REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Danina od wartości, a nie wielkości. Eksperci apelują o zmiany w podatku od nieruchomości

2025-01-19 06:00
publikacja
2025-01-19 06:00

Polska jest jednym z nielicznych unijnych państw, gdzie wysokość podatku od nieruchomości zależy od jej powierzchni, a nie wartości. Dyskusja nad zmianą systemu toczy się w Polsce od kilku dekad, ale hamują ją przede wszystkim obawy społeczne o wzrost daniny. Eksperci jednak przekonują, że podwyżki podatku od nieruchomości nie muszą iść w parze ze zmianą, a nowe rozwiązanie byłoby bardziej sprawiedliwe i z korzyścią dla transparentności rynku oraz samorządów.

Danina od wartości, a nie wielkości. Eksperci apelują o zmiany w podatku od nieruchomości
Danina od wartości, a nie wielkości. Eksperci apelują o zmiany w podatku od nieruchomości
fot. geogif / / Shutterstock

- Nie ma jednego idealnego systemu podatku od nieruchomości dla wszystkich. Powinien on być skrojony na miarę danej społeczności kraju. Zarówno podatek od nieruchomości oparty na powierzchni ma swoje dobre i złe strony, jak i podatek od wartości nieruchomości ma złe i dobre strony. Przeważają pozytywy w przypadku podatku od wartości nieruchomości i stąd pomysł na to, żeby jednak zacząć myśleć o transformacji tego systemu w Polsce - ocenia w rozmowie z agencją Newseria dr hab. inż. Małgorzata Renigier-Biłozor, prof. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie z Wydziału Geoinżynierii w Katedrze Analiz Przestrzennych i Rynku Nieruchomości.

Prof. Renigier-Biłozor prowadzi badania nad planem wprowadzania podatku katastralnego, czyli podatkiem od wartości nieruchomości, w Polsce, zgodnym z zasadą „good governance” i w sposób łagodny dla podatników. Celem badań jest stworzenie „mapy drogowej” transformacji systemu opodatkowania gruntów, budynków i lokali, by ewentualna zmiana podstawy podatku była łagodna dla podatników. Na badania realizowane z zespołem z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego otrzymała grant z Narodowego Centrum Nauki.

Eksperci: Obecny system jest niesprawiedliwy

Obecnie wielkość podatku od nieruchomości zależy w Polsce od ich powierzchni i przeznaczenia. Z opublikowanego w kwartalniku Studia Biura Analiz Sejmowych (BAS) badania „Diagnoza i ocena wybranych kierunków zmian opodatkowania nieruchomości mieszkaniowych w Polsce”, autorstwa ekspertów z SGH w Warszawie i UEK we Wrocławiu, wynika, że obowiązujące regulacje prawne w obszarze podatku od nieruchomości niemal powszechnie są krytykowane ze względu na jego niską efektywność oraz niski poziom sprawiedliwości podatkowej.

- Bardzo ważne jest to, żeby system był bardziej sprawiedliwy. Dzisiaj osoba, która mieszka na wsi w nieruchomości 100-metrowej, może płacić więcej niż osoba, która mieszka na mniejszej powierzchni, ale w centrum miasta przy ogromnej wartości nieruchomości - tłumaczy prof. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Obecna struktura podatku ma znaczenie także dla samorządów. Choć gminy mają prawo do ustalania wysokości stawek podatkowych, to przepisy pozwalają jedynie na obniżanie maksymalnych stawek. Zdaniem ekspertów maksymalne dozwolone ustawą stawki wydają są zbyt niskie, jeżeli wziąć pod uwagę dynamikę zmian zarówno np. płacy minimalnej, jak i cen nieruchomości, zwłaszcza w przypadku większych i bogatszych gmin.

W Polsce przy obecnym systemie opartym na powierzchni podatek w żaden sposób nie jest związany z rosnącą na przestrzeni lat ceną samej nieruchomości. Analiza opublikowana w kwartalniku BAS wskazuje, że wzrosty i spadki cen nie są skorelowane ze zmianami stawek ustawowych w żadnym z miast. Największy z zanotowanych od 2015 roku wzrost stawek to zaledwie 4,9 proc. Tymczasem w tym samym roku wzrost średnich cen transakcyjnych za 1 mkw. wahał się od 9,4 do 30,3 proc. w zależności od miasta. W latach 2018-2022 dysproporcja między procentowymi zmianami cen nieruchomości i stawek podatku, mierzona stosunkiem średniej arytmetycznej zmian cen w 17 największych miastach Polski do zmiany stawek, była co najmniej 2,6-krotna (w 2022 roku), a nawet 3,7-krotna (w 2019 roku). Podatek od wartości powinien spowodować wzrost dochodów gmin. Samorządy lokalne otrzymałyby więcej środków do rozdysponowania, dzięki czemu przeznaczą większe fundusze na lokalne inwestycje.

Ludzie mają obawy przed podatkiem katastralnym

Jak podkreśla raport Instytutu Finansów „Opodatkowanie nieruchomości w Polsce na tle systemów europejskich”, do wprowadzenia w Polsce podatku od wartości nieruchomości niezbędne jest przyzwolenie społeczne. Dotychczasowe obserwacje badaczy wskazują na poważne obawy przed podatkiem katastralnym, spowodowane głównie strachem przed większymi opłatami. To z kolei wymaga przygotowania podatników do nowej formuły - np. poprzez rzetelne przygotowane i przeprowadzone akcje edukacyjne i promocyjne, publiczne debaty, w których zwraca się uwagę na jej zalety i wady, czy informacje, w jaki sposób wpłynie ona na obciążenia podatkowe.

- Informacje, że podatek od wartości spowoduje utratę domu, jakąś masową biedę, możemy włożyć między bajki. W naszych badaniach bardzo mocno zwracamy uwagę i cała ta struktura bardzo mocno powinna zwracać uwagę na tzw. grupy wrażliwe, czyli osoby starsze albo bardzo młode. Wszędzie na świecie tak to się odbywa - podkreśla prof. Małgorzata Renigier-Biłozor. - Co ważne, to nie będzie stricte wartość rynkowa nieruchomości, ale pewna przybliżona wartość, pewna wartość urzędowa, od której procentowo będziemy wnosić tę daninę. Mogę postawić śmiało tezę, że wcale nie musi być to więcej, niż płacimy dzisiaj.

W krajach, gdzie system opodatkowania nieruchomości zależy od ich wartości, wielkość podatku waha się od 0,18 proc. do 3 proc. wartości nieruchomości. Raport IF ocenia, że podatek ustalony według wartości nieruchomości może być uznany za bardziej sprawiedliwy, gdy wprowadzony zostanie razem z nim system ulg i preferencji dla podatników. Biorąc pod uwagę doświadczenia innych krajów, te mogłyby być skierowane do instytucji społecznych, religijnych, lokali o przeznaczeniu publicznym, ale i do określonych grup podatników jak studenci, seniorzy, osoby niepełnosprawne, rodziny wielodzietne czy weterani.

- Kluczową rzeczą jest to, żeby zapewnić ochronę prawną podatników. Jedną z takich możliwości jest możliwość odwołania się od ustalonej wartości katastralnej, urzędowej, którą każdy bezpłatnie będzie mógł zastosować do swojej sytuacji - przekonuje ekspertka. - Bezpośredni wpływ transformacji systemu podatku na wartość nieruchomości nie przełoży się wprost z dnia na dzień na wartość samej nieruchomości. W dłuższej perspektywie rynek nieruchomości może na to wpłynąć, ale wszystko zależy, jak to będzie ustalane i jaki procent od wartości będzie tego dotyczyło.

Jak podkreśla badaczka, inny sposób naliczania podatku nie musi wpłynąć na samą wartość nieruchomości. Przede wszystkim dzięki odgórnemu systemowi jawna byłaby wartość każdej nieruchomości.

- Masowa wycena i opublikowana wartość nieruchomości, i to publicznie, spowoduje, że wszyscy będziemy mieli tę samą wiedzę, jeśli chodzi o wartość nieruchomości, lepszy i bardziej zaawansowany system doboru i kolekcji danych. To jest kluczowe, jeśli chodzi o regulację na rynku nieruchomości - podkreśla prof. Małgorzata Renigier-Biłozor.

Na temat konieczności wprowadzenia podatku od wartości nieruchomości w Polsce dyskusja toczy się od co najmniej 30 lat. Niedawno Międzynarodowy Fundusz Walutowy wskazał, że zwiększenie dochodów z podatku od nieruchomości do poziomu podobnego jak w innych krajach UE to jeden ze sposobów na szybką poprawę finansów publicznych Polski.

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (69)

dodaj komentarz
artek001
Nikt nie podejmie tego tematu przynajmniej z dwóch powodów:

1. Bardzo niska akceptacja społeczna, podobnie jak w przypadku wieku emerytalnego. Poruszanie tego tematu to polityczne samobójstwo.
2. Konieczność wyceny wszystkich nieruchomości w Polsce w rozsądnym czasie. Brakuje nam urzędników nawet do ewidencjonowania kominów
Nikt nie podejmie tego tematu przynajmniej z dwóch powodów:

1. Bardzo niska akceptacja społeczna, podobnie jak w przypadku wieku emerytalnego. Poruszanie tego tematu to polityczne samobójstwo.
2. Konieczność wyceny wszystkich nieruchomości w Polsce w rozsądnym czasie. Brakuje nam urzędników nawet do ewidencjonowania kominów w budynkach, a co dopiero do ustalania wartości nieruchomości.
tomcio-paluch
To nie zwykli użytkownicy swych mieszkań obawiają się katastru, tylko Ci co posiadają olbrzymie ilości lokali, domów i nieruchomości gruntowych, szczególnie w atrakcyjnych lokalizacjach. To oni, poprzez wpływ na media, straszą właścicieli mieszkań że zostaną wyrzuceni, bądź ich podatki wzrosną wielokrotnie. Dobrze, że zajęła się To nie zwykli użytkownicy swych mieszkań obawiają się katastru, tylko Ci co posiadają olbrzymie ilości lokali, domów i nieruchomości gruntowych, szczególnie w atrakcyjnych lokalizacjach. To oni, poprzez wpływ na media, straszą właścicieli mieszkań że zostaną wyrzuceni, bądź ich podatki wzrosną wielokrotnie. Dobrze, że zajęła się tym wiarygodna instytucja. To, że trzeba to zrobić, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Nie może być tak, że właściciel nieruchomości w centrum miasta, płaci tyle samo co ten na jego obrzeżach. Podobnie właściciel mieszkania, np. na Złotej w Warszawie, płaci tyle co ten, co mieszka na krańcach Ursusa.
fiat126p odpowiada tomcio-paluch
Podatek nie powinien zależeć od wziętej z sufitu "wartości" bo to nie ma żadnego uzasadnienia poza zawiścią i opodatkowaniem tylko dlatego, że ktoś coś ma.
Podatek powinien być uzależniony od niezbędnych kosztów (uśrednionych np. do gminy lub powiatu) jakie lokalna społeczność ponosi na rzecz nieruchomości czyli np.
Podatek nie powinien zależeć od wziętej z sufitu "wartości" bo to nie ma żadnego uzasadnienia poza zawiścią i opodatkowaniem tylko dlatego, że ktoś coś ma.
Podatek powinien być uzależniony od niezbędnych kosztów (uśrednionych np. do gminy lub powiatu) jakie lokalna społeczność ponosi na rzecz nieruchomości czyli np. utrzymanie infrastruktury: wodociągi, kanalizacja (bez opłat za same media bo te się rozlicza w rachunkach), dróg lokalnych - płacone lokalnie.
Można wprowadzić składnik od powierzchni zajmowanej na gruncie czyli ograniczenia wolności korzystania z niej przez innych (podatek "karny"), płatny do budżetu państwa. A nie jak teraz "powierzchnia użytkowa" bo doszło by do absurdu gdy od tej samej bryły nieruchomości (tak samo ogranicza przestrzeń dla innych) podzielonej na 3 kondygnacje byłby 3x większy niż "pałacu" z wysokim sklepieniem.
fiat126p
Ale właśnie już się zajął.
1. Jak widać na forum akceptanci społeczni już się pojawili.
2. Wystarczy obarczyć właścicieli kosztami wyceny. Albo w patologicznej wersji znanej z przymusu lustracji majątkowej polityków kazać samodzielnie oszacować - potem wścibscy pseudodziennikarze będą wypisywać kto ile "zaniżył".

Ale właśnie już się zajął.
1. Jak widać na forum akceptanci społeczni już się pojawili.
2. Wystarczy obarczyć właścicieli kosztami wyceny. Albo w patologicznej wersji znanej z przymusu lustracji majątkowej polityków kazać samodzielnie oszacować - potem wścibscy pseudodziennikarze będą wypisywać kto ile "zaniżył".

Przypominam, że kataster to rejestr w którym wzięta z sufitu "wartość" jest tylko jednym z parametrów, ciągle zmiennym, obok niezmiennych (powierzchnia) lub rzdko zmienianych (przeznaczenie).
rofedox
Grzebanie przy takich podatkach zawsze ma na celu wyciągnięcie więcej kasy a brednie o tym, że będzie to wszystkich mniej kosztowało należy między bajki włożyć. Oczywiście będą tacy którzy skorzystają ale większość i tak zapłaci więcej.Ponadto każdy będzie miał swoje indywidualne podwyżki. Zawsze mogą ci powiedzieć, że twoja nieruchomość Grzebanie przy takich podatkach zawsze ma na celu wyciągnięcie więcej kasy a brednie o tym, że będzie to wszystkich mniej kosztowało należy między bajki włożyć. Oczywiście będą tacy którzy skorzystają ale większość i tak zapłaci więcej.Ponadto każdy będzie miał swoje indywidualne podwyżki. Zawsze mogą ci powiedzieć, że twoja nieruchomość zdrożała więc płać więcej. Także nikt nie będzie znał dnia ani godziny. Tu nie chodzi o jakąś sprawiedliwość tylko o to, żeby ludzi jak najbardziej wydoić i nie było przy tym niezadowolenia społecznego.
andybrandy
0,18 proc. vs 3 proc to jest w cholernie duża różnica.
NIe wiem dlaczego bogacz pod miastem posiadający wille i hektar do rekreacji i prokreacji miałby płacić mniej niż ja mieszkający z 2 dzieci na 38m2 w mieście ? Nawet jak moje mieszkanie jest wiecej warte, to nie wiem dlaczego mam płacić wiecej mimo że mniej zarabiam i czuje
0,18 proc. vs 3 proc to jest w cholernie duża różnica.
NIe wiem dlaczego bogacz pod miastem posiadający wille i hektar do rekreacji i prokreacji miałby płacić mniej niż ja mieszkający z 2 dzieci na 38m2 w mieście ? Nawet jak moje mieszkanie jest wiecej warte, to nie wiem dlaczego mam płacić wiecej mimo że mniej zarabiam i czuje się jak w imadle ?
fiat126p
Podatek w nie powinien zależeć ani od wartości nieruchomości ani od "bogactwa" właściciela bo też byłby podatkiem majątkowym, tyle, że nie od nieruchomości. A tym bardziej od zarobków bo już taki istnieje, nazywa się PIT i już jest skrajnie progresywny (progi, kwota wolne, "danina solidarnościowa").
Przypominam,
Podatek w nie powinien zależeć ani od wartości nieruchomości ani od "bogactwa" właściciela bo też byłby podatkiem majątkowym, tyle, że nie od nieruchomości. A tym bardziej od zarobków bo już taki istnieje, nazywa się PIT i już jest skrajnie progresywny (progi, kwota wolne, "danina solidarnościowa").
Przypominam, że na razie jest on podatkiem lokalnym. Swoisty absurd: płacić więcej na inwestycje lokalne, które mogą zwiększyć atrakcyjność a więc i subiektywną wartość nieruchomości po to... żeby płacić jeszcze więcej. Tym sposobem bogatsze samorządy byłyby jeszcze bogatsze a biedne coraz biedniejsze.
zoomek
No i skoro o podatkach to tylko cichutko przypomnę że VAT płacimy od akcyzy. Podatek VAT w wysokości 23 groszy od każdej 1 złotówki akcyzy. Czyż to nie jest urocze takie pobieranie podatku od podatku? No jest urocze!
Płacić goje!
Klaskać!
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
xxpp
Bo system jest tak skonstruowany, ze masz nic nie mieć. Wszystko co zarobisz masz oddać państwu. Nic nigdy nie jest twoje. Chyba, że jesteś mega bogaczem.

Powiązane: Firma w Polsce - koszty, podatki, składki

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki