Chodziło mi o coś innego. Jeśli jest niewinny (i będzie mógł to udowodnić) to niemożność bycia na pogrzebie może u niego potęgować dodatkowo złość i frustrację na
ludzi/środowisko jak został brutalnie usunięty z biznesu. To że było wrogie przejęcie to chyba jest jasne i nikt nie powinien mieć co do tego żadnych wątpliwości...