Koszty sobie wliczą do ceny, najwięcej zapłacą zwykli obywatele. Ogólnie gospodarka w Polsce ma się dobrze a rząd ma problem jak zachować niski deficyt przy dużych wydatkach socjalnych. Wymyślili np. pseudo prywatyzację Lotosu na której Skarb Państwa zyska krótkoterminowo tracąc roczne dywidendy. Najważniejsze że jest w Polsce zdrowy popyt bo w Europie Zachodniej jest z tym problem. Niemcy lubią produkować a kupują mniej bo prawie wszystko już mają. Z kolei południowcy nie mają za co kupować. EBC zamiast wspierać spekulantów powinien jakoś wesprzeć biednych ludzi we Włoszech czy Portugalii. Wzrosty u nas z początku listopada mogą się powtórzyć w grudniu bo nasze spółki zasługują na wyższe wyceny.