Biorąc pod uwagę przygody ze zwołaniem WZA jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, że ktoś umawia się z prezesem, bierze urlop w pracy, przyjeżdża z końca Polski i dowiaduje się, że akurat prezes musiał pilnie wyjść, ale nie udało im się skontaktować, żeby o tym powiadomić.
Nie wiem też jak Pani z recepcji chce umówić spotkanie, skoro na pytanie kiedy będzie prezes odpowiada, że nie wie.