Obecnie pomagam pewnemu starszemu panu. Był taksówkarzem. W okresach, gdy pracował na plantacjach za granicą, zaprzestawał prowadzenia działalności gospodarczej w kraju. Nie mógł, bowiem w tym samym czasie być taksówkarzem w Polsce. Ma mocne dowody i świadków. Mimo to prawnicy z ZUS są nieugięci. Człowiek ten przeżywa wielki stres. Mówi, że chyba tego nie wytrzyma. ZUS nie troszczy się o nas i o nasz życie. Przedstawiciele tej instytucji interesują się jedynie naszą forsą. Tu cel uświęca środki. Dla nich wszystkie chwyty są dozwolone. Jak długo jeszcze rząd będzie to tolerował?