Nie w takie śmieci spółki państwowe sypały kasę. Wystarczy wspomnieć miliardy utopione w Ostrołękę czy Olefiny.
Tu to grosze potrzebne żeby podtrzymać marzenia o polskich ogniwach perowskitowych, które się nie spełnią z zupełnie innego powodu. Wszystko wskazuje że brak trwałości to cecha której nie da się obejść. Dlatego Oxford i Qcells produkują tandemy, gdzie póki perowskit działa to jest dodatkowa sprawność, a jak zdechnie to krzem pociągnie.
Jeśli się w przyszłości uda obejść problem trwałości, to najprędzej w którymś z dziesiątków profesjonalnych i dofinansowanych ośrodków badawczych.