Do raportu za Q3 zostało jeszcze trzy tygodnie, ale przychody już znamy. Nie jest znana wysokość kosztów, ale zarząd twierdzi, że sa optymalizowane. Wiemy już, że TH nie będzie kolejną porażka, choć skala sukcesu jeszcze jest niepewna. Chyba nic jeszcze nie wiemy o RCS, oprócz tego, że ma dobre opinie. Od 2026 nie będzie już earn-backu Rortos, więc wynik netto za każdy kwartał będzie wzmocniony o około 3-4 mln zł (to na początek, w H2 zapewne będzie to więcej). Oczywiście kluczowe jest wciąż zwiększenia przychodów z FC i HF. Jeśli w Q4 uda sie wreszcie odwrócić treny w tych tytułach, możemy liczyć na zysk netto w 2025 roku w okolicy 100 mln zł. Przy obecnej kapitalizacji poniżej 600 mln zł.... wskaźnik C/Z zakrawa na kpinę. Dodajmy jeszcze do tego sporo kasy na koncie spółki. Oczywiście, kurs TSG i wskażnik C/Z można wytłumaczyć obawą o przyszłość spółki, a konkretnie o przyszłość dwóch kluczowych do tej pory tytułów. Przy ciągle spadających przychodach z tych tytułów, jest obawa, że za dwa-trzy lata, zysk netto stopnieje do kilkunastu mln zł rocznie. Ale zarząd twierdzi, że spadek w tym roku wynika z rewizji strategii marketingowej, więc nie powinien martwić, bo po wdrożeniu nowej (oby bardziej efektownej) strategii przychod zaczną rosnąć. Więc: albo obawy o przychody są mocno przesadzone, albo zarząd kłamie jak pies. Kluczowe będą dane podane na początku stycznia na temat przychodów w Q4, jeśli przychody wrócą w okolice 100 mln zł, z czego można będzie wnioskować, że coroczna dywidenda ma szanse utrzymać się na poziomie około 15 zł na akcję. To kurs poniżej 150 zł, będzie już nie do uzasadnienia. A póki co czekajmy na razie na raport za Q3. Możliwy wynik powyżej 20 mln zł netto jest prawdopodobny, a na pewno zostanie to ciepło przyjęte przez rynek.