REKLAMA

Najgorsze już za nami? Bankowcy mniej obawiają się zwolnień [Raport Bankier.pl]

Michał Kisiel2017-04-13 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2017-04-13 06:00

Kiepska atmosfera w miejscu pracy i niezadowalające wynagrodzenie to główne czynniki, które skłaniają bankowców do rozważania zmiany zatrudnienia. Poczucie zagrożenia zwolnieniem jest nadal powszechne, ale pracownicy bardziej optymistycznie niż przed rokiem oceniają groźbę redukcji i swoje szanse na rynku.

Najgorsze już za nami? Bankowcy mniej obawiają się zwolnień [Raport Bankier.pl]
Najgorsze już za nami? Bankowcy mniej obawiają się zwolnień [Raport Bankier.pl]
fot. Krzysztof Federer / / Bankier.pl

W pierwszej części raportu z najnowszej edycji badania „Jak się pracuje w bankach” zaprezentowaliśmy wyniki, które nie skłaniają do optymizmu. Respondenci, w większości pracownicy mający bezpośredni związek z obsługą klienta, wskazują na te same bolączki, co rok wcześniej. Wyśrubowane plany sprzedażowe, presja przełożonych, rosnące obłożenie obowiązkami i towarzyszące mu biurokratyczne ciężary nie idą w parze z zadowalającymi zmianami w wynagrodzeniach.

POBIERZ RAPORT BANKIER.PL "JAK SIĘ PRACUJE W BANKU - edycja 2017" W WERSJI PDF »

fot. Krzysztof Feder / / Bankier.pl

Respondenci przyznają, że takie warunki skłaniały ich do rozważania zmiany miejsca zatrudnienia. 70 proc. badanych twierdzi, że poważnie myślało o przejściu do innej instytucji, na taki krok w ostatnich 12 miesiącach zdecydował się jednak tylko co dziesiąty respondent. Jako główną przyczynę wahań dotyczących dalszej ścieżki kariery wskazywano przede wszystkim poziom wynagrodzenia.

fot. / / Bankier.pl

Główne czynniki motywujące do decyzji o zmianie pracy lub skłaniające do rozważania takiego kroku są w obu grupach bankowców takie same. Dla osób, które zdecydowały się na podjęcie działań, nieco większą wagę miał brak możliwości awansu (trzecie wskazanie w tej podgrupie), podczas gdy dla wahających się – nadmierne obciążenie obowiązkami i poziom stresu.

Obawy o utratę pracy nadal wysokie, ale mniejsze niż przed rokiem

W ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie 42 proc. respondentów było świadkami redukcji zatrudnienia w ich dziale (trwałej likwidacji stanowisk). Połowa badanych twierdzi, że taka sytuacja nie miała miejsca w ich instytucji. Wyniki są bardzo zbliżone do uzyskanych w poprzedniej edycji sondażu – odpowiednio 44 i 48 proc.

fot. / / Bankier.pl

Podobnie jak w zeszłorocznej edycji badania Bankier.pl zapytaliśmy bankowców o ocenę prawdopodobieństwa utraty miejsca pracy w najbliższych 12 miesiącach. 32 proc. badanych wskazuje, że szansa takiego zdarzenia jest wysoka lub bardzo wysoka.

fot. / / Bankier.pl

W porównaniu z wynikami uzyskanymi w 2016 r. dostrzec można jednak pewne symptomy pozytywnych zmian. Odsetek respondentów uważających, że prawdopodobieństwo utraty przez nich pracy w najbliższym roku jest bardzo wysokie, obniżył się o 8 pp. Powiększyła się grupa osób pewnych swojego miejsca pracy. Jako bardzo niskie ryzyko zwolnienia określa o 4 pp. więcej badanych, a jako niskie – o 3 pp.

Z większym optymizmem o sytuacji na rynku pracy

Badani obecnie pracujący w bankach wierzą, że ewentualne poszukiwania nowego miejsca zatrudnienia nie będą długotrwałe. 47 proc. spodziewa się znaleźć kolejnego pracodawcę w ciągu 1-3 miesięcy. Prawie co piąty respondent oczekuje, że proces zająłby mniej niż miesiąc.

fot. / / Bankier.pl

Jeśli porównać z wynikami najnowszej edycji badania oczekiwania bankowców ankietowanych przez Bankier.pl w 2016 r., można zauważyć, że na sytuację na rynku pracy przez różowe okulary patrzy dziś nieco większa grupa respondentów. Spodziewający się niespełna miesięcznych poszukiwań stanowią dziś zbiorowość większą o 4 pp., a oczekujący zatrudnienia w ciągu maksymalnie 3 miesięcy – o 4 pp. Spadł odsetek wskazań na okres 4-6 miesięcy (o 3 pp.) i ponad sześciomiesięczny (o 4 pp.).

Doświadczenia ankietowanych, którzy w ostatnich 12 miesiącach odeszli z pracy w banku, zdają się dawać podstawy do  optymistycznych oczekiwań. 41 proc. z liczącej 306 osób grupy badanych znalazło nowe zatrudnienie w ciągu niecałego miesiąca. W przypadku 24 proc. proces ten zajął 1-3 miesięcy. Warto jednak wskazać, że dominującą grupę wśród odchodzących w badaniu stanowili  pracownicy, którzy sami wypowiedzieli umowę (64 proc.).

Dalsze losy byłych bankowców są dość zróżnicowane i trudno wskazać dominujący wśród badanych kierunek migracji. 17 proc. jest dziś nieaktywnych zawodowo, a pozostali w zbliżonych częściach skierowali swoje kroki w stronę sektora niebankowych usług finansowych (ubezpieczenia, inwestycje, leasing, pożyczki – 16 proc.), handlu i usług (14 proc.), pośrednictwa i doradztwa finansowego (14 proc.), oraz konsultingu, doradztwa i księgowości (13 proc.). 19 proc. badanych wskazało inne opcje – od własnej działalności gospodarczej do pracy w przemyśle, IT, a nawet branży FMCG i farmaceutycznej.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (23)

dodaj komentarz
~stan2
Jakie to szczęście, że najgorsze już za nami.
~Headhunter
Branza erotyczna jedynie czeka. Wysokie kwalifikacje w ryppaniu klientow.
~sasa
społecznie i charytatywnie do sprzątania kału i moczu w domu opieki potrzebuję, praca bez stresu i wynagrodzenia
~blue_sky
Nie rozumiem komentarzy: szeregowi pracownicy oddziałów - bo o takich tutaj jest mowa - nie mają wpływu na konstrukcje umów, produktów, itp. i jedyne co robią to wykonują dokładnie to co przychodzi z góry.

~cykor21
Te artykuły dotyczą przede wszystkim pracowników oddziałów, tj. obsługujących klientów detalicznych.

Ja pracuję w 'centrali', ale prosze mi wierzyć, że nie jest dużo lepiej - wszystkie banki od 10 lat wyłącznie tną koszty, branża się zwija, ludzie są naprawdę zestresowani, bo jak ktoś się zasiedział np. w operacjach
Te artykuły dotyczą przede wszystkim pracowników oddziałów, tj. obsługujących klientów detalicznych.

Ja pracuję w 'centrali', ale prosze mi wierzyć, że nie jest dużo lepiej - wszystkie banki od 10 lat wyłącznie tną koszty, branża się zwija, ludzie są naprawdę zestresowani, bo jak ktoś się zasiedział np. w operacjach i od 15 lat wykonuje jedynie szereg rutynowych czynności, to będzie miał problem ze znalazieniem podobnej pracy. A takich 'dinozaurów' jest sporo.
~nik
Dokładnie, pierwsze pytanie na rozmowie o pracę w Warszawie brzmi: Co się stało, że Pan się tak zasiedział w obecnej pracy? Wiele osób twierdzi, ze jak pracujesz w jednej korpo więcej niż 5 lat to już nie masz czego szukać gdzie indziej...
~silvio_gesell
Wygląda, że pracowników banków trzyma w pracy już tylko syndrom sztokholmski. Boją się zmienić pracę, bo przywykli do stresu i nie wyobrażają sobie bez niego życia.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_sztokholmski
~Rekruter
Raczej powysyłali CV i widzą, że nikt ich nie chce...
~Olo
Zawsze chętnie poczytam o zwolnieniach akwizytorów :)
Polacy szczerze nienawidzą tej profesji, no ale to wymagało zaangażowania i bardzo ciężkiej pracy na taki status :)
~robert
Zatrudniam w swojej firmie 2 byłych bankowców. Są to znakomici pracownicy, zdecydowanie wyróżniają się na tle innych wdzięcznością za wyrwanie ich (jak sami to określają) - z bankowego koszmaru.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki