
Image licensed by Ingram Image
Prezes NBP Marek Belka wyjaśnia, że propozycja dotyczy zaokrąglania płatności do 5 groszy. Przeciwko wycofaniu groszówek protestują wielkie sieci handlowe. Obawiają się, że nie będą mogły ustalać cen z końcówką 99 groszy, co jest sposobem na przyciągnięcie klienta. Marek Belka odpowiada, że ceny pozostaną, ale rachunki przy kasie będą zaokrąglane.
Prezes NBP uważa, że klienci sklepów na wycofaniu drobnych monet nie stracą, a wielu przyjmie zmianę z ulgą. Obecnie wiele najdrobniejszych monet szybko znika z obiegu, bo są gubione, lub trafiają na przykład do słoików w naszych domach - powiedział Marek Belka.
"Będzie tutaj chodzić o zaokrąglenia łącznych sum płatności. Ceny nadal mogą być ustalane na poziomie 1,99 zł czy 19,99 zł, jeżeli chodzi o promocję. Tylko jeżeli ktoś przy kasie będzie miał zapłacić np. 37 zł 47 gr, to zapłaci 37 zł 45 gr, czyli 2 grosze mniej" - powiedział.
"Dalej będzie można zachwalać towar za 19,99 zł. Jeżeli komuś przyjdzie do głowy, że to będzie nieakceptowalne, to niech zachwala ten towar za 19,95 zł. To przyczyni się do spadku cen, a nie wzrostu cen" - dodał Belka. Przypomniał, że ostateczną decyzję ws. propozycji NBP i tak podejmuje Sejm.
Prezes NBP powiedział, że za zmianą przemawiają względy praktyczne. Belka wskazał, że inne banki centralne - z niewielkimi wyjątkami - podjęły decyzje o wycofaniu najmniejszych nominałów. "Wymieniamy się opiniami. W żadnym kraju nie doprowadziło to do jakiegokolwiek zaburzenia obiegu pieniężnego, ani poważniejszych problemów" - powiedział Belka.
IAR, PAP
Źródło:Informacja prasowa


























































