Kowalik dawał chyba analizę IGN. Tylko dawał duzo niższą niż kosztowały akcje. IGN miał go pozywać za to i ostatecznie wyszło że Kowalik i tak dal dwukrotnie wyższa wycenę niż IGN kosztuje dziś. Więc jemu wtedy chyba spółka nie zapłaciła za raport a wyszło że gość miał rację. A teraz wycena kowolika nie obejmowała wszystkiego o czym wiemy dziś. Ta wycena może być z połowę zaniżona. Kwestia kto wytrzyma. Potencjał jest mega super.