FX Clearing pisze wyraźnie na swojej stronie www:
We are not an FCM. The FCM (Futures Commission Merchant) licensing applies only to American brokers, while we are a Canadian company.
Nie muszą mieć tego numeru, o które pytali ci ludzie, a ci upierdliwi ludzie to zazwyczaj Amerykanie. Im się bardziej niż Polakom wszyskto nie podoba.
Ponieważ FX Clearing nie jest firma amerykańską, a kanadyjska, nie musi mieć tego numeru. Za to są ładnie i porządnie zarejstrowani w innych urzędach skarbowych i przeciwko praniu brudnych pieniędzy i ja na prawdę nie widzę żadnego problemu.
Polecam tą firmę, bo uzywam ich od 3 miesięcy, i nie miałem żadnego problemu z przelewami, komunikacją, itp. Choć oczywiście nie zaręczam, że nie zwinie interesu. Zwinąć interes może każda każdziusieńka firma, duża i mała, zagraniczna lub Polska, XTB czy inna.
Uwagi kolegi poniżej były ogólnie do firm brokerskich, a nie tylko do Bogu ducha winnego FX Clearing.
Więc podam rady ogólne:
W inwestowaniu w forex trzeba być ogólnie ostrożnym, bo nie jest problemem, że firma zbankrutuje, itp. To zdarza się bardzo, bardzo rzadko, raz na kilka tysięcy. Głównie ludzie tracą kasę, bo nie umieją grać i tu widzę problem. Większość ludzi na internecie narzeka na brokerów, podatki, itp. a jeszcze nie zarobiło nic. Ci co zarobili sporą kasę nie mają czasu na narzekanie, tylko dalej ją robia i używają życia, ile mogą.
Ponieważ system SWAP działa w 100%, więc po jakimś czasie zarobicie szmalec, więc radzę włożony kapitał wycofać, np. zarobione $5.000, i potem nawet jak w najgorszym wypadku któryś z tych dwóch brokerów upadnie, nie będzie szkoda kasy, bo mamy ją z powrotem. Potem możemy już spokojnie reiwestować i hulać z dzierlatkami i ziomkami do emerytury.
FX Clering ma minimalne spready, tylko 1 pip, więc radzę wykorzystać to handlując w inny sposób, bo jak się wykonuje dużo transakcji, to tych pipów na spreadach się nazbiera i będzie to dużo mniej, niż przekaz zagraniczy.