Ja mam od 3, a k...a brałem z drżeniem czy nie za drogo, bo wcześniej już miałem na zleceniu k jak było po 1, ale (czego nie mogę sobie wybaczyć) nagle skoczyło na 1, 50 i spanikowałem.
Później ze dwa razy stopy mi popuściły i częściowo wywaliłem niestety. Teraz jadę bez stopów i jak zaliczy jakąś huśtawkę - jak od 7, 20 do 6,50 - to dobieram