Wszystkim nam pozostaje czekać.
Wiemy, że obecna sytuacja wynika z błędu samej spółki dotyczącego nieszczęsnej zaliczki. Każdy zarząd musi zdawać sobie sprawę z tego, że inwestorzy wyceniają spółkę w oparciu o wyniki i jak na szpilkach czekają na raport kwartalny.
Pragnę zauważyć, że spółka w żaden sposób nie tłumaczyła w eterze spadku zysku r/r wypłaconą zaliczką. My jako inwestorzy znaleźliśmy tą informację na końcu raportu, ale do przestrzeni publicznej się nie przedarła. W takim wypadku nie ma co liczyć na napływ nowego kapitału, jeżeli analitycy opisywali poprzedni kwartał jednym zdaniem: "większe przychody przy niższym zysku r/r"
Wszystko to o czym piszę nie świadczy, że w następnym kwartale nie nastąpi hossa na walorze ze względu na dobre wyniki. Tyle, że miesiąc od wyników mamy już zjazd ze słynnego 3,18zł na 2,4zł. Minął miesiąc, a do wyników mamy jeszcze kolejne 2 miesiące - bez gwarancji, że nie wypłacili kolejnej zaliczki, a raczej ją wypłacili.
Trzeba powoli budować sobie strategię na tą spółkę. Można uśredniać w dół albo zapomnieć na ponad 0,5 roku o jej istnieniu. Ogólnie każdy z nas pluje sobie w brodę bo myślał, ze pakuje się po taniości na pewniaka, a teraz trzeba się modlić, aby ktoś skupował podaż w rejonie 2,4zł.
Trochę to smutne, a do kolejnego raportu ok 2 miesiące (10 listopada).
Ironicznie trochę brzmi post na FB, gdzie zachęca się do zostania inwestorem w spółce, w której zarząd jedną decyzją spowodował spadek kursu w miesiąc ponad 20% z mocną tendencją spadkową. Aż strach pomyśleć jakie nowe pomysły w mają w zanadrzu ...