W czwartek 11 czerwca przypada w tym roku w Polsce Dzień Wolności Podatkowej. To wyliczana przez Centrum im. Adama Smitha symboliczna data, kiedy przestajemy pracować, aby opłacić wszystkie daniny na rzecz państwa, a zaczynamy zarabiać na siebie.
"W Polsce od lat przez prawie pół roku pracujemy przymusowo na wszystkie potrzeby rządu" - mówi PAP Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.
Centrum Adama Smitha ogłaszając Dzień Wolności Podatkowej chce zwrócić uwagę na "wysoki poziom łącznych obciążeń w naszym kraju, a zwłaszcza na głęboko dyskryminacyjny charakter opodatkowania pracy".
W ubiegłym roku Dzień Wolności Podatkowej przypadł 14 czerwca. Sadowski w rozmowie z PAP podkreślił, że jako podatnicy "zyskaliśmy" w tym roku kilka dni, ale nie z powodu obniżki opodatkowania, a przejęcia przez państwo części środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Rok | Dzień Wolności Podatkowej |
|---|---|
1994 |
1 lipca |
1995 |
6 lipca |
1996 |
4 lipca |
1997 |
28 czerwca |
1998 |
22 czerwca |
1999 |
16 czerwca |
2000 |
16 czerwca |
2001 |
18 czerwca |
2002 |
24 czerwca |
2003 |
28 czerwca |
2004 |
24 czerwca |
2005 |
23 czerwca |
2006 |
24 czerwca |
2007 |
16 czerwca |
2008 |
14 czerwca |
2009 |
14 czerwca |
2010 |
23 czerwca |
2011 |
24 czerwca |
2012 |
21 czerwca |
2013 |
22 czerwca |
2014 |
14 czerwca |
2015 |
11 czerwca |
Autorzy udostępnionego PAP raportu "Dzień Wolności Podatkowej 2015" przekonują, że system dochodów publicznych w Polsce wymaga fundamentalnej zmiany. "Obecny, oparty na znaczącym udziale opodatkowania pracy, jest generatorem i konserwatorem dwucyfrowego sztucznego bezrobocia, które skłania i zmusza obywateli do emigracji. Tym samym negatywnie wpływa na funkcjonowanie rodzin oraz ich demograficzny potencjał. Rodziny bez pracy to rodziny bez dzieci" - czytamy.
"Polska nie będzie krajem dobrobytu samego z siebie bez koniecznych zmian. Proponujemy zatem znaczące i odczuwalne zmniejszenie opodatkowania pracy, zintegrowanie systemu finansów publicznych, który dzisiaj rozpadł się na niezliczoną liczbę niezależnych i niepodlegających kontroli elementów, uwłaszczenie dochodowe samorządów terytorialnych oraz radykalne uproszczenie systemu w odniesieniu do małych firm" - czytamy w raporcie.
Dr Kamil Zubelewicz, adiunkt Collegium Civitas i współpracownik Centrum im. Adama Smitha podkreślił, że "daniny nałożone na przeciętne wynagrodzenie sięgają już ponad 69 proc. płacy netto! Mimo, że w raportach rządowych zauważono kluczowy wpływ łącznego wysokiego obciążenia pracy ZUS-em, składkami zdrowotnymi i podatkami na poziom bezrobocia w Polsce, to rządzący podwyższyli opodatkowanie także umów cywilnoprawnych. Tak jak w przeszłości podwyższanie obciążeń na pracę, tak i teraz musi ono przynieść negatywne skutki".
Obecnie wynagrodzenia obciążone są składkami: emerytalną, rentową, wypadkową, chorobową, zdrowotną, na Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz podatkiem dochodowym - wylicza Centrum im. Adama Smitha.
Projekt systemu dochodów publicznych
Już w 2003 roku Centrum im. Adama Smitha opracowało pod kierunkiem Krzysztofa Dzierżawskiego i dr Kamila Zubelewicza projekt gruntownej przebudowy systemu dochodów publicznych. Prof. Robert Gwiazdowski, przewodniczący Rady Centrum im. Adama Smitha, podkreślił, że "absolutną koniecznością jest zmniejszenie kosztów pracy. Przypomniał, że Centrum w miejsce PIT oraz składek na fundusze celowe proponuje wprowadzenie zintegrowanego podatku nakładanego na wynagrodzenia w wysokości 25 procent płacy netto. Podatek CIT zostałby zastąpiony 1-procentowym podatkiem od wartości sprzedaży, a stawka VAT-u zostałaby ujednolicona oraz obniżona, za wyjątkiem obszarów regulowanych przez Unię Europejską".
Postrzeganie podatków przez obywateli
Anna Gołębicka, ekspert Centrum im. Adama Smitha, przypomniała, że "zdecydowana większość Polaków jest zdania, że podatki w Polsce są za wysokie. 89% Polaków uważało, że podatki powinny być niskie, bo wtedy każdy będzie miał więcej pieniędzy - i każdy sam będzie mógł nimi dysponować wedle uznania".
Dodała, że "Polacy mają świadomość, że płacą duże podatki i ich dochody są nimi obciążone, ale dopiero Dzień Wolności Podatkowej uświadamia, że to aż tyle, bo prawie przez pół roku pracujemy na rząd".
Anna Gołębicka podkreśliła, że "problemem, który częściej jest dostrzegany w społeczeństwie to ten, że ważne jest nie tylko to ile rząd nam zabiera, ale co za to obywatelom daje. Polacy niestety nie mają poczucia, że dostają wiele od rządu".
Na koniec zauważyła, że "niestety rząd nie przykłada wielkiej wagi do edukowania i jasnego informowania społeczeństwa na co oraz jak wydatkowane są płacone przez obywateli podatki".
Idea Dnia Wolności Podatkowej narodziła się Stanach Zjednoczonych. Jak podaje Centrum, pierwszy raz został obliczony w 1900 roku i przypadł na koniec stycznia. Wtedy to koszty rządu (federalnego i stanowych), jak nazywał te wydatki prof. Milton Friedman, wynosiły 2 procent ówczesnego PKB.(PAP)
Centrum im. Adama Smitha/ PAP/laz/ hgt/




















































