REKLAMA
BANKIER.PL

Nowy biust za 30 tys. zł, a zgrabny nos za 20 tys. zł. Polacy wydają miliony, żeby wyglądać lepiej

Katarzyna Wiązowska2025-10-12 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-10-12 06:00

Zgrabna sylwetka, większy biust, prosty nos czy twarz pozbawiona zmarszczek – sprawdziliśmy, jakie operacje plastyczne cieszą się największą popularnością, ile trzeba na nie wydać i skąd wziąć na to pieniądze. Okazuje się, że korzysta z nich coraz więcej Polaków.

Nowy biust za 30 tys. zł, a zgrabny nos za 20 tys. zł. Polacy wydają miliony, żeby wyglądać lepiej
Nowy biust za 30 tys. zł, a zgrabny nos za 20 tys. zł. Polacy wydają miliony, żeby wyglądać lepiej
fot. Natali Kuzina / / Shutterstock

Rosnące zainteresowanie poprawą wyglądu, coraz bogatsze oferty klinik oraz turystyka medyczna to powody, które sprawiają, że rynek chirurgii plastycznej w Polsce rozwija się dynamicznie. Według specjalistów z branży rośnie on o ok. 10-15 proc. rocznie. Najczęściej swoją urodę poprawiają kobiety (około 92 proc.) w wieku od 30 do 55 lat.

Odmłodzenie nawet o 20 lat,

Jak twierdzi Dr hab. n. med. Piotr Pietruski, specjalista chirurgii plastycznej, wachlarz operacji estetycznych jest bardzo szeroki.

Do najczęstszych zabiegów, którymi się zajmuję, należy powiększenie piersi przy użyciu implantów, ich podniesienie oraz zmniejszenie. Jest to również plastyka powiek oraz korekta nosa – mówi Bankier.pl dr hab. n. med. Piotr Pietruski.

– W ostatnich latach obserwuje się prawdziwy boom na lift twarzy i szyi, który umożliwia kompleksowe odmłodzenie wyglądu, czasem nawet o 15-20 lat. Z racji wzrostu zamożności społeczeństwa, a także pewnych przemian w samym podejściu do życia, osoby po 50 roku życia coraz częściej decydują się na tą operację, chcąc wyglądać młodo i zdrowo.

Z kolei zdaniem dr Marka Szczyta, nie ma konkretnych zabiegów, na które pacjenci decydują się najczęściej.

– Jeśli pacjentki chcą wyglądać młodziej, wtedy najczęściej wybierają lifting twarzy, plastykę powiek lub redukcję piersi. Natomiast młodsze osoby od wielu lat niezmiennie chcą korygować nosy i powiększać piersi. Choć teraz jest taki czas, że coraz częściej niż miało to miejsce wcześniej, młodsze pacjentki zgłaszają się na lifting – mówi Bankier.pl dr Marek Szczyt.

Nawet 4 lata oczekiwania na zabieg

Okazuje się też, że chirurgiczne poprawianie urody charakteryzuje pewna sezonowość.

–  Zimą młodsze pacjentki częściej zgłaszają się na zabiegi powiększania piersi, by do lata cieszyć się nową sylwetką. Myślę więc, że pewne wahania popytu faktycznie występują.  Choć w moim przypadku trudno to zauważyć, bo na ten moment okres oczekiwania na zabieg u mnie wynosi około 3-4 lat, więc trudno tu mówić o typowym „sezonie” – mówi dr Marek Szczyt.

– Oczywiście z medycznego punktu widzenia sezonowość ma sens, ponieważ tkanki lepiej się goją w chłodniejszych miesiącach. Dlatego najwięcej operacji teoretycznie powinno się wykonywać jesienią, zimą i wiosną, a najmniej latem. W praktyce jednak tego nie obserwujemy. Prawdopodobnie wynika to z długich kolejek i dużego zainteresowania zabiegami, które sprawiają, że terminy wypełnione są przez cały rok.

Z kolei dr hab. n. med. Piotr Pietruski obserwuje w swojej praktyce wzrost zainteresowania operacjami plastycznymi, szczególnie w obrębie twarzy, w okresie jesienno-zimowym.

– Mniej pacjentów decyduje się na to latem. Jest to zrozumiałe, ponieważ ciepłe miesiące to z reguły czas urlopów, a okres pooperacyjny jest z reguły obarczony pewnymi restrykcjami, które mogą utrudnić stosowny odpoczynek – uważa chirurg.

Ile kosztuje poprawianie wyglądu?

Ceny zabiegów chirurgii plastycznej zależą od renomy i lokalizacji kliniki, doświadczenia chirurga, użytych technologii oraz zakresu opieki pooperacyjnej. Zdarza się, że za ten sam zabieg w dwóch różnych miejscach trzeba zapłacić zupełnie inną kwotę, różniącą się nawet o kilka tysięcy złotych. Okazuje się, że najdrożej jest w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu – nawet o 20-30 proc. więcej niż przeciętnie, natomiast na najtańsze zabiegi można liczyć w mniejszych miastach.

Przykładowe ceny zabiegów chirurgii plastycznej w 2025 r.:

  • powiększanie piersi – od 12 tys. do 30 tys. zł,
  • plastyka nosa – od 12 tys. do 20 tys. zł,
  • plastyka brzucha – od 10 tys. do 25 tys. zł,
  • liposukcja (1 partia ciała) – od 6 tys. do 15 tys. zł,
  • lifting twarzy – od 15 tys. do 35 tys. zł,
  • plastyka powiek – od 6 tys. do 9 tys. zł.

Nowy biust na raty

Choć większość pacjentów najczęściej finansuje zabiegi płatnością jednorazową z własnej kieszeni, to coraz więcej klinik oferuje im płatności rozłożone na raty. Często nawet bez dodatkowych odsetek. W wielu klinikach stosuje się też odroczoną płatność nawet do pół roku.

Również wiele banków ma w swojej ofercie specjalne kredyty medyczne na ten cel. Dzięki temu koszt zabiegu można rozłożyć nawet na 5 lat. Jednak w tym przypadku trzeba liczyć się z oprocentowaniem wynoszącym nawet kilkanaście procent w skali roku.

Niektóre zabiegi chirurgii plastycznej są też refundowane przez NFZ. Należy do nich m.in. rekonstrukcja piersi po mastektomii czy korekcja powiek w przypadku szczególnych wskazań medycznych.

Proces leczenia bywa kosztowny

Jak twierdzi dr Piotr Pietruski, choć ceny operacji estetycznych dla wielu mogą wydawać się wysokie, to należy pamiętać, że proces leczenia generuje bardzo wysokie koszty.  

– Pomijając ceny specjalistycznego instrumentarium, sprzętu oraz leków, należy mieć świadomość, że często w proces ten zaangażowany jest wieloosobowy zespól. Chirurg plastyczny jest poniekąd tylko frontmanem – mówi chirurg.

– Bardzo duże koszty związane są ze znieczuleniem ogólnym, które w przypadku wielu zabiegów trwa nawet kilka godzin, a następnie z hospitalizacją pooperacyjną. Duża część kosztów wynikać może z zastosowanego materiału wszczepialnego tj. marki i rodzaju implantów piersiowych czy wszczepialnych siatek. No i jest jeszcze podatek VAT, którym objęte są operacje wykonywane ze względów czysto estetycznych.

Najwięcej zarabiają na liftingu

Z kolei zdaniem dr Marka Szczyta największe przychody generują zabiegi najdroższe, czyli liftingi.

– W dzisiejszych czasach uzyskujemy jeszcze lepsze efekty, co przekłada się na większe zainteresowanie tymi operacjami – twierdzi lekarz. – Natomiast istnieje też cała grupa rozległych zabiegów łączonych, w których stosujemy kilka technik jednocześnie. Najczęściej dotyczy to liposukcji, gdzie podczas jednej operacji odsysamy tłuszcz z brzucha, wykonujemy plastykę powłok brzusznych, a dodatkowo modelujemy okolice bioder. Sama liposukcja bywa kosztowna, ponieważ obejmuje wiele obszarów ciała. Również liftingi można rozszerzać o dodatkowe procedury, takie jak plastyka powiek, podniesienie brwi czy skrócenie wargi górnej. Tego typu kompleksowe zabiegi są z naszego punktu widzenia najbardziej atrakcyjne finansowo.

Turystyka medyczna kwitnie

Ceny zabiegów chirurgii plastycznej w Polsce pozostają znacząco niższe niż w Europie Zachodniej, co powoduje napływ klientów z innych krajów. Średni koszt powiększenia piersi w Polsce wynosi obecnie ok. 12–25 tys. zł, podczas gdy w Niemczech pacjentka zapłaci za ten sam zabieg od 23 do 48 tys. zł. Z kolei za plastykę nosa w polskiej klinice trzeba zapłacić 12–20 tys. zł, a za naszą zachodnią granicą nawet 45 tys. zł. Drożej jest również w wielu innych europejskich krajach, których mieszkańcy chcąc poprawić swój wygląd, przyjeżdżają w tym celu nad Wisłę.

– W mojej praktyce obserwuję, że duża część pacjentów zagranicznych pochodzi z Niemiec, Szwecji, Anglii i Szwajcarii – mówi dr hab. n. med. Piotr Pietruski.

Natomiast do kliniki doktora Marka Szczyta przyjeżdżają w większości pacjenci pochodzenia polskiego, którzy od wielu lat mieszkają za granicą lub tam się urodzili.

– Najczęściej przyjeżdżają z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych – wyjaśnia chirurg.

Do Turcji po ładniejszy nos

Choć Polska przyciąga wiele osób, które planują zabiegi estetyczne, to krajem, w którym kosztują one znacznie mniej jest m.in. Turcja. Tam na większy biust trzeba wydać około 12–20 tys. zł. Podobnie różnice widać przy plastyce nosa za którą trzeba tam zapłacić 10–18 tys. zł. Dodatkowo kraj ten przyciąga turystów medycznych ofertami „all inclusive”, gdzie w cenę wliczony jest już hotel, wyżywienie i transport.

Mimo to Polska jest coraz częściej wybierana przez pacjentów z zagranicy jako kompromis między wysoką jakością usług a umiarkowanym kosztem. Dzięki dobremu zapleczu medycznemu i nowoczesnym technologiom, polskie kliniki oferują standard zbliżony do zachodniego, jednak tańszy nawet o 30-50 proc.

Nie trzeba mieć specjalizacji żeby poprawiać urodę?

Jak twierdzi dr Marek Szczyt choć liczba chirurgów plastyków w prywatnych gabinetach w Polsce nie jest mała, to dla porównania w Niemczech jest ich około dziesięć razy więcej w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. Podobna sytuacja dotyczy Ameryki Południowej czy Stanów Zjednoczonych.

– Z pewnością w Polsce brakuje chirurgów zajmujących się chirurgią rekonstrukcyjną – bardzo ważną częścią chirurgii plastycznej, realizowaną w ramach publicznej służby zdrowia – uważa dr Marek Szczyt. – To właśnie tam trafiają pacjenci z wadami wrodzonymi, po urazach, oparzeniach czy leczeniu nowotworów. W tych obszarach specjalistów zdecydowanie jest za mało.

Również zdaniem dr Piotra Pietruskiego, w Polsce nie brakuje chirurgów plastycznych.

– Problem stanowi natomiast zaburzona proporcja specjalistów wykonujących operacje rekonstrukcyjne i estetyczne – twierdzi ekspert. – W krajach zachodnich większość chirurgów plastycznych wykonuje głównie operacje z zakresu chirurgii rekonstrukcyjnej. Natomiast w Polsce, znacznie częściej zajmują się oni operacjami estetycznymi. To stanowi realny problem dla pacjentów wymagających skomplikowanych operacji odtwórczych twarzy, piersi czy ręki.

Poza tym, według dr hab. n. med. Piotra Pietruskiego, zakres wielu operacji plastycznych zazębia się w pewnym stopniu z działalnością otolaryngologów czy chirurgów szczękowo-twarzowych.

– Dodatkowo, lekarze innych specjalizacji, jak np., chirurdzy ogólni, czy nawet lekarze bez specjalizacji, oferują zabiegi z zakresu chirurgii plastycznej. W Polsce nie jest to prawnie zakazane – dodaje chirurg.

Źródło:
Tematy
Najlepsze konta dla spółek - ranking
Najlepsze konta dla spółek - ranking

Komentarze (26)

dodaj komentarz
bha
A może to taka Nowa moda jednego, jednej przed drugim często na pokaz i nie tylko.......
niepejsiaty_polak
Wszystko to pięknie i ładnie - ale ile kosztuje duży, fajny i miły w dotyku fiutek?
niepejsiaty_polak odpowiada (usunięty)
Mniejsza o to, to pierdółki są. Lepiej napisz, ile golda zgromadziłeś? Gdybyś miał coś na zbyciu - daj znać. Pozdrawiam.
prs
Dziekuj, akceptuj to co masz, nie zmieniaj i ciesz sie..
..ze nie jest gorzej..

..straszne nieszczescie..
.. "na sile" probowac byc kims innym..

..np glonojadem..
zoomek
"Najczęściej swoją urodę poprawiają kobiety (około 92 proc.) w wieku od 30 do 55 lat."
To w końcu o co chodzi kobietom?
O prawdę i naturalność?
Makijaże czyli oszustwo dotyczące wyglądu to też kobiety.
Właściwie to mógłby być powód do rozwodu - wysoki sądzie - ona mnie oszukiwała co do faktycznego swojego wyglądu.
"Najczęściej swoją urodę poprawiają kobiety (około 92 proc.) w wieku od 30 do 55 lat."
To w końcu o co chodzi kobietom?
O prawdę i naturalność?
Makijaże czyli oszustwo dotyczące wyglądu to też kobiety.
Właściwie to mógłby być powód do rozwodu - wysoki sądzie - ona mnie oszukiwała co do faktycznego swojego wyglądu. Zostałem zmanipulowany przed zawarciem związku. To nieetyczne.
No i czyż manipulacja jest etyczna? Sami siebie zapytajcie.
derper
O rozwód ty się nie martw tylko o kogoś, to kto wytrzyma z ruskim trolem na codzień.. może ci się jakaś desperatka kiedyś trafi, choć wątpię, bo polskie kobiety się szanują. Także tego problemu mieć nie będziesz :-D
tomitomi
cierpią , chcą być bardziej w użyciu ,,,, a , nie są !
zoomek odpowiada derper
Synku - ja już stary jestem. Z jedną kobietą od zawsze, dzieci pełnoletnie.
zoomek odpowiada derper
Poza tym nie wiem dlaczego uważasz że jestem trollem Pucia - pułkownika KGB?
Np.od zawsze twierdziłem że trzeba być upośledzonym aby wierzyć w pancerną brzozę.
Pół roku wcześniej Tupolew był u Ruskich na przeglądzie. Nie tak?
zoomek odpowiada derper
Co do polskich kobiet to nie jest dobrze. Tak się szanują że wymrzemy. Dzietność 1.
Ostatni gasi światło.

Powiązane: Zdrowie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki