Zdecydowana większość klientów firm pożyczkowych jest zadowolona ze współpracy z pożyczkodawcą, a ponad połowa pozytywnie ocenia koszty chwilówek. Nawet mimo tego, że ich RRSO sięga kilkudziesięciu tysięcy procent. Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego na zlecenie pięciu firm działających w branży.
Ubiegły rok był łaskawy dla firm pożyczkowych. Rekomendacje nadzoru zablokowały wielu klientom możliwość zaciągnięcia kredytu w banku. Nie oznacza to jednak, że wyhamował popyt na szybkie kredyty, zmieniło się jedynie ich źródło. Klienci zamiast do banków poszli po pieniądze do firm udzielających chwilówek.
Biuro Informacji Kredytowej w raporcie Kredyt Trendy szacuje, że nawet 100 tys. drobnych kredytów miesięcznie wypłynęło z banków do firm pożyczkowych. Te jednak niechętnie chwalą się wynikami sprzedaży. Jedna z nich – Profi Credit podała, że w 2012 roku udzieliła kredytów na 280 mln zł, o 100 mln więcej niż rok wcześniej.
Zobacz także
Nie przeszkadzają wysokie koszty
![]() | »Pokazujemy prawdę o parabankach |
Z badania przeprowadzonego na ponad tysiącu klientów wynika, że 63 proc. z nich swoje ogólne zadowolenie ze współpracy z firmami pożyczkowymi ocenia bardzo dobrze, a kolejne 29 proc. jest raczej zadowolonych. Okazuje się, że nie jest też tak źle, jeśli chodzi o informacje na temat kosztów pożyczki. Zaledwie 4 na 100 badanych wyraziło negatywną opinię na temat przejrzystości informacji udzielanych przez firmy specjalizujące się w mikropożyczkach. Ponad połowa była zadowolona lub bardzo zadowolona z kosztów pożyczki. Bardzo niezadowolonych z tego powodu było zaledwie 9 proc. ankietowanych, a kolejne 16 proc. raczej niezadowolonych.
To o tyle zaskakujące, że krótkoterminowe chwilówki są drogie. Przykładowo OK Money informuje na stronie internetowej, że RRSO pożyczki w kwocie 800 zł zaciągniętej na 15 dni wynosi ponad 33 tys. proc. W SMS Kredyt RRSO przy takich samych parametrach to 18 tys. proc., a w Ekspress Kasie 23 tys. proc. Plusem jest jednak to, że kalkulator pokazuje precyzyjnie koszty pożyczki. Na stronach należących do banków, takich informacji ze świecą szukać. A nawet jeśli się znajdą, to często ostateczny koszt kredytu jest inny, niż ten proponowany przez kalkulator.
Chwilówkami nie spłacamy kredytów
Badanie obala jeden ważny mit. Okazuje się, że chwilówki zaciągane w parabankach wcale nie są przeznaczane na spłatę innych kredytów. Zaledwie 7 proc. ankietowanych przyznaje, że chwilówkę przeznacza na spłatę długów. 65 proc. respondentów przeznacza pożyczkę na bieżące potrzeby, prawdopodobnie po to, by załatać dziurę w domowym budżecie. Kolejne 15 proc. opłaca chwilówką rachunki.
Przeznaczenie pożyczek

Źródło: Instytut PBS
Okazuje się też, że aż 80 proc. badanych ma alternatywę dla chwilówek. Blisko połowa mogłaby pożyczyć pieniądze od rodziny, wziąć pożyczkę w banku (37 proc.), wykorzystać debet w koncie (36 proc.) lub środki z karty kredytowej (29 proc.). Jedna piąta badanych stwierdziła, że chwilówka jest dla nich ostatnią deską rachunku – nie mają alternatywnych źródeł pozyskania pieniędzy. Niemal 90 proc. badanych podkreślało istotną rolę mikropożyczek jako źródła finansowania najpilniejszych potrzeb. Gdyby nie mikropożyczki, te osoby popadłyby w jeszcze większe kłopoty finansowe.
![]() | »Bank czy parabank – gdzie taniej pożyczysz pieniądze? |
Ubiegły rok był bardzo dobry dla firm pożyczkowych. Lada moment przybędzie im jednak konkurencja. Nadzór zdecydował się poluzować restrykcyjne wymogi rekomendacji T, co pozwoli bankom ponownie odkręcić kurek z kredytami. Prawdopodobnie już wkrótce rozpocznie się między bankami agresywna wojna na kredyty gotówkowe. Można jednak oczekiwać, że klienci, którzy przekonali się już do chwilówek, tak prędko z nich nie zrezygnują. Także dlatego, że niewielki kredyt od prywatnej firmy można uzyskać znacznie szybciej.
Wojciech Boczoń
analityk Bankier.pl





























































