Ąby definitywnie stwierdzić kierunek przyszłego ruchu trzeba mieć do tego podstawy. Wyceny polskich spółek a szczególnie tych z WIG20 wykonują ostatnio szalone kilkudniowe ruchy w obie strony o amplitudzie kilkunastu procent. Można się domyślać, ze stoi za tymi ruchami fundusz z dużą gotówką zdolny do wykupienia wszystkich zleceń dla danej spółki. Najciekawsze jest w tym to, że wycena wielu spółek z WIG20 jest umiarkowana a w przypadku kilku z nich zdecydowanie zaniżona. Wszyscy o tym wiedzą również ci co sprzedają akcje tych spółek. Za podażą stoją grający na spadki na kontraktach albo realizujący "krótką sprzedaż" a także fundusze, które z powodu reorganizacji lub zmniejszania lokat musza zamienić akcje na gotówkę. Kilka spółek to przysłowiowe "balony" ale ich wycena nie podlega racjonalnej analizie. Stwierdzenie, że mamy trend spadkowy jest dość ryzykowne. Można np. zająć krótkie pozycje na Orlenie albo JSW i obudzić się po kilku dniach bez depozytu.