348 kg (w zależności od modelu), więc zgodnie ze wspomnianą dyrektywą unijną są czterokołowcem lekkim i posiadają odpowiednią homologację europejską. Masę właściwą mają już na poziomie ok. 405-410 kg, więc zgodnie z naszym prawodawstwem czterokołowcem lekkim już nie są.

Skąd wzięła się ta pomyłka? Otóż wszystko wskazuje na to, że ministerialni urzędnicy najzwyczajniej w świecie źle przetłumaczyli dyrektywę. Konsekwencje takiego błędu są jednak poważne. Polskie urzędy, nie dysponujące informacjami o pomyłce, nie chcą rejestrować takich pojazdów a właściciele często nie wiedzą, że mają pełne prawo nalegać. Poza tym wyobraźmy sobie sytuację, że  14-latek poruszający się mikrosamochodem zostanie zatrzymany do kontroli drogowej. Czy policjant zobaczywszy, że auto posiada masę właściwą powyżej 400 kg naprawdę uwierzy w zapewnienia, że młody kierowca ma prawo się nim poruszać a nieporozumienie jest skutkiem błędnego tłumaczenia w ministerstwie?

O absurdach związanych z wymaganiami wobec instruktorów i kuriozalnych egzaminach na prawo jazdy kat. AM czytaj na następnej stronie

Niejasne wymagania wobec instruktora nauki jazdy

Nie do końca jasne są przepisy mówiące o wymaganiach wobec instruktorów przeprowadzających szkolenia na kategorię AM. Ustawa mówi bowiem o wymogu posiadania 3-letniego doświadczenia, ale nie wiadomo jakiego doświadczenia i w czym dokładnie. Stwarza to pole do własnych interpretacji, bo nie ma pewności, czy instruktor ma posiadać doświadczenie w szkoleniu na daną kategorię, czy doświadczenie w szkoleniu w ogóle. Kategoria AM jest nowa, więc trudno sobie wyobrazić, żeby ktoś w momencie jej wprowadzenia posiadał 3-letnie doświadczenie w zakresie prowadzenia na nią kursów, jednak ustawa tego nie precyzuje. Być może ustawodawcy chodziło o to, że instruktor winien jest posiadać doświadczenie w szkoleniu na kategorię A i wówczas ma prawo przeprowadzać szkolenia również na A1 i AM, jednak pozostaje to w sferze domysłów.

Ofiarami nieprecyzyjnych przepisów jak zwykle są osoby, z myślą o których przepisy te powstały (Thinkstock)

Skutkiem tej indolencji urzędniczej była bardzo duża wstrzemięźliwość starostw w przyznawaniu uprawnień szkołom nauki jazdy w zakresie prowadzenia kursów na prawo jazdy kat. AM. Przez większą część roku 2013 w mało którym mieście była możliwość nabycia uprawnień do poruszania się po drogach przez najmłodszych. Jak powiedział w komentarzu dla Bankier.pl Grzegorz Kwiatkowski z firmy Minicar Polska, będącej liderem na naszym rynku mikrosamochodów, Nowy Dwór Mazowiecki przyjął w tej sprawię interpretację taką, że instruktorzy muszą po prostu posiadać 3-letnie doświadczenie w ogóle. W efekcie przez pewien czas młodzi kierowcy mogli nabywać uprawnienia do poruszania się w ruchu drogowym w Nowym Dworze Mazowieckim a w Warszawie już nie.

Zdaniem Andrzeja Poręckiego z Chatenet Polska bezpośrednim następstwem tej pomyłki była ogromna liczba 14-latków poruszających się skuterami bez żadnych uprawnień. W większości przypadków po prostu nie mieli gdzie ich nabyć.

Zdawanie egzaminu na prawo jazdy kat. AM

Największe zastrzeżenia budzi  gama pojazdów właściwych do szkolenia i egzaminowania, która jest dość wąska. Okazuje się bowiem, że zdanie egzaminu na prawo jazdy kat. AM jest możliwe wyłącznie na… jednośladzie. Nieważne, że ustawa dopuszcza jego posiadaczy do jazdy samochodem osobowym.

Z informacji, które Bankier.pl uzyskał od firmy Minicar Polska wynika, że odgórnie ustalone zadania do wykonania na egzaminie praktycznym możliwe są wyłącznie przy użyciu motoroweru lub skutera. Zresztą w świetle przepisów, aby egzamin był ważny, po prostu musi zostać przeprowadzony na pojeździe jednośladowym. W efekcie młode osoby, chcące uzyskać uprawnienia do poruszania się małym samochodem osobowym, zmuszone są do nabycia niepotrzebnej im umiejętności jazdy motorowerem po to, żeby po zdaniu egzaminu wsiąść po raz pierwszy w życiu do samochodu i wyjechać na ulicę.

Należy pamiętać, że jazda jednośladem, w przeciwieństwie do samochodu, nie jest niezależna od warunków atmosferycznych. Chociaż egzaminy praktycznie na prawo jazdy kat. AM są prowadzone przez 12 miesięcy w roku, to w przypadku niesprzyjającej pogody, np. mrozu, WORD-y mają w zwyczaju przekładać egzamin na inny termin. W tym świetle wprowadzenie możliwości zdawania przy użyciu samochodu wydaje się jeszcze bardziej uzasadnione.

Co na to rynek?

Na polskim rynku obecne są cztery marki mikrosamochodów – Aifam, Chatenet, Ligier i Microcar. Ze względu na dość wysoką cenę, klienci w większości przypadków decydują się raczej na sprowadzenie używanego auta z zagranicy niż zakup nowego. Jak sprawdziliśmy, kupno modelu z 2014 roku to koszt od 38 tys. zł do nawet 65 tys. zł. Wynika to z technologii, wyposażenia i faktu, że auta produkowane są docelowo na rynki krajów Europy Zachodniej. Z informacji uzyskanych od firmy Chatenet Polska wynika, że we Francji sprzedaż mikrosamochodów wynosi ok. 20 tys. sztuk rocznie. Dla porównania u nas jest to kilkaset sztuk, ale rzadko kiedy kupowanych od producentów.

Ligier JS50 (minicarpolska.pl)

Osiągi mikrosamochodów są ustawowo ograniczone, więc silnik musi zostać zbudowany w taki sposób, aby umożliwiał osiągnięcie prędkości maksymalnie do 45 km/h. W praktyce mikrosamochody są w stanie nieznacznie ją przekroczyć. Warto też wspomnieć o możliwości lekkiego podrasowania silnika w serwisie samochodowym bez poważnego ingerowania w konstrukcję, tak, aby był w stanie rozwijać prędkości aż do 60 km/h. Dość bogate wyposażenie takich aut obejmuje klimatyzację, elektryczne szyby, alufelgi, reflektory w technologii LED i wiele innych udogodnień.

Przykładowe ceny mikrosamochodów w Polsce w zależności od modelu i roku produkcji

Model

Rocznik

Cena

Ligier Optima

1992

4 900 zł

Chatenet Speedino

1999

8 000 zł

Aixam A500

2001

11 000 zł

Ligier X

2006

16 800 zł

Chatenet ch26

2011

25 400 zł

Microcar M8 B&W

2012

34 500 zł

Ligier JS 50 Club

2014

49 990 zł

Ligier JS 50 Elegance

2014

64 980 zł

Źródło: Bankier.pl - na podstawie Allegro.pl.

Jak wynika z informacji otrzymanych od firmy Minicar Polska, w roku 2013 zarejestrowano w Polsce ok. 800 takich samochodów. W roku 2014 taka liczba została osiągnięta już w lipcu, więc można uznać, że rynek rozwija się dość dynamicznie. Wbrew pozorom nie jest to dobra wiadomość dla importerów aut wspomnianych marek, bo rażąca większość zarejestrowanych pojazdów jest sprowadzonych prywatnie z zagranicy. Zaledwie 30% ogółu takich samochodów jest młodszych niż 8 lat. Spora część jest też sprowadzana bez niezbędnej dokumentacji, albo, co gorsza, nielegalnie modyfikowana.

Importerzy zauważają problem wysokich cen, które większości ludzi zamykają drogę do takich aut, więc w obliczu niemożliwości obniżenia cen próbują zachęcać potencjalnych nabywców w inny sposób, wykazując się przy tym godną pochwały inwencją. Firma Minicar Polska oferuje na przykład system ratalny, a przy zakupie samochodu gwarantuje bezpłatny kurs na prawo jazdy kat. AM. Aixam Polska uzupełnia swoją ofertę o samochody używane, które są tańsze od nowych. Chatenet Polska z kolei proponuje klientom możliwość wynajmu samochodu z możliwością ich późniejszego odkupienia.

Zmiana przepisów została przez importerów dostrzeżona jako szansa na zwiększenie obrotów, jednak, jak powiedział nam Grzegorz Kwiatkowski z  firmy Minicar Polska, największy skok najpewniej dopiero nadejdzie. Póki co, zważywszy na wysokie ceny, sprzedaż nowych samochodów marki Microcar utrzymywała się w ciągu ostatnich lat na poziomie kilku (!) sztuk rocznie.

Co dalej z dziurawym prawem?

We wspomnianym komentarzu, którego serwisowi Bankier.pl udzieliło Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, nie znalazła się niestety odpowiedź na zadane przez nas pytanie, czy resort planuje powrót do starych przepisów. Znając jednak upór rządzących we wprowadzaniu dyrektyw unijnych, szanse na to są bardzo niewielkie. Nie oznacza to oczywiście, że nie można skorygować oczywistych błędów i nieścisłości w ustawie, które wynikają z niezrozumienia dyrektywy czy też nieprecyzyjności w formułowaniu przepisów. Okazuje się jednak, że i to stoi pod dużym znakiem zapytania. Jak powiedział nam Andrzej Poręcki, wielokrotnie interweniował we właściwych komisjach sejmowych i ministerstwie, wskazując błędne zapisy w ustawie. Podobnie w sprawie kuriozalnego zastąpienia pojęcia masy pojazdu nieobciążonego pojęciem masy właściwej list do premiera skierowała Politechnika Warszawska. Póki co żadne działania nie przyniosły rezultatu.

Filip Ficner, Bankier.pl

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (26)

dodaj komentarz
~Janik5
tak ale takie pojazdy fajne bo posiadam kilka modeli i ma przyczepkę to niektóre i są 4 osobowe przepisz nie doznając za tym jaki nowa ma wieś T 2 na jaki pijasz
~janik
samohut na dowud osobisty 3 osobowy ja mam kilka i tanie opłaty ale jak maluch jedzie rożne typy
~CoolMatix
(wiadomość usunięta przez moderatora)
~ojciec
Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 sierpnia 2012 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy – Prawo o ruchu drogowym
art. 2 pkt 53
53) masa własna – masę pojazdu z jego normalnym wyposażeniem, paliwem, olejami, smarami i cieczami w ilościach nominalnych, bez kierującego;

po co pisać
Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 sierpnia 2012 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy – Prawo o ruchu drogowym
art. 2 pkt 53
53) masa własna – masę pojazdu z jego normalnym wyposażeniem, paliwem, olejami, smarami i cieczami w ilościach nominalnych, bez kierującego;

po co pisać polemiki jak się nie ma elementarnej wiedzy,

problem owszem jest ale tak jak w tytule -zdajesz motorowerem a jeździsz autem - osoby np. nie jeżdżące jednośladem nie mogą zdawać ale spokojnie by zdały autem - próbowałem ale nic nie wskórałem
~PL
POlska to dziki kraj, tak dziki ze aż śmieszny.
~liczacy
Szczerze mówiąc nie liczę na to, że cokolwiek się poprawi w naszym kraju. W Polsce będzie już tylko gorzej. NBP będzie mógł skupować obligacje rządowe, czyli mówiąc krótko – zacznie drukować polskie złote. Takie posunięcie doprowadzi jedynie do hiperinflacji, jak po upadku komunizmu. Nic z tego dobrego nie wyniknie. Ale przecież Szczerze mówiąc nie liczę na to, że cokolwiek się poprawi w naszym kraju. W Polsce będzie już tylko gorzej. NBP będzie mógł skupować obligacje rządowe, czyli mówiąc krótko – zacznie drukować polskie złote. Takie posunięcie doprowadzi jedynie do hiperinflacji, jak po upadku komunizmu. Nic z tego dobrego nie wyniknie. Ale przecież politycy chcą dla obywateli jak najlepiej. Jako rozwinięcie tematu polecam http://independenttrader.pl/239,czas_zaczac_dodruk_zlotowek.html
~Rob
W mojej miejscowości, jeździ takie micro auto. To jakieś indyjskie auto. Ma małe tablice jak motorower, dwuosobowe. I na klapie nalepka 50 km/h i faktycznie szybciej tym nie pojedzie.
~telimena
Chyba redakcja zapomniała o notce "Artykuł Sponsorowany"...
~olala
no... chyba masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem:-) gdzie tu sponsoring???

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki