
Podstawowym założeniem jest oczywiście nieopieranie jakichkolwiek planów i wyliczeń na systemie państwowym. To, że emeryturę dostaniemy, jest pewne. Wszak państwo jest w tej sytuacji gwarantem. Jednak już wysokość pobieranych świadczeń do samego końca owiana będzie tajemnicą.
Natomiast jeśli chcemy oszacować wyliczenia realne i w miarę pewne, muszą się one opierać na bezpiecznych założeniach, np. odnoszących się do sposobu lokowania pieniędzy. Będąc jednak zupełnie uczciwym, to i na te nikt nie da nam żadnej gwarancji. Bo przecież nie mam żadnej pewności, że w ciągu najbliższych dwudziestu czy trzydziestu lat nie wybuchnie wojna, albo nie wystąpi naprawdę poważny kryzys finansowy, który powaliłby na łopatki stabilny system bankowy w Polsce.
Założenie pierwsze - wiek
Choć dzisiejsi dwudziestolatkowie chyba najszybciej powinni o emeryturze z ZUS zapomnieć, to fakt, że do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego mają jeszcze sporo czasu, jest dla nich doskonałą wiadomością. Dlaczego? Ponieważ mniejszym nakładem sił, a przede wszystkim środków, mogą zapewnić sobie spokojną starość. Niestety ci, którzy do granicy wieku powoli się zbliżają, już w tak dobrej sytuacji nie są.
Jednak analizując badania opinii publicznej, a przede wszystkim wskaźniki bezrobocia wśród młodych ludzi, trudno o optymistyczne wnioski. Młodzi nie dość, że nie mają wolnych środków, których odkładanie pozwoliłoby na zabezpieczenie emerytalnej przyszłości, to jeszcze brak im świadomości, że takie działania są niezbędne. A czas ucieka i im człowiek starszy, tym z każdym rokiem więcej musi odkładać, chcąc osiągnąć postawiony cel.
Złożenie drugie - produkt
![]() | Ranking lokat Bankier.pl |
Założenie trzecie - konsekwencja
Nie ma fizycznej możliwości odłożenia odpowiedniego kapitału na przyszłość, jeśli nie jesteśmy odpowiednio zmotywowani i ponad normę konsekwentni. Comiesięczne odkładanie określonej sumy jest w tym wypadku koniecznością. Każdy miesiąc zwłoki może być w przyszłości ciężki do odrobienia. Wiąże się to z jedną z zasad osiągania bezpieczeństwa finansowego, która mówi, że „nie jest sztuką zarabiać więcej, ale przede wszystkim trzeba mniej wydawać”.
Ile muszę odłożyć, żeby mieć 3 tys. emerytury?
Obliczenie wymaganych do osiągnięcia celu kwot, które trzeba odkładać, to nie są skomplikowane działania matematyczne. Dla lepszej przejrzystości przyjęte zostały założenia dla osób będących w różnym wieku i różnej płci (kobiety i mężczyźni w wieku 20, 30, 40, 50 i 60 lat), przy takim samym dla wszystkich wieku emerytalnym (67 lat).
Dla uproszczenia obliczeń, które dotyczą jednak bardzo odległego terminu, założyliśmy, że osiągana stopa zwrotu z inwestycji będzie zbliżona do tej, którą oferują obecnie banki na lokatach i będzie mniej więcej pokrywała się ze wskaźnikiem inflacji, czyli wyniesie 5 proc. (w rzeczywistości lokaty bankowe są obecnie oprocentowane znacznie wyżej - 6-7 proc., a wskaźnik inflacji oscyluje wokół 4,3 procent).
Jeśli chodzi o długość życia Polaków, to według danych GUS za 25 lat będzie to 77 lat dla mężczyzn i 83 dla kobiet. W naszych obliczeniach założyliśmy jednak scenariusz bardziej optymistyczny i przyjęliśmy, że mężczyźni będą dożywali 80 (czyli będą na emeryturze żyć jeszcze 13 lat), a kobiety 85 roku życia (18 lat). W związku z tym konieczna do odłożenia suma będzie dla kobiet i mężczyzn różna i wyniesie odpowiednio 648 i 468 tys. złotych.
Ile trzeba odkładać i ile uzbierać, aby mieć 3 tys. emerytury
| płeć | kobieta | mężczyzna | ||||||||
| Wiek | 20 | 30 | 40 | 50 | 60 | 20 | 30 | 40 | 50 | 60 |
| Suma/ miesiąc |
285 zł przez 47 lat |
630 zł przez 37 lat |
1110 zł przez 27 lat |
2210 zł przez 17 lat |
6680 zł przez 7 lat |
215 zł przez 47 lat |
455 zł przez 37 lat |
800 zł przez 27 lat |
1600 zł przez 17 lat |
4820 zł przez 7 lat |
| Odłożona kwota: | 648.000 zł
| 468.000 zł | ||||||||
Przedstawione obliczenia nie są precyzyjne. Nie uwzględniają czynników takich jak zmiany stóp procentowych czy wskaźnika inflacji, choć przedstawione sumy wyliczone były z uwzględnieniu efektu procentu składanego.
Jednak w całym przedsięwzięciu nie chodziło o dokładne obliczenia wszystkich zależności, a o przedstawienie problemu odkładania pieniędzy na emeryturę, w razie gdy państwowy system zawiedzie (a tak z pewnością będzie) i podkreślenie, jak istotne jest rozpoczęcie procesu oszczędzania odpowiednio wcześnie.
Dwudziestoletni mężczyzna może zapewnić sobie stabilną sytuację niezależnie od państwowego systemu, odkładając tylko 215 złotych miesięcznie. Ale już 50-latek musi odkładać aż 1600 złotych. Paradoksalnie, w gorszej sytuacji są kobiety, które żyją dłużej i potrzebują sumy znacznie większej. Przekłada się to więc na wysokość comiesięcznej składki, która dla 40-letniej kobiety jest aż o 310 złotych wyższa niż dla mężczyzny.
Państwowy system emerytalny nie daje nam żadnej gwarancji. Jeśli chcemy mieć przynajmniej częściową emeryturę, powinniśmy wyciągnąć płynące z tabeli wnioski. Lepiej odkładać nawet niewielkie sumy, niż nie odkładać nic i liczyć na to, że w przyszłości sytuacja poprawi się na tyle, że już o nic nie będziemy musieli się martwić.
Szymon Matuszyński
Redaktor Bankier.pl





























































