Rezygnacja Przemysława Piotrowskiego jest dość tajemnicza jak się wydaje. Bo przecież bardzo ładnie prowadzi firmę poprzez zawirowania związane z "dobrą zmianą". Hejterki mogą sobie pluć ale póki co firma jest na wskroś bezpieczna i przygotowana na, jak się wydaje, nieuzasadnione roszczenia i zarzuty US. Póki co, nie zapadła żadna decyzja nakazująca zapłatę za rzekomy podatek vat. Cała kasa nadal jest na kontach spółki i gdyby nie odpisy/rezerwy, to ITM, pomimo przejściowych problemów z handlem surowcami, pewnie odnotowałaby zyski. Może nie gigantyczne ale jednak. Następnie, dotychczasowy prezes, "montuje" akcję z Kirgistanem, w to wpisuje się także pożyczka 30 baniek - info z koñca października br. oraz info o założeniu bodaj w Luksemburgu spółki, która docelowo ma zająć się handlem kruszcami z pominięciem idiotycznego ale przede wszystkim niestabilnego polskiego prawa, bo tak ten manewr należy rozumieć. I teraz, jak już wszystko niemal gotowe, gość rezygnuje. Albo ma zostać prezesem nowo kupowanej spółki z Kirgistanu, albo już wie, że skarbówka wydała stosowne decyzje i będą druzgocące baty, albo ma akcji po korek i nie chce informować o przekroczeniu, albo sam nie wiem co. Wasze sugestie?