Mówi że nie używam argumentów, no to albo ktoś nie umie czytać albo myśleć. Rozumiem że wyliczenia patentów, pisaniu o spravato, informowanie o wpływie cel na potencjalny partnering, wcześniejsze pomylenia Pinokia, czy informowanie że skoro się tak przeciąga co musi być coś nie tak powołując się że też nie mierzyli jednej z najwazniejszych efektów ubocznych czyli nadwagi, można by wymieniać, rozumiem że wy intelektualiści jak ktoś pisze urośnie bo niesamowite wyniki! Parkinson super, jutro się nie otworzy, to jest git to są argumenty merytoryczne, na skalę światową :)