Czyli Ukraina została by zajęta bez amerykańskich kopalni. To po co on z nimi się dogaduje? Od razu może z ruskimi.
Btw. to jak media pokazują Żeleńskiego teraz to dramat tak jak kiedyś z Hołownia. Drama rodem z pamiętników nastolatki pisana publicznie w mediach społecznościowych. I ludzie się solidaryzują, a tamten nie, a ta bardziej. Inny to jeszcze więcej postów. Ale mu powiedział. Co już krzyczą, że jadą. Krzyczą tak od dwóch lat jacy są groźni ale teraz już koniec żartów. Ten jest zdrajca jak zawsze i kolaborant. Ta weźmie go za rączkę. Wszyscy współczucia wyrazy ślą.