Przy takim bilansie, hm...
niby racja tylko że gotówka z kasy pójdzie na skup akcji (i to nie są małe pieniądze),
w skład bilansu wchodzą również należności a tu struktura pokazuje że jest dużo mocno przeterminowanych.
Patrząc po kursie (a w zasadzie po skali przeceny), być może "rynek" już wie że gro należności jest nie do odzyskania.
Nie chcę używać słów na wyrost, a co jeśli zyski są "wirtualne"? w sensie nie wpłyną na konto spółki?