Nie trafiłeś, ale "polubiłem" z czasem tę spółkę i takich jak Ty, bo robicie z ludzi wiatrak. Ludzi, którzy często ślepo wierzą w papkę ideologiczną. No i dla "sportu" jak mawiają, dla sportu. No może trochę dla własnego case study. Chętnie słucham argumentów, ale skoro jedynym argumentem jest "posiadanie potencjału" to pusty śmiech mnie ogarnia i nie mogę się powstrzymać przed skomentowaniem. Osobiste wycieczki niczego nie zmienią, a raczej pogarszają sytuację i pokazuje jak brakuje argumentów a dominują emocje. Wniosek podajesz sam, nie uratujecie się.